Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śródziemnomorska 5.5 ... Rogoznica znów i znów we dwoje ...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 23.12.2011 11:08

Piotrek, co by tutaj dużo nie mówić... relacja pierwsza klasa.
Pokazujesz wszystko właśnie tak jak lubię najbardziej. Brak u Ciebie typowych ujęć miejsc, które każdy widział już wiele razy. Całkowicie inne spojrzenie, z innej strony... i te stragany, super :)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 27.12.2011 07:47

No i odcięło mnie od netu na całe święta :D
Ale to całkiem dobrze mi zrobiło ;)

Chyba właśnie to, jak mocno uda mi się zajrzeć "pod podszewkę" miejscowości,
decyduje o tym, czy wydaje mi się ona interesująca, czy nie.

Jeżeli mam wszystko podane na widelcu, proste, zbyt czytelne, bez tej nutki niepewności,
co się znajdzie za rogiem, czy w jakiejś bramie szybko mnie nudzi.

W Trogirze jest tak, że do wielu zaułków można dojść od najmniej spodziewanych miejsc.

Jakaś brama, jakieś schody i drzwi i... i nagle wychodzimy na miejsce, przez które dziś przechodziliśmy,
wychodzimy na jakiś mijany zaułek, tylko od zupełnie innej strony niż byśmy się spodziewali.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 28.12.2011 06:56

A co tutaj tak pusto ostatnio?
Ja rozumiem Święta i te sprawy... ale żeby tak długo nie było nowego odcinka? To przecież skandal, zgłaszam sprzeciw ;)
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 28.12.2011 07:11

Dołączam się do sprzeciwu.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 07:12

Postaram się ... :oops:

Tepsa, wbrew temu, co mi przysyła w sms'ach, dalej mnie trzyma z dala od netu, a i grypa robi swoje :)

Ale zdjęcia szykuję :D
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 08:16

Zaczynamy, pomału, szykować się do pożegnań z Chorwacją ...

Z tego tez powodu postanawiamy uzupełnić braki w Splicie.

Zdjęć z dojazdu do Splitu mam mało, ale, ponieważ wydaje mi się ten dojazd ciekawym, to krótką, w miarę możliwości, część opisową teraz zrobię, więc uprasza się o cierpliwość.

Po pierwsze, droga w remoncie, za szybko nie jechaliśmy, nie spodziewaliśmy się żadnych przygód do momentu, kiedy nagle coś nie huknęło w samochodzie.

Akustyka samochodu ma to do siebie, że każde puknięcie, uderzenie kamienia w podwozie, czy w szybę, zwłaszcza w momencie kiedy się tego nie spodziewacie ulega zwielokrotnieniu jakby nie wiadomo co się stało.

Dodatkową atrakcję stanowiło coś, co przeleciało tuż przed nosem małżonki, mnie zaś uderzyło w ramię i ... zniknęło.

Spróbujcie kiedyś rozglądać się w samochodzie jadącym w zwartej kolumnie samochodów ze stałą prędkością z druga kolumną jadącą w przeciwnym kierunku, niemal ocierając się o wasze lusterko.

Na szczęście co jakiś czas różnica poziomów pomiędzy jezdnią w remoncie, a jezdnią, którą jechaliśmy stawała się strawna dla mojego podwozia, więc tez, przy pierwszej okazji zjechałem na plac budowy.

Pomiędzy nami, na podłokietniku, leżał wróbel.

Latający na wszystkie strony łepek nie rokował nadziej na to, że facet jeszcze żył.
Bidak przywalił z boku w krawędź uchylonej szyby, gdzie sobie skręcił kark, a resztę znacie ...

W ten oto sposób dowiedziałem się, że w Cro są wróble.

Spoczął biedak w rowie.

Szyby - zamknęliśmy ;)
Nie spodziewając się już więcej przygód, jako starzy bywalcy Splitu, jak poprzednio, zdaliśmy się na gps, wpisując jako cel nazwę bulwaru leżącego wzdłuż pałacu.

Poprzednio dało radę.

Spotkaliśmy naszych.

Obrazek

Minęliśmy Stadion

Obrazek

Obrazek

Przy poprzedniej wizycie jechaliśmy jakoś inaczej, za to dziś maszyna pokierowała nas tak, jak dwa lata temu, czyli przez tunel.
Wszystko było OK, tyle, że na drodze stanęła nam przegrodzona, remontowana ulica.

GPS swoje, znaki swoje, rzeczywistość ...

Krótko mówiąc, piękna jest ta willowa dzielnica położona na wzgórzach po lewej stronie pałacu.

Trzeba trochę uważać, bo uliczki są wąskie, jednokierunkowe, zastawione samochodami.

Na szczęście policjanci są uprzejmi i ze zrozumieniem podeszli do faktu, że się nie mieszczę i że muszę cofnąć jednokierunkową ulica, do najbliższego skrzyżowania.

Trochę zabłądziliśmy, ale po napotkaniu sporego parkingu, upewniwszy się u parkingowego, że pałac nie jest już tak daleko, zdecydowaliśmy resztę drogi pokonać pieszo.

No i dobrze ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po pierwsze trafiliśmy na olbrzymi, omijany do tej pory, bazar, pełen ... wszytskiego.
Owoce, sery, rakija, warzywa i co tam jeszcze na bazarze można spotkać.

Zapachy ...

Po drugie, zaraz obok był ten drugi, położony tuż za murami, a więc w miejscu, które już znaliśmy, bazar z pamiątkami.

Obrazek

Obrazek

Po trzecie, odwiedziliśmy św. Kaśkę, gdzie, w intencji dziecka, świeczkę zapaliliśmy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z małymi kłopotami i atrakcjami doszliśmy w końcu do portu i na deptak przed pałacem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zatrzymaliśmy się tu na popas, specjalnie śniadania nie jedząc, spożyliśmy jakieś ciepłe kanapki i zimne lody przypatrując wzrastającemu ruchowi i w porcie i na deptaku, oraz planując dalsze kroki dzięki olbrzymiej makiecie pałacu (ze względu na jej wielkość raczej nie była, jak większość tego typu makiet przeznaczona dla niewidomych).

W planowaniu najbardziej wsparło nas leżące na makiecie, ogólnodostępne wydawnictwo, zawierające plan pałacu.

Polecam.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za chwilę będzie zejście, ale to dopiero w cd. który nastąpi ...
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 08:26

Zejście.

Wchodzimy tym samym wejściem, co poprzednio, zaraz obok straganów z pamiątkami

Obrazek

Różnica jest taka, że ostatnio wrzuciłem tu monetę, więc teraz ... wróciliśmy po nią ;)

Obrazek

I jak tu nie wierzyć we wróżby :)

Kupujemy bilety. Wchodzimy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Krótka historia Splitu, zobrazowana planem, na którym widać, jak wielkim miastem niegdyś była Salona i jak wyglądał ufortyfikowany pałac, który dał zaczątek dzisiejszemu miastu, zajmującemu cały półwysep.

Obrazek

Obrazek

Przyjemny chłód. Czuć wilgoć. Zagłębiamy się w podziemia, czy też może raczej dolną część pałacu.

Zagłębiamy się w historię ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 08:45

Tak sobie myślę, że odpuszczenie sobie tych podziemi to poważny błąd.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zabudowana góra nie oddaje tak zarówno wielkości pomieszczeń, z jakich składał się niegdyś pałac, ani ich wysokości.
Labirynt komnat, raz całkowicie ciemnych, raz oświetlonych reflektorami lub wymieszanym światłem sztucznym i słonecznym dają niesamowite efekty.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podziemia wypełnione są, niczym muzeum,przedmiotami z historii Splitu.
Od czasu do czasu wpadają odgłosy z biegnących powyżej nas ulic, ale ogólnie to panuje przyjemna cisza.

Cisza i chłód.

Zaglądam w różne mniej lub bardziej dostępne miejsca.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obowiązkowym punktem wycieczki jest spotkanie z Dioklecjanem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z Dioklecjanem i jego rodziną, rozpisaną skrupulatnie w postaci drzewa genealogicznego.

Obrazek

W zasadzie obeszliśmy już całe podziemia. Ta udostępniona część nie obejmuje całego pałacu.
Tak na pierwszy rzut oka, to miejsca, które odwiedziliśmy, położone są góra pod jedną czwartą tego, co możemy zwiedzić powyżej.

Z pewnością jest tego więcej, ale dostępu bronią kraty przegradzające korytarze.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy do korytarza, w którym znajdują się kasy i stoiska z pamiątkami.

Korytarz w lewo prowadzi, jak pamiętamy, pomiędzy inne stoiska i w kierunku katedry.

Ale nie ma tak łatwo ... Idę prosto.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn.
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 28.12.2011 09:22

Jak wspominałem ... Split to był nasz pierwszy kontakt z Chorwacją.
Tam musztrowaliśmy się na ... a po tygodniu oddawaliśmy jacht.
Mieliśmy na niego dwa razy po pół dnia i jedną noc !
Split niby ten sam ... a jednak inny ... szczególnie Riva.

No dobra ... idziemy dalej ! :)

Pozdrawiam.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 09:33

Prosto mijamy kolejna kratę i kolejną kasę.
Domyślam się, że bilety działają na całości, więc nie przejmuję się faktem braku jakiejś obsługi.
Pokażemy najwyżej przy wyjściu.

Bardziej intryguje mnie obecność rożnych dziwnych instalacji, miedzy innymi widzianego poprzednio na promenadzie stojaczka z wizerunkami starożytnych rzymian, w którym można sobie zrobić zdjęcie.

Dalej widać coś jakby dekoracje teatralne ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaczynamy zastanawiać się, czy czasami nie weszliśmy jednak do jakiejś części użytkowej, nie udostępnionej na co dzień, tym bardziej, że nie ma tu w ogóle zwiedzających.

Za to natykam się na jakieś dziwne urządzenie, wyglądające na antyczne, aczkolwiek wypełnione elektryką w środku.

W końcu udaje mi się z powrotem zamontować ten dziwny element, który przy bliższym kontakcie udało mi się urwać ;)

Jesteśmy tu tylko my i ... gołębie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Korytarz wyprowadza nas na zewnątrz.

Oprócz słońca i ludzkich głosów dziedziniec wypełniony jest roślinami.

Obrazek

Obrazek

Znów zagłębiamy się w podziemia.

Po podłodze płynie woda. Część, jakby zawalona, oddzielona jest taśmą, chodzimy po deskach rozłożonych na podłodze.

Dalej już nie da się przejść.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy na dziedziniec-ogród, nad którym górują wieża dzwonnicy oraz mniej lub bardziej współczesne miejskie budowle.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po przejściu rozsłonecznionego podwórca podziemia wydają się ciemniejszymi.
Kolejny podwórzec, tym razem ze schodami zmierzającymi w kierunku widocznych przez drzwi, zasypanych dziś, pomieszczeń.

Schody polecam zapamiętać, ponieważ jeszcze się z nimi spotkamy w tej opowieści.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tym razem przy stoliku z kasa siedzi pani, ale kiwa z uśmiechem ręką, kiedy pokazujemy jej z daleka bilety.

Ostatni korytarz i zrobimy małe zakupy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zakupy pamiątek, oczywiście, ale to ... w kolejnym odcinku.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 09:43

Aż sobie sprawdziłem, że Riva to ta moja Promenada :D

Chyba się zmieniła. To znaczy dwa lata temu były już te słupy od daszków, były ławeczki, ale, mam wrażenie, że nie było makiety.

Na pewno zaś nie widziałem tych porozkładanych planów miasta, które bardzo ułatwiały zwiedzanie.
Musze sprawdzić, ale chyba w nim nie ma uwzględnionej tej drugiej części podziemi.

Zakupy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Korytarz jest otwarty z dwóch stron. Ciemny, mimo, ze zagłębiony jak reszta pomieszczeń, to jest tu wilgotno i duszno.

W sumie nie ma się co dziwić, biorąc pod uwagę ilość osób, jaka się tu przetacza, ilość świecących żarówek.

Ale - klimat jest. Koniecznie trzeba tu przyjść.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kaśce pocztówki, znajomym jakieś gadżety, w sumie to nie jest jakoś tragicznie drogo, chociaż pewne rzeczy, jak pamiętam, taniej były wystawione na bazarku wzdłuż murów.

Co ciekawe - mz to taniej niż w Trogirze.

Któryś raz mi się sprawdza, że w mniejszych miejscowościach jest drożej niż w aglomeracjach miejskich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I wybór jest większy. Jeszcze tylko schody i wyjdziemy na plac przed katedrą, a tam ... Kurde!

Obrazek

cdn.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 10:01

Nie wiem, co to było za zgromadzenie, dlatego zawijam tył na lewo, po schodkach przechodzimy tam, gdzie jest bardziej pusto.

Chwilę słuchamy występów ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Odnalezione przeze mnie ślady potwierdzają obecność w tym mieście znanych skądinąd Gallów

Obrazek

Znów musimy wybierać kierunek, w którym podążymy.
Nie da się zobaczyć wszystkiego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Co gorsza, nie da się wszędzie wejść ;)

Skręcamy w lewo, bo ta droga wydaje się być tą, która zaprowadzi nas do katedry, a właśnie ją mamy jeszcze dziś w planach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Anglik?

Obrazek

Nawet, jeżeli nie, to i tak dupek.
Na czole sobie powinien to wyszprajować :/

Wspominałem o schodach. Doszliśmy do nich od drugiej strony.

Obrazek

A więc to stąd dobiegały te odgłosy.
Z góry można obejrzeć wykopaliska i te miejsca, do których dostęp na dole został nam przegrodzony.

Zresztą nie tylko wykopaliska.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wychodzimy na tył dzwonnicy.

Obrazek

cdn.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 28.12.2011 10:20

weldon napisał(a):Obrazek


Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 10:25

Mieliśmy szczere chęci wdrapać się i do katedry i na dzwonnicę.

Na dzwonnicę, o ile dobrze pamiętam, wchodzi się jakoś od tyłu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na dzwonnice nie weszliśmy.
Taka różnica ciśnień, pomiędzy podziemiem, a góra wieży groziła chorobą kesonową ;)

Kościołów też już mieliśmy trochę odwiedzonych w te wakacje, więc jednak decydujemy się zostawić coś na przyszłość.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zresztą kolejka była, a my nie lubimy stać w kolejkach. Wracamy na plac.
Niedawno pełen ludzi, teraz, prawie że opustoszały.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Prawie, czyli tak, że można się na nim rozłożyć z kawa, herbatą czy instrumentami.

Prawie, czyli tak, że można go swobodnie przejść, co tez czynimy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeszcze zanim wyjedziemy pokręcimy się po wąskich zaułkach, jakże innych od tych wczorajszych, trogirskich i diametralnie rożnych od biegnących pod górę uliczek Szybenika.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Innych, ale równie uroczych. Mam wrażenie, że zabudowa pałacu sprawiła, że nie ma tu tych tajemniczych przejść jak w Trogirze.
Schody, wejścia, bramy prowadzą w ślepe zaułki.

No i jest wyżej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

cdn.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 10:53

Jacek S napisał(a):Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!

Niby, że Templariusze, czy Pan Samochodzik? :D

************************************************

Udaje nam się zagubić gdzieś w odmętach miasta.
Nie ma nic fajniejszego, niż widok gaci suszących się pomiędzy zabytkowymi murami.

Taki dialog zasłyszany mi się przypomniał:
- Tak się wystraszył, że się w gacie zesrał.
- Nie bądź wulgarny!
- Przepraszam ... Tak się wystraszył, że się w majtki zesrał ...


;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dużo tej pustki nie było, ale zawsze to coś, zwłaszcza tak w pełni sezonu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ale już wraca do normy. Osobiście to mam wrażenie, że tłum generowany jest przez słońce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I tak nie jest tak źle. Tron opustoszał, na ulicy brzdąka Gienek Loska tutejszy, musimy obejść spory kawałek pałacu, żeby dostać się na targowisko, na którym byliśmy rano.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pamiątki trzymają się mocno, za to reszta bazaru opustoszała.
Pozostały tylko sterty śmieci i puste blaty, rana obstawione przez całą masę owoców, warzyw i innych specjałów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szybko znajdujemy parking i szybko znajduje droga wylotową ze Splitu.

Na horyzoncie doskonale widać majestatycznie górująca nad doliną kliską twierdzę.

Obrazek

Obrazek

Wybieram inną, niż rano drogę.

Mijamy lotnisko ...

Obrazek

cdn.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Śródziemnomorska 5.5 ... Rogoznica znów i znów we dwoje ... - strona 1...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone