Stambuł via Bułgaria

te kiero napisał(a):Pięknie wszystko pokazane, bardzo zachęcająco

Dzięki .

te kiero napisał(a):Bułgarię chcę ponownie odwiedzić, ale samochodem, plan obejmuje 2 miejscówki na wybrzeżu plus kilka miejsc po drodze od strony Serbii: Belogradchik, Prohodna, Devetashka, Carevac, Madara.
A jedną z miejscówek będzie właśnie Sozopol. Pamiętam, że dawno temu jeździło tutaj małe BP z mojego miasta.
A stąd dalej do Stambułu... plan na kiedyś

Plan świetny, ale chyba poświęcicie na jego zrealizowanie co najmniej dwa tygodnie.
Zwiedzanie Bułgarii własnym samochodem to zupełnie inna bajka. W interiorze ten kraj ma sporo pięknych zabytków wartych odwiedzenia, co niestety bez samochodu byłoby bardzo trudne do zrealizowania. My stacjonując na wybrzeżu nie wybraliśmy się w głąb Bułgarii. Może kiedyś (na emeryturze) zdecydujemy się na taką wyprawę. Wtedy najpewniej polecimy do Sofii i stamtąd zaplanujemy jakąś trasę zwiedzania.

Kilka metrów powyżej pozostałości po murach znajduje się kaplica św. Iwana Rilskiego Cudotwórcy.
Poprzednio do niej zajrzałam i teraz też decyduję się skierować do niej swe kroki. O tej kapliczce więcej napisałam tutaj.


Wnętrze nic się zmieniło przez te trzy lata.


Z okna kaplicy rozciąga się świetny widok na Morze Czarne.



Dalej poszliśmy w kierunku małej plaży, znanej nam już z poprzedniego pobytu. Po drodze natknęliśmy się na ten tradycyjny drewniany dom z czasów Odrodzenia Bułgarskiego. Tylko ten klimatyzator trochę przeszkadza w jego odbiorze. O zabudowie starego Sozopola można poczytać tutaj.



W sąsiedztwie tego domu stoi kolejna mała kapliczka Cв. Неделя. Jest otwarta, więc zaglądamy do jej wnętrza.




Stąd mieliśmy już tylko kilka kroków do małej kameralnej plaży, na której chwilę odpoczęliśmy.

Szwendaliśmy się po Sozopolu bez żadnego celu, mając nadzieję, że trafimy na jakieś miejsce, w którym jeszcze nie byliśmy.

Drzewo figowe wyrastające z kamiennej ściany już znamy.



Dawna baza marynarki wojennej na półwyspie Św. Kirika i Julity jest niestety niedostępna, bo wejścia na teren półwyspu strzeże ochrona. Próbowaliśmy tam wejść, ale niestety nie zostaliśmy wpuszczeni.


Tutaj już dzisiaj byliśmy, więc wychodzi na to, że zatoczyliśmy koło.


Poszliśmy obejrzeć plażę. Pogoda piękna, więc chętnych do plażowania i kąpieli nie brakuje.
My nie nastawialiśmy się na plażowanie, żeby nie nosić strojów i ręczników.



Weszliśmy na deptak zawieszony nad skalistym brzegiem.



Pomost jak straszył przed trzema laty, tak straszy nadal.

Opuściliśmy deptak i schodami udaliśmy się do położonej wyżej ulicy.


Po chwili doszliśmy do przylądka Skamni, o którym informacje napisałam tutaj. To piękne miejsce, które podczas poprzedniej wizyty nas urzekło. Teraz jednak morze było bardzo spokojne i brakowało nam fal rozbijających się o skały i wdzierających się w szczeliny pomiędzy głazami.






Ale ujrzeliśmy taką nowość.


Poszperałam w internecie i znalazłam taki tekst na temat tego portretu na skale. Jest w nim mowa o większej ilości portretów namalowanych na skałach w Sozopolu, ale my innych nie wiedzieliśmy. Portret ten został namalowany przez Stoycho Gagamova, który jest również autorem portretów na kamieniach w Primorsku.
Również piotrf w swojej relacji pokazał takie malowidła, które widział na terenie Bułgarii.


Opuściliśmy przylądek Skamni i udaliśmy się na poszukiwanie jakiegoś lokalu, w którym moglibyśmy coś zjeść.









Dotarliśmy na drugi koniec plaży, gdzie w lokalu z muzycznymi akcentami zjedliśmy posiłek.






Po posiłku zdecydowaliśmy się wracać do Słonecznego Brzegu, tym razem autobusem, i poszliśmy w kierunku przystanku autobusowego.





Ostatnim widokiem w Sozopolu była marina, którą oglądaliśmy przez szyby autobusu.

Po dojechaniu autobusem do Burgas udaliśmy się na dworzec kolejowy, aby zobaczyć jego wnętrze.
Wnętrze dworca jest piękne, ale bardzo puste. Byliśmy jedynymi ludźmi, którzy byli w środku.
Automat biletowy był nieczynny, kasa biletowa również.


Termometr pokazywał temperaturę 28 stopni C, a była już prawie godzina 17-ta.


Na tablicy korkowej ujrzeliśmy rozkład jazdy pociągów, ale dotyczący pociągów wyjeżdżających z Sofii do Stambułu, Bukaresztu i miasta Craiova. Żaden z tych pociągów nie przejeżdża przez Burgas, więc rozkłady wywieszono tylko informacyjnie, bo może komuś się przyda taka informacja.




Na peronie również nie było zbyt dużo ludzi. Na ławkach siedziało kilka osób, ale żadnego pociągu nie było widać.
Na najbliższej nam ławce odpoczywały osoby sprzątające. Chyba miały po czym odpoczywać, bo dworzec świecił czystością.


Ponieważ na dworcu nic się nie działo, opuściliśmy go i udaliśmy się w stronę centrum Burgas.


A tam, przy głównej ulicy miasta - Aleksandrowskiej - trafiliśmy na ławicę delfinów.


Jeden z nich pomachał do nas ogonem.






Bardzo nam się spodobała ta nietypowa fontanna, której ozdobą są figury delfinów z grzbietami wyłożonymi kolorową mozaiką.

Spaceru po Burgas ciąg dalszy.









Doszliśmy do plaży.


A potem na molo.


Na filarze podtrzymującym taras widokowy znajduje się tablica pamiątkowa marynarza Kamena Milanowa z morskiej jednostki wywiadu specjalnego „Tichina”, który zginął w dniu 11 sierpnia 1996 roku podczas pokazu zdolności bojowych z okazji Dnia Marynarki Wojennej w rejonie centralnej plaży w Burgas.


Weszliśmy na taras widokowy.







Przy wejściu na molo stoi taki gościu.


A obok funkcjonuje kocia stołówka.

Gdy doszliśmy na dworzec okazało się, że autobus do Słonecznego Brzegu odjechał i musimy poczekać na następny.
Ten czas wykorzystaliśmy na zapoznanie się z możliwościami autobusowego dojazdu do Stambułu.


Na terenie hali dworca autobusowego znajdują się dwa stanowiska, na których można dokonać zakupu biletów na autobus przewoźników Metro i Arda Tur.
Bilety można też zakupić elektronicznie tutaj i tutaj.


Autobusy Metro mają dwa kursy dziennie.


Natomiast autobusy Arda Tur wyruszają w trasę cztery razy dziennie.




Gdyby trafił się lot do Burgas w dobrej cenie, to dojazd autobusem z Burgas do Stambułu może być bardzo ciekawym rozwiązaniem.

te kiero napisał(a):Bułgarię chcę ponownie odwiedzić, ale samochodem, plan obejmuje 2 miejscówki na wybrzeżu plus kilka miejsc po drodze od strony Serbii: Belogradchik, Prohodna, Devetashka, Carevac, Madara.
A jedną z miejscówek będzie właśnie Sozopol. Pamiętam, że dawno temu jeździło tutaj małe BP z mojego miasta.
A stąd dalej do Stambułu... plan na kiedyś

Bardzo interesujący plan
Jeżeli nie byłeś , to polecałbym jeszcze Kamen Bryag i Tyulenowo z kamiennym łukiem

Gosiu , piękny spacer po Burgas , tego Gościa karmiącego gołębie nie pamiętam , czyli Burgas do poprawki , bo od 2002 roku trochę się tam zmieniło


Pozdrawiam
Piotr

maslinka napisał(a):Z Burgas, w którym byłam, mając 7 lat , pamiętam właśnie deptak i jakiś park przy plaży Bardzo mi się tam wtedy podobało

W parku przy plaży tym razem nie byliśmy, chociaż przechodziliśmy obok niego, ale dokładnie pokazałam do w relacji z 2020 roku tutaj.

maslinka napisał(a):Podobną kocią stołówkę widziałam w grudniu w Splicie :

Bo dokarmianie kotów w krajach bałkańskich jest na porządku dziennym.

piotrf napisał(a):

te kiero napisał(a):Bułgarię chcę ponownie odwiedzić, ale samochodem, plan obejmuje 2 miejscówki na wybrzeżu plus kilka miejsc po drodze od strony Serbii: Belogradchik, Prohodna, Devetashka, Carevac, Madara.
A jedną z miejscówek będzie właśnie Sozopol. Pamiętam, że dawno temu jeździło tutaj małe BP z mojego miasta.
A stąd dalej do Stambułu... plan na kiedyś

Bardzo interesujący plan
Jeżeli nie byłeś , to polecałbym jeszcze Kamen Bryag i Tyulenowo z kamiennym łukiem

te kiero, w żadnym z wymienionych przez Ciebie miejsc nie byłam, ale piotrf jest ekspertem od tej części świata, więc jego akceptacja jest zapowiedzią fajnego zwiedzania. A podpowiedzi Piotra na Twoim miejscu wzięłabym pod uwagę.

piotrf napisał(a):Gosiu , piękny spacer po Burgas , tego Gościa karmiącego gołębie nie pamiętam , czyli Burgas do poprawki , bo od 2002 roku trochę się tam zmieniło

Ta rzeźba z brązu przedstawia legendarnego mieszkańca Burgas Petko Blagoeva, nazywanego Petko Pandira, który uosabiał bohemę Burgas ubiegłego wieku. Rzeźba ta jest dziełem Rusi Kostadinowa. Autor odtworzył wizerunek Petko na podstawie zdjęć i opowieści z jego życia. Zawsze chodził ubrany w rybackie spodenki, marynarski t-shirt i charakterystyczną czapkę na głowie. Miejsce ustawienia pomnika nie jest przypadkowe. Patko był ratownikiem na plaży nr 10 i miejsce ustawienia pomnika znajduje się właśnie przy tej plaży. Pomnik stanął tutaj w 2015 roku.
Więcej o postaci uwiecznionej w tej rzeźbie można przeczytać tutaj i chociaż tłumaczenie nie jest zbyt dokładne, to podczas czytania w większości można się domyślić treści artykułu lub dopowiedzieć sobie, co autor napisał.

megidh napisał(a):

te kiero napisał(a):Pięknie wszystko pokazane, bardzo zachęcająco

Dzięki .

te kiero napisał(a):Bułgarię chcę ponownie odwiedzić, ale samochodem, plan obejmuje 2 miejscówki na wybrzeżu plus kilka miejsc po drodze od strony Serbii: Belogradchik, Prohodna, Devetashka, Carevac, Madara.
A jedną z miejscówek będzie właśnie Sozopol. Pamiętam, że dawno temu jeździło tutaj małe BP z mojego miasta.
A stąd dalej do Stambułu... plan na kiedyś

Plan świetny, ale chyba poświęcicie na jego zrealizowanie co najmniej dwa tygodnie.
Zwiedzanie Bułgarii własnym samochodem to zupełnie inna bajka. W interiorze ten kraj ma sporo pięknych zabytków wartych odwiedzenia, co niestety bez samochodu byłoby bardzo trudne do zrealizowania. My stacjonując na wybrzeżu nie wybraliśmy się w głąb Bułgarii. Może kiedyś (na emeryturze) zdecydujemy się na taką wyprawę. Wtedy najpewniej polecimy do Sofii i stamtąd zaplanujemy jakąś trasę zwiedzania.

Ja również w przyszłym roku planuję Bułgarię samochodem i też miejscem docelowy ma być Słoneczny Brzeg. Na pewno na miejscu w planie zwiedzania jest Nesebar i Sveti Vlas z trasami pieszymi w górach, może Sozopol (bo mi się na twoich fotkach podoba, no i właśnie waham się na Burgas - czy tam warto w ogóle wstępować).

Po drodze zamierzam znów przejechać przez Rumunię, którą mam do poprawki (tym razem Sighisoara, Braszow, Targoviste, Bukareszt), potem Szumen i Warna, a na powrocie Płowdiw, Sofia, Bełogradczik i Żelazne Wrota w okolicach Orszowy. Mam nadzieję, że do lipca 2025 Bułgaria będzie już całkowicie w Schengen i na drogowych granicach nie będzie kontroli - właśnie dlatego wybieram trasę przez Rumunię zamiast Serbii.

Sobota 24 czerwca 2023

Po powrocie z Sozopolu i Burgas ustaliliśmy, że rano pójdziemy na plażę oglądać wschód słońca.
Ta też zrobiliśmy i dzięki temu mogliśmy się napawać pięknymi widokami na pustej plaży.

Dochodząc do plaży wiedzieliśmy już z oddali pięknie wybarwione niebo.


Hotele znajdujące się w sąsiedztwie plaży były jeszcze uśpione i otulone lekką mgiełką.


Stary Nesebar jeszcze spał.

