Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śródziemnomorska 5.5 ... Rogoznica znów i znów we dwoje ...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 11:05

Niby to samo, ale nie tak samo ...

Obrałem drogę wzdłuż wybrzeża, raz, że ta wyżej i tak była w remoncie, więc za szybko się nią nie jechało, dwa, że w zeszłym roku strasznie nam się spodobał rezerwat.

Rezerwat Pantan.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W tym surowym, niemal przemysłowym otoczeniu, woda, zieleń, młyn wyglądały wówczas niemal bajkowo.

Dziś już nie zrobiły takiego wrażenia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie wiem,może to brak tej ilości zwierzaków, jaka była poprzednio to sprawił - nie było na przykład pawi, ani kotów - może to, że tym razem było dużo cieplej, a może, że byliśmy bardziej zmęczeni, ale tym razem Pantan nie wyglądał już tak atrakcyjnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie, żebym zniechęcał do odwiedzin tutaj. Warto, tym bardziej, że jak macie więcej czasu, to można tu zjeść obiad, popływać wynajętymi kajakami, pobrodzić pomiędzy trzcinami, posiedzieć wśród pałętającego się zwierza.

Faktycznie taka enklawa podmiejska.

Ale dwa razy, to już za dużo. Przynajmniej jak dla mnie.

Odlatujemy. Do widzenia.

Obrazek

Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 11:09

Bazarek w Splicie zamknęli, więc, mimo wszystko, trzeba się było zaopatrzyć w zakupy w Trogirze.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tanio, drogo, ważne, że czynny do wieczora, w przeciwieństwie do splitskiego.

A jeść (i wypić) coś trzeba przed snem ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ale, nie ma lekko, najpierw obowiązkowa kąpiel.
Po całym dniu miedzy murami coś pięknego ...

Obrazek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 28.12.2011 11:18

weldon napisał(a):
Jacek S napisał(a):Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Niby, że Templariusze, czy Pan Samochodzik? :D


To Ty mi powiedz.

Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 28.12.2011 11:25

Trochę się prawoklikiem musiałem napracować, zeby się zdjęcia pokazały...

weldon napisał(a):Pomiędzy nami, na podłokietniku, leżał wróbel.

Mój wóz kiedyś zaatakowała z boku dzika gęś.

weldon napisał(a):Szyby - zamknęliśmy ;)

Na szczęście, okna miałem zamknięte.

Pozdrawiam,
Wojtek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 11:39

Wychodzi mi na to, że, w ferworze pożegnań, umknęła mi jedna, dzień wcześniej, niż wizyta w Splicie mająca miejsce, wizyta w Rogoznicy.

A wiec nie żegnamy się jeszcze. Szkoda by było kadry te zatracić, tym bardziej, że jakiś tam wpływ na ciągłość narracji mają.

A więc ... Trogir ostatni raz odwiedzony, przygody w Splicie opisane, a zanim znów do Rogoznicy, na ostatni spacer pójdziemy, to spacer przedostatni przeżyjmy raz jeszcze ... To znaczy, w moim przypadku raz to będzie kolejny ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak widać pora ta, koło 17-tej, sprzyja takim spacerom. Nie ma już tego popołudniowego upału, ale jeszcze większość ludzi leży na plażach.
Pusto, cicho ...

Nie, żeby później było jakoś nieprzyjemnie, ale jednak ... inaczej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W porcie zakotwiczył jakiś dziwny statek. Bardziej wycieczkowy, niż fishpiknikowy.

Mała grupa sprowadziła po trapie rowery i pojechała zwiedzać okolicę.
Rower to dobry pomysł w Rogoznicy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dochodzimy do samego końca promenady, oddzielonej od dalszej części wyspy jakby bramą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak sobie myślę, że tu też nie lubią już czerwonych ...

Obrazek

Tak. To dobry moment na zwiedzanie.
Nawet pomimo tego, że sporo konob i sklepików jest jeszcze zamkniętych , to nic nie stoi przecież na przeszkodzie, żeby wrócić tu o innej porze dnia.

