napisał(a) boboo » 01.06.2016 10:14
KrisM napisał(a):(...) ja jakoś nie widzę nadmiernego wytracania prędkości jadąc autem z góry na biegu.
Czyli tracisz prędkość. Nie nadmiernie, ale tracisz. Aby tę stratę wyrównać, potrzebujesz energii.
Albo poprzez "wstrzyknięcie" paliwa,
albo poprzez odłączenie czynnika hamującego, jakim jest w tym przypadku silnik (czyli wrzucamy na luz).
KrisM napisał(a):że utrata prędkości przeważa w wielu przypadkach (czyli w więcej niż 1
). to nie znaczy, że w większości!
Można jazdę z górki podzielić z grubsza na 3 przypadki.
1. Górka tak "słaba", że nawet na luzie zwalnia. Tutaj nie oszczędzamy nic. Aby
utrzymać prędkość, trzeba trzymać nogę na gazie.
2. Górka "constant" dla jazdy na luzie. Jadąc na luzie utrzymuję prędkość, spalam tylko tyle, co na wolnych obrotach. Jadąc na biegu, muszę dać więcej paliwa niż tylko "luz", bo trzeba przezwyciężyć opory silnika.
3. Górka "constant" dla jazdy na biegu bez gazu. Spalam zero. Wrzucając na luz spalam "wolne obroty", ale
przyśpieszam, bo nie hamuję silnikiem. Na końcu górki, już na równym, dotaczam się (dalej na luzie) do wyjściowej prędkości, czyli robię jeszcze jakiś dystans po równym ale wciąż na luzie. Będąc na biegu muszę równo z końcem górki dodać gazu, aby utrzymać ową wyjściową prędkość. Niestety pomiary wskazują, że poszło na to więcej paliwa, niż na całe turlanie na luzie.
To tak w uproszczeniu 3 przypadki, z czego w dwóch po prostu oszczędzamy. A dwa z trzech to... większość.