Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Starym samochodem do Cro

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5071
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 01.12.2017 08:40

Coś w tym jest.
Gdy kupowałem autko 5 lat temu, 1.5dCi miał 3 warianty: 75, 90 i 110 KM
Po dość długich przemyśleniach padło na złoty środek -> 90 KM.
I tak po owych 5 latach bezawaryjnie stuknęło 275.000 km ze średnią 4,1 l/100 km.
No i wciąż nie wiem, stary to już samochód czy jeszcze nie?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.12.2017 08:49

bluesman napisał(a):
fly napisał(a):Sybol/oznaczenie silnika jest również istotnym parametrem przy zakupie samochodu.
pozdro
fly


Wytłumacz mi dlaczego ? jeżeli używanego owszem, a przy zakupie nowego ?


Dlatego że są silniki (np. w VW EA111 ) których należy unikać jak ognia, a można je poznać min. po kodzie silnika.
piotrulex
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5260
Dołączył(a): 17.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrulex » 01.12.2017 08:54

fly napisał(a): ... głowie się, szukam w necie i nie mogę znaleść odpowiedzi-co co jest "4-5 znakowy" symbol ...???


Jeśli może Cię to uszczęśliwić to proszę :), już wyjaśniam

Obecnie nie pamiętam co tam zona ma pod maską lecz we wcześniejszym aucie wyglądało to mniej więcej tak:


Dzień dobry, chciałbym a Astrze wymienić rozrząd

OK, jaki silnik?

X16SZ

Dziękuję


To tyle
piotrulex
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5260
Dołączył(a): 17.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrulex » 01.12.2017 09:01

fly napisał(a):
kojacek napisał(a):Nie czepiałbym się już tego czy to 4 czy 5 znaków. Wiadomo, o co chodzi. Czasem wystarczą 3 (3ZZ Toyoty) a czasem więcej-EJ255.

Jeżeli się pisze iż zna się sybol silnika, to wie się ile znaków (liter i cyfr) on zawiera.
i np. Seat Alhambrbra mkI '98r. 1.9tdi/90 KM ma 3 znaki (litery), więc nie napiszę że ma 2-3 lub 3-4, bo pisząc iż go znam, napiszę iż ma 3 znaki :wink: .
Sybol/oznaczenie silnika jest również istotnym parametrem przy zakupie samochodu.
pozdro
fly


O matko :). Pisałem 4-5 bo miewaliśmy auta gdzie w niektórych 4 a w innych 5 było koniecznych

Sorki, powinienem napisać 4-5-6 znakowe bo jeszcze

X16SZR mieliśmy

Symbol silnika jest bardzo ważnym parametrem, zdecydowanie ważniejszym niż pojemność, moc, moment i inne pierdoły

Ważniejszym gdyż znając symbol wiemy wszystko a nie tylko ile ma KM co dla niektórych, nawet tu, jest jedynym wyznacznikiem np. jak szybko się ciąg torów wyprzedzi :)
piotrulex
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5260
Dołączył(a): 17.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrulex » 01.12.2017 09:06

szaki17 napisał(a):
bluesman napisał(a):
fly napisał(a):Sybol/oznaczenie silnika jest również istotnym parametrem przy zakupie samochodu.
pozdro
fly


Wytłumacz mi dlaczego ? jeżeli używanego owszem, a przy zakupie nowego ?


Dlatego że są silniki (np. w VW EA111 ) których należy unikać jak ognia, a można je poznać min. po kodzie silnika.


Dokładnie, są nieudane modele i nawet do nowych aut wkładane przez wiele lat. W necie milion złych opinii a Ty nieświadomie kupujesz taki nowy w salonie

Np ten miał dwumasę a ten nie. Jeden awaryjne pompowtryski a drugi wieczną pompę wtryskową. Masz zamiast 150 koni np 135 ale za to nie wywalasz 4 x 2 tysie na nowe pompowtryski gdzie zwykle padają dosłownie jednej po drugim jak magicznie zaprogramowane.

Takich elementów jest wiele i nie sposób je wymieniać. Te powyższe mi tak szybko do głowy wpadły
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 01.12.2017 09:08

bluesman napisał(a):
fly napisał(a):Sybol/oznaczenie silnika jest również istotnym parametrem przy zakupie samochodu.
pozdro
fly


Wytłumacz mi dlaczego ? jeżeli używanego owszem, a przy zakupie nowego ?