Dnia, wieczoru lub nocy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po drodze mijamy krajana. Nie ma nalepki, ale za to przyjechał tu gdzieś z moich okolic.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Możliwe, że marina już się zapełniła. Kilka jachtów cumuje tu, w porcie.

Marina! Obiecałem Bożenie jeszcze jedna atrakcję przed wyjazdem.
Zbieramy się na groblę, bo to kawałek drogi do Mariny.
Blisko, zaraz po drugiej stronie zatoki, ale jednak trzeba ją całą obejść ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn.
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 28.12.2011 11:39

Franz napisał(a):
weldon napisał(a):Pomiędzy nami, na podłokietniku, leżał wróbel.

Mój wóz kiedyś zaatakowała z boku dzika gęś.


Kiedyś ze znajomymi spaliśmy na wsi w gospodarstwie ich wuja.
Zajechaliśmy tam ich autem.
Rano samochód miał oskrobany lakier. 8O

Na podwórzu skakał sobie źrebak a auto było zielone.



A Split pięknie Ci wyszedł :!:
pzdr :wink:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 12:11

Jacek S napisał(a):To Ty mi powiedz.

Paweł, podwładny Pana Samochodzika, w chwili, kiedy ten wracał z amerykańskiej przygody, pojechał do Chorwacji przeżywać swoją, europejską, tym razem, przygodę, ale tylko do Rovinji i na Svetą Katarinę (z pamięci nazwę przytaczam, ale jakoś tak to brzmiało), więc Istrii nie opuścił i do Splitu nie dotarł.

A więc wychodzi na to, że templariusze :D
Franz napisał(a):Mój wóz kiedyś zaatakowała z boku dzika gęś.

O kurcze :roll:

Przypuszczam jednak, że gęś to robiła świadomie, a ten bidak, jako i ja, mieliśmy przypadkowa kolizję.

To się nazywa: efekt motyla - gdyby dzieciak nie została w domu, to pewnie bym temu wróblowi drogi nie zajechał :D



Co prawda przyszło mi jeszcze do głowy, że może one tak, z nudów, taka rosyjską ruletkę sobie urządziły i, co jakiś czas, któryś się tam pomiędzy samochodami prześlizgiwał? ;)

longtom napisał(a):A Split pięknie Ci wyszedł :!:

Czysta złośliwość - jak mi się gdzieś podoba, to się staram :D


*******************************************************

Nareszcie, tyle razy tu przechodziłem i przejeżdżałem, a zawsze obstawiona była samochodami, te kapliczkę udało mi się sfotografować.

Obrazek

Obrazek

Jest tu ich więcej, w tym dwie, w tym roku, zaczęli remontować.
To tez takie trochę mniej spotykane, jak mi się wydaje, w tych miejscowościach, które odwiedzałem, że jak na taką wiochę, to kapliczek tu kilka postawili.

Pewnie ze względu na odległości, bo to i jedna zatoka i półwysep i druga zatoka i wyspa ...

Jest gdzie chodzić.

My zaszliśmy do Mariny.

Mostek i szachy już znacie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zastanawiałem się w zeszłym roku, jak się wchodzi do Smoczego Oka, do którego przywiodłem teraz żonę.
W tym roku dostałem odpowiedź.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miejscami jest wysoko.

Obrazek

Obrazek

Nie dziwię się, że się dziewczyna zastanawia ...

Obrazek

Skoczyła i już jest w wodzie.

Obrazek

To też jest dobra pora, na odwiedziny w tym miejscu.
Można posiedzieć w kamiennych fotelach, przypatrując się skaczącym, albo usiąść na skraju urwiska, albo samemu skoczyć ...

Tu chciałbym zdementować wszelkie insynuacje, że to, co Leon pisał niedawno, że w Smoczym Oku coś przebiło dno, w związku z czym, zaczął się jakiś straszny odór wydobywać, a woda zmętniała miało cokolwiek wspólnego z moją skromna osobą - nie skakałem ;)

Obrazek

Mijamy zabudowania Mariny. Basen, jakieś inne atrakcje. Jest tu ochrona, hotel.

Jak ktoś lubi, to może się i tu zatrzymać, a, patrząc po ilości samochodów, które stoją na kilku parkingach to jest to popularne miejsce.

Widziałem kilka samochodów z Polski.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na półwysep już nie wrócimy. Jeszcze kilka zdjęć z kanału okalającego sztuczną wyspę i wracamy na te druga, prawdziwa wyspę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Swoją drogą, to w pobliżu znam jeszcze co najmniej dwie mariny (nie licząc portu w Primostenie - zdaje się, że tam tez w zatoce była marina, ale taka nieduża, więc jej nie biorę pod uwagę).

A więc jest marina w Marinie - w zatoce, mocno zatłoczona, bez specjalnych atrakcji, jest Marina Porat, pomiędzy Zecevem, a Primostenem, ale to już kompletnie w szczerym polu położona.

Jakby się komuś trafiło w pobliżu jachtem przebywać, to tylko do Rogoznicy.

Polecam.


Tfu, co ja gadam :roll:


Z daleka. Z daleka się trzymajcie ;)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 12:31

Trochę bokiem wchodzimy na wyspę.
Drogę znam, bo łaziliśmy tędy w zeszłym roku, niemal zaglądając ludziom do środka mieszkań, czy małych ogródków.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lubie przychodzić tu, w okolice kościoła, popatrzeć na zatokę.

Obrazek

Obrazek

Mimo, że nie jest to najwyższy punkt wyspy, to wyżej rośnie las przeszkadzający w obserwowaniu snujących się po wodzie statków, łodzi, jachtów.

Rok temu trafił się spory kuter policyjny, jakaś wojskowa jednostka ...

W tym jest więcej rybaków. Rybaków i jachtów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak samo jak poprzednio, handel odbywa się bezpośrednio z kutra.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niespodzianka. Ze statku, który przywiózł rowerzystów, wynoszą stoiska i pudła z książkami.

Na nabrzeżu rodzi się kiermasz. Niestety. Książki są po chorwacku.

Tym bardziej przykre, że sprzedają je miłe ... Pszczółki ;)

Obrazek

Puste knajpki. Poczta.

Wysyłamy pocztówki. Dojdą szybko, niemniej już po naszym powrocie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W drodze powrotnej natykamy się jeszcze na kaleką mewę i jej opiekunkę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Coś w stylu naszych "kociar".

Podobny jest ten świat. Wszędzie.

Wieczorny spacer czas kończyć.

Obrazek

Obrazek

Pewnie, jak codziennie, wieczorna kąpiel jeszcze była, jakaś kolacja.
A może nie?

Z pewnością wino na tarasie pod rozgwieżdżonym niebem.

To było na pewno ...

A potem pojechaliśmy do Splitu ;)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 28.12.2011 13:13

weldon napisał(a):Co prawda przyszło mi jeszcze do głowy, że może one tak, z nudów, taka rosyjską ruletkę sobie urządziły i, co jakiś czas, któryś się tam pomiędzy samochodami prześlizgiwał? ;)


Kiedyś taką sytaucję widziałem...w kreskówce (tytułu niestety nie pamiętam).

:wink:
Ostatnio edytowano 28.12.2011 14:17 przez Vjetar, łącznie edytowano 1 raz
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 28.12.2011 13:29

Co za seria ... ale się dzisiaj za Wami "nabiegałem/nachodziłem" ! :roll:

Będę musiał jeszcze raz ze spokojem ! :)

Pozdrawiam.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 15:26

Jacek S napisał(a):Kiedyś taką sytaucję widziałem...w kreskówce (tytułu niestety nie pamiętam).

Była taka gra, żeby żabę przez jezdnie przeprowadzić ...

Chyba mi kiepsko szło, bo mi się bardzo te plamy na jezdni i ten dźwięk podobały ;)

mariusz-w napisał(a):Co za seria ...

Niewiele czasu do końca roku, a po co odkładać do ... przyszłego roku to, co można by zrobić w tym?