Plaża była puściutka. Szkoda że nie było tak w ciągu dnia.

Morze lekko falowało.




Słońce zaczęło powoli pokazywać swoje oblicze,

przepięknie rozświetlając falujące morze i tworząc na wodzie płomienny blask.





Po chwili słońce już pokazało się w całości.


Bardzo przyjemnie było nam na tej plaży, ale trzeba było wracać, bo włączył mi się dzwonek na poranną kawę.

piotrf napisał(a):

te kiero napisał(a):Bułgarię chcę ponownie odwiedzić, ale samochodem, plan obejmuje 2 miejscówki na wybrzeżu plus kilka miejsc po drodze od strony Serbii: Belogradchik, Prohodna, Devetashka, Carevac, Madara.
A jedną z miejscówek będzie właśnie Sozopol. Pamiętam, że dawno temu jeździło tutaj małe BP z mojego miasta.
A stąd dalej do Stambułu... plan na kiedyś

Bardzo interesujący plan
Jeżeli nie byłeś , to polecałbym jeszcze Kamen Bryag i Tyulenowo z kamiennym łukiem
Pozdrawiam
Piotr

Zapisane tym bardziej, że zamierzam noclegować się najpierw w Bałczik z celem Kaliakra i okolice...

megidh napisał(a):te kiero, w żadnym z wymienionych przez Ciebie miejsc nie byłam, ale piotrf jest ekspertem od tej części świata, więc jego akceptacja jest zapowiedzią fajnego zwiedzania. A podpowiedzi Piotra na Twoim miejscu wzięłabym pod uwagę..

Dziś wpadła mi w oko jeszcze wioska Żerawna, ale nijak mi po drodze.
Tak jak pisałaś Bułgarię to trzeba by wziąć na dobre dwa tygodnie, by ciekawe miejsca liznąć.

marekkowalak napisał(a):Ja również w przyszłym roku planuję Bułgarię samochodem i też miejscem docelowy ma być Słoneczny Brzeg. Na pewno na miejscu w planie zwiedzania jest Nesebar i Sveti Vlas z trasami pieszymi w górach, może Sozopol (bo mi się na twoich fotkach podoba, no i właśnie waham się na Burgas - czy tam warto w ogóle wstępować).

W Svetim Vlasie też byliśmy, ale w 2020 roku. Jak masz ochotę, to możesz zajrzeć tutaj, żeby zobaczyć co zwiedziliśmy w tej miejscowości.
Co do Burgas, to jest to miasto nieposiadające spektakularnych zabytków, ale wydaje mi się, że jeśli jest się w okolicy, to na dwie czy trzy godziny warto do niego zajrzeć, chociażby po to, aby zobaczyć park przy plaży, w którym stoi pomnik Adama Mickiewicza.

marekkowalak napisał(a):Po drodze zamierzam znów przejechać przez Rumunię, którą mam do poprawki (tym razem Sighisoara, Braszow, Targoviste, Bukareszt), potem Szumen i Warna, a na powrocie Płowdiw, Sofia, Bełogradczik i Żelazne Wrota w okolicach Orszowy. Mam nadzieję, że do lipca 2025 Bułgaria będzie już całkowicie w Schengen i na drogowych granicach nie będzie kontroli - właśnie dlatego wybieram trasę przez Rumunię zamiast Serbii.

Wielki plan. Też bym miała ochotę na takie zwiedzanie, ale dwa tygodnie, bo zakładam że takiego planu w krótszym czasie nie da się zrealizować, to trochę za długo dla nas na jednorazowy wyjazd.

te kiero napisał(a):Dziś wpadła mi w oko jeszcze wioska Żerawna, ale nijak mi po drodze.

Widzę że lubisz jeździć palcem po mapie .

te kiero napisał(a):Tak jak pisałaś Bułgarię to trzeba by wziąć na dobre dwa tygodnie, by ciekawe miejsca liznąć.

Samochodem do Bułgarii jest kawał drogi, więc na tydzień to nawet nie warto się ruszać. Fakt że po drodze można dużo zobaczyć, ale przecież nie samym zwiedzaniem turysta żyje. Odpocząć i trochę poleniuchować też trzeba. Więc żeby taka podróż miała ręce i nogi, to trzeba na nią zarezerwować co najmniej dwa tygodnie.
Mnie chodzi po głowie jeszcze inna opcja. Mianowicie żeby lecieć samolotem do Sofii, tam wypożyczyć samochód i zwiedzić kawałek interioru a następnie pojechać na odpoczynek np. w okolice Warny. Tam oddać samochód i wrócić do Polski samolotem z Warny.