kojacek napisał(a):Sol-Wagon napisał(a):ważne też chyba by nim ("starym", a może i tym "młodszym") po prostu jeździć...nie 3 km do sklepu raz w tygodniu...a potem nagle 3.000 na urlop...
wtedy zdecydowanie nie zna się auta...jak zachowuje się w górach, na autostradzie...
Tylko jak u nas zrobię trasę 1500km w jedną stronę?
Ale tak po prawdzie, jak się jeździ samochodem w miarę na co dzień, czasem i dłuższe trasy, to i w drodze nad czyste i ciepłe morze nie powinien rozczarować.
Ciągła eksploatacja samochodu zapewnia nam:
1. Lepsze poznanie, wsłuchanie się w "odgłosy" i szybką reakcję przy jakiś niedomaganiach, które mogą zdarzyć się zawsze.
2. Regularną obsługę serwisową, bo wbrew pozorom np. wymiana oleju i filtrów jest bardzo ważna i nie zależy tylko od przejechanych kilometrów ale i czasu.
3. Samochód wbrew pozorom starzeje się mocniej stojąc nieużywanym niż będąc ciągle (rozsądnie) eksploatowanym.
Tyle "prawd oczywistych" nasunęło mi się tak na gorąco. I jak już pisali przedmówcy ja osobiście bardziej obawiałbym się jazdy w długą trasę samochodem nawet młodszym ale okazyjnie używanym niż rydwanem, którym "robię" dziennie np. 50-60 km.