Starym samochodem do Cro

Bobo spróbuj ten sam odcinek przejechać zjezdzajac z górki, dojeżdżać do skrzyżowania na luzie i robiąc to samo na biegu. Później zerknij na wskazania komputera lub pojedz na stację benzynowa.

luk006 napisał(a):Bobo spróbuj ten sam odcinek przejechać zjezdzajac z górki, dojeżdżać do skrzyżowania na luzie i robiąc to samo na biegu. Później zerknij na wskazania komputera lub pojedz na stację benzynowa.

Wskazania komputera zawsze oszukują, nie spotkałem się jeszcze z autem w którym komputer pokazuje idealnie.

jaachu napisał(a):Wskazania komputera zawsze oszukują, nie spotkałem się jeszcze z autem w którym komputer pokazuje idealnie.

Czyli nie jezdziłes focusem mk3

luk006 napisał(a):Bobo spróbuj ten sam odcinek przejechać zjezdzajac z górki, dojeżdżać do skrzyżowania na luzie i robiąc to samo na biegu. Później zerknij na wskazania komputera lub pojedz na stację benzynowa.

A jak myślisz? Ile razy się bawiłem w takie porównania?
Dla ułatwienia podam, że mam na koncie około 1,5 miliona km. Wszystko autka osobowe.
Były gaźnikowe, były z wtryskiem, były diesle zwykłe i common rail (i na razie jest).

Taka ciekawostka: czy wiesz, że hamując silnikiem a bedąc jeszcze na obrotach sporo nad "wolnymi obrotami" sterowniki zaczynają podawać paliwo?

skuwiak napisał(a):

jaachu napisał(a):Wskazania komputera zawsze oszukują, nie spotkałem się jeszcze z autem w którym komputer pokazuje idealnie.

Czyli nie jezdziłes focusem mk3

Ani Astrą II

Dyskusja na dwie strony o wrzucaniu na luz i hamowaniu silnikiem... Niezależnie od tego kto z Was ma rację (przychylam się opcji "nie wrzucania na luz") to oszczędności w normalnej eksploatacji są tak znikome że pewnie nawet niezauważalne. Nikt przecież nie jeździ cały dzień pod górę lub z góry, zawsze jest to jazda mieszana. Do tego jak bardzo obciążane są hamulce, jeśli w górskich warunkach jeździmy na luzie? Czy ktoś odważyłby się zjechać na luzie ze Sv Jure?
Co do wskazania komputera - faktycznie często się zdarza, że przekłamują, choć w jednym z moich aut pokazuje idealnie, w drugim to są różnice niewielkie. Zawsze tankuję do pełna, często nawet na tym samym dystrybutorze, przeliczam i porównuję ze wskazaniem komputera. Taka zabawa w statystykę przy pomocy aplikacji Fuelio, nic poważnego. No i jadąc z górki na biegu komputer wskazuje 0, jadąc na luzie wskazuje około 2l spalania chwilowego. Jasne, że silnik trochę wyhamowuje auto, ale w normalnych drogowych warunkach nie ma to chyba żadnego znaczenia.
Proponuję odpuścić temat wrzucania na luz i ludzkiej zawiści, łańcuchów, lansu itp.

Popieram wróćmy do tematu

Ostatecznie nawet ze słabej górki auto dotoczy się czy na biegu czy na luzie do podobnego punktu, pytanie jest typu: czy chcesz się toczyć zwalniając na końcu do kilku km/h i wk...ć innych za tobą, bo jak nie to nawet z mocnej górki dodajesz gazu aby szybciej jechać.
Prawda jest taka, że poza bezpieczniejszą jazdą na biegu różnice w spalaniu przy niedługich odcinkach nie będą zauważalne dla przeciętnego śmiertelnika.
Dla jednego zaoszczędzone w ten sposób 100-200zł w ciągu roku nic nie będzie znaczyło, a inny będzie czuł się lepiej wiedząc że zostało mu na gałkę lodów po zjechaniu z przełęczy

No to żeby już całkowicie wrócić do tematu
W tym roku po raz ósmy do Chorwacji, po raz pierwszy jako auto "pełnoletnie" Rocznik 1998, 1,6 benzyna. W moim posiadaniu od 2004 roku, Przebieg 208tys km.

Mariusz ale za to silnik jest w tym samochodzie nieśmiertelny, zresztą jak i większość elementów. Z tego co pamiętam w ubiegłym roku miałeś przed wyjazdem ok. 200 tys. przebiegu? .

Tak, dokładnie w dniu wyjazdu do Cro w tamtym roku wyskoczyło 200 tys

Dobre silniki to po 200tys dopiero zaczynają swój dorosły żywot

Ja w swojej pełnoletniej Astrze mam już prawie 450tys i liczę, że pewnie był jakieś 100tys przekręcony jak go kupowałem

Jednak z tego co fabryka wypuściła została tylko buda ( o dziwo praktycznie bez rdzy, co na 18 letniego Opla jest lekko niewiarygodne) i wnętrze, reszta w ramach eksploatacji powymieniana.

majchrzy napisał(a):

cyp3k napisał(a):W tym roku jedziemy moim spełnieniem marzeń Audi S6 C5 z 2003r 4.2V8 Benz + gaz (jeśli zdążę założyć)

Zakładaj LPG i do przodu. Z własnego doświadczenia wiem, że im więcej samochód pali tym bardziej opłaca się LPG. Bardzo szybko się zwraca koszt instalacji (myślę, że jeżeli pojedziesz na wakacje to zwróci Ci się po 0,5 roku).

Nie sądziłem że wywolam tym wpisem takie poruszenie. Samochód kupiłem do poruszania się na codzień. LPG jest obowiązkowy, choć oczywiście kupując ten samochód spodziewałem się że poniżej 18L w mieście będzie ciężko zejść. Ekonomia to drugorzędna sprawa, raczej cenie sobie niezawodność dużych i niewysilonych jednostek wolnossacych. Komfort to kolejne "skrzypce" . Choć po moich przebojach z dużo młodszym audi a4 2.0tdi (tak ten cudowny silnik) z 2007r stwierdzam że... FAŁKA JEST TAŃSZA W OGOLNYM ROZRACHUNKU! Policzcie ile kosztuje jeden wtrysk czy wymiana napędu pompy oleju w dieslu i dwumasa...

Andrzej3777 napisał(a):Ja byłem dwa razy polonezem i miło wspominam brakowało klimatyzacji i czasem koni i dało się przeć 4osoby do tego bagaź.Fakt teraz z małymi dziećmi nie odważył bym.się chyba że względu na brak klimy.

też byłem dwa razy polonezem z czego za jednym razem wziął i sobie stanął .... i to był problem bo żaden z mechaników z pobliskiej miejscowości nie chciał nawet na niego spojrzeć ale pokombinowałem i ruszył

także problemem jest jak coś "rzadkość" samochodu w razie problemu

dids76 napisał(a):No to żeby już całkowicie wrócić do tematu

auto.jpg

W tym roku po raz ósmy do Chorwacji, po raz pierwszy jako auto "pełnoletnie" Rocznik 1998, 1,6 benzyna. W moim posiadaniu od 2004 roku, Przebieg 208tys km.

to już jak członek rodziny