Bo wsłuchując się w opinie użytkowników można ominąć miny jakie przygotowali dla nas producenci samochodów. Przykładowo nie kupuje się silnika N47 BMW, gdzie zdarzały się przypadki, że rozrząd na łańcuchu nie dojeżdżał do 100 tyś km. I o ile nie byłby to problem w wielu innych autach, bo można potraktować że wymiana rozrządu to sprawa eksploatacji, o tyle we wspomnianym silniku do wymiany rozrządu trzeba wymontować silnik, bo jest usytuowany od strony skrzyni biegów. Swego czasu koszt oscylował w okolicach nastu tyś. zł. Zaniedbanie równe było wymianie silnika, bo jest z serii kolizyjnych.

bluesman napisał(a):Ta pierwsza część drugiej części :mrgreen: Twojej wypowiedzi bardziej mi się podoba ale wytłumacz mi :
za każdym razem przed ruszeniem będziesz myślał o mocy ?(codziennie ?) nie wystarczy trochę doświadczenia i obycia poprzez jazdę własnym samochodem ? Toż to jak zakładanie ubrania :)


Eksploatacja - owszem masz rację. Ale eksploatacja jest pochodną zakupu, tak więc nie wyobrażam sobie zakupu garnituru bez przymiarki albo co najmniej zapoznania się z rozmiarem, by w późniejszym etapie komfortowo z niego korzystać 8)
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1837
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 01.12.2017 09:29

boboo napisał(a):I tak po owych 5 latach bezawaryjnie stuknęło 275.000 km ze średnią 4,1 l/100 km.

Bardzo dużo jeździsz, wychodzi 55 tyś rocznie, więc np. 5-krotnie więcej niż ja.

boboo napisał(a):No i wciąż nie wiem, stary to już samochód czy jeszcze nie?

Zdecydowanie nie dla Ciebie ten wątek ;).
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6658
Dołączył(a): 25.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) bluesman » 01.12.2017 10:22

Rysio napisał(a):Bo wsłuchując się w opinie użytkowników można ominąć miny jakie przygotowali dla nas producenci samochodów. Przykładowo nie kupuje się silnika N47 BMW, gdzie zdarzały się przypadki, że rozrząd na łańcuchu nie dojeżdżał do 100 tyś km. I o ile nie byłby to problem w wielu innych autach, bo można potraktować że wymiana rozrządu to sprawa eksploatacji, o tyle we wspomnianym silniku do wymiany rozrządu trzeba wymontować silnik, bo jest usytuowany od strony skrzyni biegów. Swego czasu koszt oscylował w okolicach nastu tyś. zł. Zaniedbanie równe było wymianie silnika, bo jest z serii kolizyjnych.

Auto jest przykładowo pierwszym, drugim rocznikiem danego modelu skąd zatem te opinie ? Ile osób robi takie przebiegi i na ile prawdziwe są ich opinie? Jak widzę to ja i wielu moich znajomych jesteśmy zatem dziwolągami :mrgreen: Bo kupujemy nowe auta nie patrząc na numer Vin. Jak na razie przy Toyotach nie miałem żadnego problemu

Rysio napisał(a):Eksploatacja - owszem masz rację. Ale eksploatacja jest pochodną zakupu, tak więc nie wyobrażam sobie zakupu garnituru bez przymiarki albo co najmniej zapoznania się z rozmiarem, by w późniejszym etapie komfortowo z niego korzystać 8)
[/quote]

Jasne, też najpierw się przejeżdżam, oglądam i czytam na temat auta w zakresie jaki mnie interesuje :)
Natomiast cały czas jest mowa o znajomości mocy auta w sensie liczbowym ! Dalej podkreślam kompletnie mi nie jest to przydatne za wyłączeniem sytuacji gdybym potrzebował np. auto do ciągnięcia przyczepy ale nie potrzebuję.
Jak widać trudno jest to zrozumieć, że ktoś może inaczej podchodzić do zakupu i normalnej codziennej ekploatacji. Jak widać wg. niektórych nie jestem godny miana kierowcy albo też jestem kierowcą gorszego sortu mimo, że potrafię bezpiecznie jeździć i potrafię sporo czynności przy aucie wykonać. Sądzę, że więcej niż przeciętny kierowca :).
Czytanie do poduszki instrukcji ? może ktoś to zna z autopsji, mnie jakoś wystarczyły 2 tygodnie by wystarczająco poznać nowe auto :) Zamiast szydzić można byłoby merytorycznie podyskutować ale to nie akurat do Ciebie :papa:
dids76
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8060
Dołączył(a): 20.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dids76 » 01.12.2017 10:27

boboo napisał(a):Coś w tym jest.

I tak po owych 5 latach bezawaryjnie stuknęło 275.000 km ze średnią 4,1 l/100 km.
No i wciąż nie wiem, stary to już samochód czy jeszcze nie?

Ja właśnie mam odwrotny dylemat, mój Golf (rocznik 1998) ma aktualnie przejechane 240tys, z czego ostatnie 35 tys w tym roku bo służy mi jako służbowe. Natomiast żony Focus (rocznik 2001) ma przebieg 100tys. Wiekowo w porównaniu do Twojego to już dziadki. Patrząc na przebieg to, szczególnie Focus, prawie nówka :oczko_usmiech: :mrgreen:
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6658
Dołączył(a): 25.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) bluesman » 01.12.2017 10:43

Od kiedy auto się robi stare ? zależy to od rocznika ? czy od przebiegu, a może jest stare psychicznie? ( w sensie wszedł nowy model) ?
Mam auto 7 letnie, kupione nowe, przebieg 56 tyś., stan wypieszczone nawet wydech jest w całości z zewnątrz srebrny, idealnie zakonserwowane, żadnego śladu rdzy z zewnątrz jak w podwoziu, żadnej rysy. Silnik z zewnątrz jak nowy 0 brudu. Wszystko wymieniane na czas instrukcyjnie. Garażowane.Robi tylko trasy powyżej 100km.

Jest już chyba stare :(



p.s. jak znam życie zaraz usłysze, że tak rzadko ekploatowane auto się niszczy :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.12.2017 11:11

bluesman napisał(a):Od kiedy auto się robi stare ? zależy to od rocznika ? czy od przebiegu, a może jest stare psychicznie? ( w sensie wszedł nowy model) ?





Mówi się że masz tyle lat na ile wyglądasz, z autami jest tak samo, jedno 20-letnie zadbane wygląda jak nowe, inne 3-letnie zajechane przez jakieś "szybkiego i wściekłego".
Które z nich jest "stare" :?:
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 01.12.2017 11:14

bluesman napisał(a):Auto jest przykładowo pierwszym, drugim rocznikiem danego modelu skąd zatem te opinie ? Ile osób robi takie przebiegi i na ile prawdziwe są ich opinie? Jak widzę to ja i wielu moich znajomych jesteśmy zatem dziwolągami :mrgreen: Bo kupujemy nowe auta nie patrząc na numer Vin. Jak na razie przy Toyotach nie miałem żadnego problemu


No ja zawsze kupuję używki, więc posiłkuję się opiniami.

bluesman napisał(a):Jak widać trudno jest to zrozumieć, że ktoś może inaczej podchodzić do zakupu i normalnej codziennej ekploatacji. Jak widać wg. niektórych nie jestem godny miana kierowcy albo też jestem kierowcą gorszego sortu mimo, że potrafię bezpiecznie jeździć i potrafię sporo czynności przy aucie wykonać. Sądzę, że więcej niż przeciętny kierowca :).


Ja co do Twoich umiejętności i bycia kierowcą nic nie mam, jednak dalej nie rozumiem jak można nie znać mocy pojazdu szczególnie kupując samochód w salonie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pomijając wspomnianego wcześniej RR, każdy z producentów podaje wersję i cenę do tej wersji :D :wink:
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6658
Dołączył(a): 25.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) bluesman » 01.12.2017 11:16

Najpierw patrzę na cenę :)

Przeczytałem dzisiaj coś takiego i nie powiem zdziwiłem się, dot. zimówek :)

"Najlepiej jakby na obu osiach były porównywalnie dobre opony, ale jeśli trzeba już wybierać to eksperci jednoznacznie radzą montować lepszą parę ogumienia na osi tylnej. Dlaczego? To kwestia oponowania poślizgu – Podsterowność, czyli utrata przyczepności przednich kół, jest łatwiejsza do opanowania niż niespodziewana nadsterowność. Zresztą z reguły kierowcy, którzy czują podczas ruszania, że nie mają dobrej trakcji jadą wolniej i ostrożniej."

Niestety autor nie pofatygował się poinformować jakiego napędu to dotyczy :) Jak się domyślam napędu na tył, trochę to wynikło z dalszego tekstu:) Dziwię się tylko jak można pisac takie opiniotwórcze gnioty :)
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 01.12.2017 11:47

W opinii zupełnie pominięta została droga hamowania, która z cała pewnością się skróci jeśli z przodu będziemy mieć lepsze opony. Poślizgów należy unikać a nie opanowywać :wink:
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6658
Dołączył(a): 25.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) bluesman » 01.12.2017 12:18

Rysio napisał(a):W opinii zupełnie pominięta została droga hamowania, która z cała pewnością się skróci jeśli z przodu będziemy mieć lepsze opony. Poślizgów należy unikać a nie opanowywać :wink:


Dokładnie :) walczę cały czas z synem, który nie popisuje się w tym temacie wyobraźnią (programista wysokiego poziomu) twiedzi :
skoro jest ograniczenie do 70 to i na prostej i w zakręcie nie ważne jest czy jest mokro, sucho czy gołoledź, można i próbuje jechać 70 :( Jeszcze nic złego go nie spotkało i mam nadzieję, że nie spotka ale nie odróżnia komputera od samochodu chyba :(
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Starym samochodem do Cro - strona 101
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone