Stare opracowanie "Trasa przez zachodnie Węgry"

Witam,
czy ktoś jechał ostatnio drogą 86 przez Węgry?

Joan65 napisał(a):Wprawdzie nie jestem z Żywca tylko z Tych, ale wczoraj mój mąż jechał tą drogą - GENERALNIE KAPLICA!!!
Droga rozkopana i lepiej się tam nie pchać, zerwany asfalt itp.
Szkoda samochodu i czasu.

Serdeczne dzięki,
już postanowione, ruszam przez Cieszyn, do połowy sierpnia raczej nic nie zmienią

Tropheus napisał(a):Witam,
czy ktoś jechał ostatnio drogą 86 przez Węgry?

Jechałem... wczoraj po południu

dede napisał(a):

Tropheus napisał(a):Witam,
czy ktoś jechał ostatnio drogą 86 przez Węgry?

Jechałem... wczoraj po południu

To może w skrócie dasz cynk co i jak

Cóż ja biedny mogę dodać do tego, co już tu napisano. Może jednak akurat napiszę coś co okaże się komuś przydatne. Droga 86 jechałem po raz drugi/ wczoraj z Cro do Polski/, pierwszy raz rok temu. Moim zdaniem w porównaniu do ubiegłego roku jest ona w troszkę lepszym stanie, gdyż są odcinki, na których ułożona jest nowa nawierzchnia i tu jedzie się znośnie. Niestety, zwłaszcza bliżej Słowenii są fragmenty trasy, gdzie nawierzchnia jest kiepska. Moim zdaniem, nie są to jak pisano tutaj wcześniej dziury, w których można zostawić zawieszenie nie mniej jednak trzeba uważać. Najgorsze w mojej ocenie są zresztą nie dziury, bo je można delikatnym ruchem kierownicy ominąć, a takie poprzeczne nierówności, uskoki, które też na trasie się zdarzają. Jechałem tą drogą wczoraj po południu / ok.17-19/, policja stała w jednym miejscu, ale nie w miasteczku, a na totalnym pustkowiu na takim prostym odcinku, gdzie można było troszkę przycisnąć - nie mieli radaru. Kolejna sprawa to prędkość jazdy, myślę, że większość osób wybierających te drogę zdaje sobie sprawę, że nie da się tu jechać z taka samą prędkością jak po autostradzie w Cro, duża ilość tirów. Jeśli jedzie jeden to jego można w miarę sprawnie wyprzedzić , gorzej jest jeśli mamy do czynienia z kolumną 5-6 ciężarówek. W stronę Chorwacji jechałem ok. północy i był dość duży ruch, choć niewątpliwie mniejszy niż za dnia. Jechało się dość sprawnie, o przejeździe przez Słowenię nie będę pisał, już tyle w tym temacie napisano, ze można ten odcinek przejechać z zamkniętymi oczami. Niestety już po urlopie, w Cro jak zwykle super.

Ps. Może odbiegający bezpośrednio od tematu. Jazdę do końca autostrady w Chorwacji / Ravca/ polecam jedynie wybierającym się w okolice Dubrovnika, ew. Poljesac. Jadąc na Rivierę Makarską nie warto, czasowo wychodzi to samo jak byśmy zjechali w Sestanovac, już po zjeździe z autostrady droga gorsza, wąska prowadzi dużym łukiem w rejon Ploce.

Rysio napisał(a):Polska
Węgierska alternatywa dla Słowenii

Nie testowałem, ale przy pomocy mapek wymyśliłem sobie coś takiego:

Za miejscowością Kormend (jakieś 3-4 km) zjeżdżamy z Route 86 na drogę nr 76 (E65) w kierunku na Zalaegerszeg. Po około 20 km skręcamy w lewo (kierunek i nr drogi pozostaje taki sam), następnie po około 4 kilometrach skręcamy w prawo (w miejscowości Andrashida). Po kolejnych 4 kilometrach znów skręcamy w prawo w drogę nr 74 (w dalszym ciągu E65) i łapiemy kierunek na Nagykanizsa. Za miejscowością Palin mijamy (nie wiem czy górą czy dołem autostradę i po około kilometrze skręcamy w prawo na drogę nr 71 (w dalszym ciągu E65). Uważając bu nie zjechać z niej na autostradę dojeżdżamy na samą granicę Letenye - Gorican. Łapiemy pod gumy hrvarską autoceste A4 i do celu

[img]http://jest prosta wystarczy pojechać tak jak opisałem.

[img][/quote]
A czy ktoś jechał w tym roku tą trasą z 86 prosto do Chowacji?

W tym nie ale w ubiegłym to i owszem

Czy są jakieś problemy po zjeżdzie z drogi 86?

Nie było najmniejszych. Dobre oznakowanie do samej granicy a potem już bezpośrednio wskakujesz na A4.

Jechałem niedawno drogą 86 (w obie strony), z modyfikacją na przejście w Letenye - Gorican.
W stronę do CRO jechałem w weekend - ruch mały, jazda "miodna". Natomiast wracałem w środku tygodnia i wielokrotnie natrafiałem na długie kolumny TIR-ów (w tym polskie - pozdrawiam kierowców z CB radio). Całkowicie "rozbroiła" mnie kolumna kilkudziesięciu motocykli, których nijak nie można było wyprzedzić - poprostu nieplanowo zjechałem na stację benzynową, zatankowałem do pełna, a po krótkim odpoczynku pojechałem dalej i już ich nie spotkałem.
Po drodze mijałem kilka patroli misiaków, najczęściej na rogatkach większych miast. Fajnie, że kierowcy węgierscy mrugaja światełkami - wiadomo o co chodzi.
Obiadek zawsze w Csornej. Nocleg, niewiele dalej w Kapuvarze (świetny ośrodek wypoczynkowy w miejscu źródeł geotermalnych + rozsądna cena).

Możesz podzielić się namiarami na ten ośrodek gdzie spaleś na Węgrzech?

W tym roku przez Węgry jechałem drogą 86/76/74(Csorna,Szombathely,Kormend,Zalaegerszeg,Nagykanizsa i oznakowany dojazd do przejścia Letenye - Gorican ) , powrót tą samą trasą. Droga spokojna , częściowo odremontowana , wzdłuż trasy dużo możliwości znalezienia noclegu. Obiad w Csornej , b.smacznie i dużo podają.......

piciuk napisał(a):Możesz podzielić się namiarami na ten ośrodek gdzie spaleś na Węgrzech?

Proszę:
http://www.floragyogyfurdo.hu/english/

adamgcko napisał(a):W tym roku przez Węgry jechałem drogą 86/76/74(Csorna,Szombathely,Kormend,Zalaegerszeg,Nagykanizsa i oznakowany dojazd do przejścia Letenye - Gorican ) , powrót tą samą trasą. Droga spokojna , częściowo odremontowana , wzdłuż trasy dużo możliwości znalezienia noclegu. Obiad w Csornej , b.smacznie i dużo podają.......

wróciłem wczoraj.....dokładnie tą drogą....w miarę sprawnie tylko te pieruńskie ciagniki, kosiarki i inne maszyny......chyba "kampania buraczana" [/b]

O co tu chodzi?

Znam tę mapkę:



również z ubiegłorocznej autopsji.
Wiem,że przez Lendave jadąc to samo centrum miasteczka z ichnim UM,bankiem, Lidlem itp.
Niemniej na mapce dars-u jest tak:



To jest :
H7 split Dolga Vas - Dolga vas (border with Hungary)- 4.1km

Niczego tam nie budowali...czyli co?
O znaczyli jako hytra cesta przejazd ulicami miasteczka?