Stało się! Wróciliśmy zauroczeni Chorwacją - Stanići 2012

nexus6, a na zimę chowasz je do domu?[/quote]

Tak, nie ma wyjścia, wolę nie ryzykować naszych mrozów, ale jak tak je obserwuję, to raczej i zimie dałyby radę.
Najlepszym przykładem jest to że jeśli odpadnie jakiś listek, to wystarczy go wbić w ziemię i po trzech miesiącach mamy nową roślinę. Niesamowite

nexus6 napisał(a):

Agasz napisał(a):nexus6, a na zimę chowasz je do domu?

Tak, nie ma wyjścia, wolę nie ryzykować naszych mrozów, ale jak tak je obserwuję, to raczej i zimie dałyby radę.
Najlepszym przykładem jest to że jeśli odpadnie jakiś listek, to wystarczy go wbić w ziemię i po trzech miesiącach mamy nową roślinę. Niesamowite

W sumie przy tej wielkości roślinkach, schowanie ich na zimę do domu nie stanowi problemu - pewnie na parapecie tez ładnie się prezentują .

Pozostaje się spakować i wrócić do Chorwacji po szczepki . Ostatecznie każdy powód jest dobry, żeby tam wrócić

Agasz napisał(a):Ostatecznie każdy powód jest dobry, żeby tam wrócić

Dokładnie

Agasz napisał(a):

nexus6 napisał(a):nexus6, a na zimę chowasz je do domu?

Tak, nie ma wyjścia, wolę nie ryzykować naszych mrozów, ale jak tak je obserwuję, to raczej i zimie dałyby radę.
Najlepszym przykładem jest to że jeśli odpadnie jakiś listek, to wystarczy go wbić w ziemię i po trzech miesiącach mamy nową roślinę. Niesamowite

Ja podejrzewam że wszystkie chorwackie rośliny raczej by zmarzły.

My z Chorwacji przywieźliśmy bardzo ciekawe szyszki jakiegoś cyprysa,
szyszki wyschły i wypadły z nich nasiona i posialiśmy je do doniczek
wyrosło około 30 drzewek, jak już były duże to posadziliśmy je do ogrodu
... niestety wszystkie zmarzły.

Agasz napisał(a):
Pozostaje się spakować i wrócić do Chorwacji po szczepki .

Agasz napisał(a):

Ja z kolei takie coś przywiozłem. Zasadziłem w czerwonej chorwackiej ziemi i nawet się przyjęło.
Przez rok ładnie rosło a potem padło
Dwie sztuki miałem obie zmarniały.

pzdr

Jeszcze trzy tygodnie i też przywiozę sobie takie piękne roślinki

Rewelacja!!
My byliśmy w Srimie (Vodice) od 6-16 lipca - pierwszy raz w Cro (chociaż wybieralismy się tu od 2 lat), obydwoje z mężem się zakochaliśmy w tym kraju, pierwszy raz to był kiedy wróciliśmy do domu z wakacji i nie było "home sweet home", wielka tęsknota za ciepłem, cudnymi widokami.

Urlop najlepszy ze wszystkich.
W kolejnym roku planujemy bardziej na południe, a że koleżanka z pracy zjeździła już całe wybrzeże i cały czas mi mówi o tej okolicy tak trafiłam na ten watek.

Świetna fotorelacja, nocleg zapisany, jestem ciekawa jak wygląda cenowo w sierpniu, zapisałam do ulubionych i ...pozostaje czekać i planować kolejna podróż w tamtejsze rejony.

Mam dwójkę dzieciaczków - 7 i 8,5 roku - troszkę boję się tego od razu głębokiego wejścia do wody, chociaż z drugiej strony wyporność inna niż w basenie czy w naszym Bałtyku (od września ostro nauka pływania).

Minął miesiąc odkąd tam byliśmy, jak już tęsknię, foty znam na pamieć i czuję niedosyt. Plitvickie nie udało się zaliczyć w drodze powrotnej, ale już wiem, że w kolejnym roku będą przed metą

Fajna z Was rodzinka.

Witam,
chciałabym się ujawnić wątek obserwowałam już od dawna, ale dopiero niedawno założyłam konto ale już nie mogłam wytrzymać z brakiem możliwości odezwania się. Fantastyczna relacja! Wyjazd dopiero przede mną, więc już się zaczynam wczuwać dzięki super zdjęciom.

pozdrawiam i czekam na więcej

karolcia1 napisał(a):Jeszcze trzy tygodnie i też przywiozę sobie takie piękne roślinki

Teraz to już tylko tydzień ... ale Ci dobrze

Al_Ka napisał(a):Rewelacja!!
My byliśmy w Srimie (Vodice) od 6-16 lipca - pierwszy raz w Cro (chociaż wybieralismy się tu od 2 lat), obydwoje z mężem się zakochaliśmy w tym kraju, pierwszy raz to był kiedy wróciliśmy do domu z wakacji i nie było "home sweet home", wielka tęsknota za ciepłem, cudnymi widokami.

Urlop najlepszy ze wszystkich.
W kolejnym roku planujemy bardziej na południe, a że koleżanka z pracy zjeździła już całe wybrzeże i cały czas mi mówi o tej okolicy tak trafiłam na ten watek.

Świetna fotorelacja, nocleg zapisany, jestem ciekawa jak wygląda cenowo w sierpniu, zapisałam do ulubionych i ...pozostaje czekać i planować kolejna podróż w tamtejsze rejony.

Mam dwójkę dzieciaczków - 7 i 8,5 roku - troszkę boję się tego od razu głębokiego wejścia do wody, chociaż z drugiej strony wyporność inna niż w basenie czy w naszym Bałtyku (od września ostro nauka pływania).

Minął miesiąc odkąd tam byliśmy, jak już tęsknię, foty znam na pamieć i czuję niedosyt. Plitvickie nie udało się zaliczyć w drodze powrotnej, ale już wiem, że w kolejnym roku będą przed metą

Tak, ciężko wraca się do domu z tego pięknego kraju My robiliśmy to "na raty" z noclegiem w Słowenii i Czechach...

A ponieważ "syndrom odstawienia" dokuczał bardzo - to sierpniowy tygodniowy urlop troszkę poprawił naszą kondycję (psychiczną głównie... albo tylko )

Al_Ka napisał(a):Fajna z Was rodzinka.

Dziękuję i cieszę się, że relacja się podoba

n_monia napisał(a):Witam,
chciałabym się ujawnić wątek obserwowałam już od dawna, ale dopiero niedawno założyłam konto ale już nie mogłam wytrzymać z brakiem możliwości odezwania się. Fantastyczna relacja! Wyjazd dopiero przede mną, więc już się zaczynam wczuwać dzięki super zdjęciom.

pozdrawiam i czekam na więcej

Witaj n_monia
Cieszę, że i moja relacja stała się przyczynkiem do rejestracji na cro

Do dalszego ciągu relacji się zabiorę zaraz, tylko się ogarnę nieco po tygodniowym urlopie

no to ja doczytam po powrocie - jutro już jadę do Cro!:) pozdrawiam

n_monia napisał(a):no to ja doczytam po powrocie - jutro już jadę do Cro!:) pozdrawiam

W takim razie życzę udanego wyjazdu

Witaj, świetnie czytało się Twoją relacje i oglądało świetne zdjęcia. Czyniłem to bardzo chętnie, gdyż wiele z pokazanych przez Ciebie miejsc jest mi znajomych. Czytałem tą relację również jako swoistą rekompensatę, za brak możliwości wyjazdu do Chorwacji w roku bieżącym. Pozdrawiam Ciebie i całą rodzinkę

gentri napisał(a):Witaj, świetnie czytało się Twoją relacje i oglądało świetne zdjęcia. Czyniłem to bardzo chętnie, gdyż wiele z pokazanych przez Ciebie miejsc jest mi znajomych. Czytałem tą relację również jako swoistą rekompensatę, za brak możliwości wyjazdu do Chorwacji w roku bieżącym. Pozdrawiam Ciebie i całą rodzinkę

gentri, bardzo dziękuję , ale ja jeszcze nie skończyłam swojej relacji ... tylko coś się zacięłam i ciężko ruszyć dalej ... ale zdjęcia już przygotowuję