napisał(a) JACU » 10.03.2015 20:38
AMEN
Powiem że nie przeraża mnie przebieg auta ale jak o tym wiem, 200 tyś to ma prawie każde sprowadzone auto choć myslę że im młodsze to ma więcej w przedziale 300 do 500. Na nowe mnie nie stać więc kupuję używane i zauważyłem że im starsze sprowadzone to można trafić na takie z niższym przebiegiem. U nas normy emisji spalin nikogo nie ruszają tam tak. Z racji że profil działalności sprowadza do mnie okolicznych handlarzy autami czasami trafiają się im perełki ale i kosztują i tam i tu. W zeszłym roku widziałem audi 80 z 1996 roku 1,9 tdi 110 kombi w pełnej opcji i wszystko działało. Autko miało książkę do końca i przebieg 236 tkm, po prostu wyglądało i jeździło jak nowe, wszystko działało ale kosztowało 8500 do opłat. Obok stał (auta przy mnie zjeżdżały z lawety) passat 2001 1.9 tdi na budziku "już" 187 tkm wzięty od Turka ale pod maską nalepka z przed 3 lat przebieg 506 tkm. W środku syf klima trup szyby nie działają silnikiem telepie do wzięcia tak jak zjechał za 4500 zł - za ile tam został kupiony??
Podsumowując sprzedający aby sprzedać musi kręcić bo jak powie prawdę nikt auta nie kupi a kupujący woli usłyszeć to co chce i choć przez chwilę żyć w nieświadomości co kupił.
Mam klienta który szuka aut delikatnie pukniętych "z drogi" jak je nazywa. Weźmy takiego forumowicza CRO.pl który jeździ swoim autem serwisuje je na bieżąco, robi pełny przegląd przed wakacjami. Szczęśliwie wraca jesienią lub zimą wpada w poślizg, ktoś w niego wjeżdża niegroźnie rozbija zderzak, błotnik drzwi. Autko ma już 5 - 7 lat przejechanie 210 tkm dostaje kasę z ubezpieczenia to sprzedaje kupuje nowe. Takie auto wymaga drobnej naprawy ale jest zadbane serwisowane i nowemu nabywcy długo posłuży.
Ale sie rozpisałem