Przygodę z fotografią podwodna zacząłem od ... Longtoma.
Zawsze chciałem wsadzić aparat pod wodę, ale przypominałem sobie o tym dopiero,
jak nurkowałem. Tym razem wspólnik mnie przypilnował, a jak przypilnował,
to i wziąłem w końcu ten sprzęt i ... zanurzyłem.
Początki okazały się dość trudnymi.
Po pierwsze, dość mocno kołysały nami fale, po drugie, okazało się,
że lepiej się jednak zanurzyć i popatrzeć i zaplanować jakoś tę fotkę,
co okazało się, biorąc pod uwagę moją niechęć do pływania w czymkolwiek na oczach,
mało realne w realizacji.
W związku z powyższym poszliśmy na kompromis i zaczęliśmy robić zdjęcia z wody, ale bez zanurzania się
Jeszcze gwoli wyjaśnienia:
Zamieszczone zdjęcia mają rozmiar 640 px max i są mocno skompresowane.Joanka23 napisał(a):... a jakieś mam wrażenie, że takie małe te zdjęcia zamieściłeś...
Ponieważ tych zdjęć jest sporo, nawet po kilkadziesiąt na stronie,
to oryginały - 800 px i waga koło 300kB, powodowała by kłopoty z otwieraniem się strony.
To mogłoby dojść nawet do 20 MB na stronę - dlatego zdecydowałem się na większy dostęp do relacji,
kosztem pogorszenia jakości zdjęć, które, dzięki temu, otwierają się bez problemu.
W końcu byłem jednym z orędowników propozycji Leszka
Dlatego też daję linki do galerii, w których, jak ktoś sobie życzy, może obejrzeć każde zdjęcie osobno
lub w formie pokazu slajdów.