Nie lubię zaległości ;)

**************************************************

A teraz będzie nuda.

Nuda i utrwalanie, bo to ostatni wieczór w Cro.

Dziwne, ale tych kilka wieczorów, tak podobnych jednak do siebie, tych miejsc tyle razy widzianych, tych łódek, które już niemal na pamięć znam i poznaję, że dziś kotwiczy w innym miejscu, dziwne, że mi się to jeszcze nie znudziło.

Jednym słowem - macie przechlapane :twisted:

Rogoznica znów ... :lol:


Na pierwszy ogień, wychodzi, że po powrocie ze Sp[litu robione zdjęcia, pewnie żona odpoczywała po porannym, a przed wieczornym spacerem, idą widoczki z tarasu.

Obrazek

Obrazek

O ile dobrze pamiętam, to to coś mi na dużym palcu od nogi siedziało.
Oj, dobrze, że małżonka spała :roll:

Obrazek

Jeszcze trochę wody. Daleko to wszystko, ale dobrze widoczne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pomimo tego, co widać na zdjęciach, nie ściemniało się jeszcze.

Obrazek

Obrazek

Urozmaicony brzeg w Rogoznicy, pobliskie wzniesienia, powodowały, że można było raz skryć się w cieniu, rzucanym przez nabrzeżne budynki, czy oddalone wzgórza, a raz wyjść na nisko co prawda nad horyzontem zawieszone, ale jeszcze mocno świecące słońce.

Korzystam z okazji i zawieszam znaczki cropli, zastanawiając się, kto i jak szybko je pod...iwani.

A może, kiedyś, trafi tu kolejny cromianiak?

Będzie pamiątka :D

Obrazek

Obrazek

W razie czego zostawiam jeszcze croplowe ramki na zdjęcia - gospodarze trzymają w podobnych zdjęcia okolic, będą mieli pamiątkę.

Bożena wstała.

Jedziemy na promenadę.

(Uwaga - to już było - łódki na wodzie :roll: )

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za te, kolejne, fotki łódek na wodzie, podziękujcie im:

Obrazek

Jak zwykle parkingowych nie ma ...
Tracimy tylko czas. Przychodzi mi na myśl, żeby ich olać - najwyżej kolejny mandat dostanę, ale małżonka, mimo, że wściekła, że znów tracimy czas, woli poczekać.

Co im powiedziała - nie wnikam.

Czegoś czerwone uszy mieli ...

Łódki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na wodzie zresztą.

Mała dygresja dotycząca parkingowych, bo taką przygodę również miałem - tam są strefy, więc można zapłacić za parking w jednej, tańszej strefie, ale ten bilet nie działa, jeżeli byście się przemieścili, w strefie droższej.

Odwrotnie chyba działa, ale mi się trafiło akurat to pierwsze.

Podobno na biletach jest zaznaczone: Strefa A, B, C itd.

Skończyło się na dopłaceniu.

Spacerkiem przechodzimy na wyspę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wspominałem, że wierzchołek góry przykrywa, co tutaj dobrze widać, las.
Zrobił się nam kolejny, bardzo długi spacer.

I nadal jakoś pusto.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W tej ostatniej, no, knajpce, to za dużo powiedziane, w tym punkcie, w końcu, zdecydowałem się zjeść te małe, podobne do frytek, rybki.

Złe nie były ... Niemniej - zaliczone ;)

cdn.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 15:39

Jeżeli jeszcze was nie zanudziłem (i nie zniechęciłem ;)) Rogoznicą, to teraz zrobię to na pewno.

Miejsca te już wiele razy odwiedzaliśmy.
Może trochę o innej porze, w trochę innym świetle, ale ... ile można :roll:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trafi się, nie powiem, coś ciekawego ...

Jakaś baba

Obrazek

Jak to mówią: Pepsi Coli markizę i Coca-Coli kasetonik ;)

Obrazek

A tu ptak fajny leciał:

Obrazek

Ale tak ogólnie to nudy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak w polskim filmie sensacyjnym.

Patrzysz w lewo -

Obrazek

Bandera.

Patrzysz w prawo:

Obrazek

Zegarek jak u Dalego, no to patrzysz jeszcze raz w lewo, licząc na jakieś zmiany, a tam ...

Obrazek

Nawet się kierunek wiatru nie zmienił :?

Z nudów zaczynasz rozglądać się ... za czymkolwiek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ciepło. Gorąco wręcz.

Biorąc pod uwagę, że zbieramy się już, zaraz, chcemy się jeszcze na wszystko napatrzeć raz, drugi ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lekko strudzeni spacerem zamieramy w końcu na krzesełkach konoby.

Pora coś zamówić.

Obrazek

cdn.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 28.12.2011 21:06

Piotrze , zniechęcanie Rogoznicą idzie Ci świetnie :wink:
Poprosiłbym o kolejną porcję tych zniechęcających widoów . . .

Jak się tak napatrzę na te łódki na wodze , kamienne uliczki i zakamarki , detale architektoniczne , zieleń , plaże zalane słońcem , to . . . no wiesz . . .

:wink:


Pozdrawiam
Piotr
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 28.12.2011 22:47

weldon napisał(a):O ile dobrze pamiętam, to to coś mi na dużym palcu od nogi siedziało.

Obrazek


Coś dziwny ten Twój palec... 8O
Pewny jesteś, że Ci nie spuchł? :wink:

weldon napisał(a):Za te, kolejne, fotki łódek na wodzie, podziękujcie im:.

:lol:
nooo... całkiem, całkiem... :wink:

weldon napisał(a):...w końcu, zdecydowałem się zjeść te małe, podobne do frytek, rybki.

W Bułgarii to caca, ciekawe czy w Chorwacji też się tak nazywa...

Jak dzisiaj zaglądałam ukradkiem jakie tempo narzuciłeś to już się bałam, że przed Waszym wyjazdem z Chorwacji nie zdążę się nawet choć raz zameldować, że czytam. :lol: Super zdjęcia! :D

Pozdrawiam.
PS A wróbelka żal... :cry:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 29.12.2011 07:25

piotrf napisał(a):... zniechęcanie Rogoznicą idzie Ci świetnie :wink:

Bardzo na to liczę ;)

Jak ktoś lubi pustawe, kamieniste plaże, dyskotekę daleko, gdzieś na półwyspie, w dodatku pewnie prywatną, albo dla snobów,
słońce dość długo wstające zza wzgórz, robiące spektakle na niebie porannym i podobnie wieczorem, zachodzące w zakolach zatok, to niech tam jedzie, ale, uprzedzam - zanudzi się :D

W Rogoznicy pierwszy raz, pomijając wodne kurtyny Plitvic, widziałem tęczę.

Nic nie dzieje się bez przyczyny podobno :)

Joanka23 napisał(a):Coś dziwny ten Twój palec... 8O
Pewny jesteś, że Ci nie spuchł? :wink:

Na szczęście to bydle nie spadło, ale spokojnie usiadło mi na palcu, bo, jak nic, złamałby mi go :)

Joanka23 napisał(a):... tempo narzuciłeś

To przez tę grypę, co mnie trzyma. Jak nic nie robię, to ... zasypiam :D

Joanka23 napisał(a):A wróbelka żal... :cry:

A moje ramie? :roll:

W końcu tak mi przyiwanił, że siniaka miałem.

No i przeżycia i pochować go trzeba było. Same kłopoty :D


No ale, tak poważnie, to żal.
Ja uwielbiam wróble, a w Warszawie, niestety, cywilizacja je wykańcza.

Pamiętam czasy, jak chmary po całym mieście latały, a dziś trzeba się naszukać, żeby znaleźć jakieś miejsce, w którym się zachowały :(


No, ale, tak czy siak, pomału, a w zasadzie dość szybko, do końca się zbliżamy ...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Śródziemnomorska 5.5 ... Rogoznica znów i znów we dwoje ... - strona 1...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone