Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śródziemnomorska 4,5 czyli ..

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 02.09.2010 12:52

Widzę że autor już w drodze do Cro a wątek tętni życiem :wink: . Zapisuję się i ja coby relacji nie przeoczyć!
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 02.09.2010 19:20

Nie no, początek relacji rewelacja... :D - mam nadzieję, że cała w tym stylu utrzymana będzie - a powstanie konkurencja dla "Samych swoich". :lol: :lol: :lol:

Nie wiem czy słusznie mniemam, że żona nie pojechała, co by w razie czego /oczywiście odpukać/ ktoś na dobytku się ostał, żeby w obce ręce ojcowizna nie poszła? :wink: :lol:





Udanego urlopu Weldon! :papa:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 03.09.2010 08:12

Sie zapytam bo mnie od wczoraj inrtyguje - "nareszcie się lato" ale co?
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 03.09.2010 14:02

Jacek S napisał(a):Sie zapytam bo mnie od wczoraj inrtyguje - "nareszcie się lato" ale co?

No, ja lato, dziecko lato, na razie po Budzie i Peszcie, ale, od jutra,
gdzieś po Chorwacji już się polato ...

A w ogóle, to nareszcie i lato i się lato ... :lol:







PS Nogi już mi w de... mi wchodzą ... :D

Ale dam radę ... :mrgreen:
Zaraz Cytadela ...
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 03.09.2010 14:07

Ha, myślałam, że ten początek to wiersz jakiś i czytać mi się nie chciało, ale w końcu poczytałam i boki zrywałam :) :lol:

Udanego latania!!!
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 03.09.2010 14:12

weldon napisał(a):No, ja lato, dziecko lato, na razie po Budzie i Peszcie, ale, od jutra,
gdzieś po Chorwacji już się polato ...

A w ogóle, to nareszcie i lato i się lato ... :lol:







PS Nogi już mi w de... mi wchodzą ... :D

Ale dam radę ... :mrgreen:
Zaraz Cytadela ...


Weldon, zwiedzać, latać, a nie w necie siedzieć!!! :twisted:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.09.2010 14:24

marsylia napisał(a):Weldon, zwiedzać, latać, a nie w necie siedzieć!!! :twisted:


Niech siedzi.
Nagłe odstawienie przy takim uzależnieniu groźne bywa i zalegnięciem na amen(t) grozi.
A ziemia chorwacka twarda,choć widoki z miejsc spoczynku piękne.
A,że chłopak dobrze pisze,niech siedzi i pisze .

;)
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 03.09.2010 20:21

Przewińskiego i kury mamy na oku :) I czekamy na ciąg dalszy. A póki co lato i odpoczywajcie :)
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 03.09.2010 20:55

Elizasz napisał(a):Ha, myślałam, że ten początek to wiersz jakiś i czytać mi się nie chciało, ale w końcu poczytałam i boki zrywałam :) :lol:



Bo to jest taka poezja, która się nie rymuje. Weldon poszedł na łatwiznę... :lol:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 03.09.2010 21:13

Eeeee - no tekst, że mucha nie siada :D :D :D Aż sobie Konopielkęwłączyłam, coby klimat podtrzymać :wink:

pozdrawiam na tych wywczasach
:D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.09.2010 11:24

Jestem i ja !
Odpoczywaj, a potem pisz :!: :lol:

Pozdrawiam.

smoki3
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 04.09.2010 11:47

Weldon wysoko postawiłeś poprzeczkę, mam nadzieję, że dalszy ciąg będzie równie ciekawy i z humorem ;)
Ja przede wszystkim czekam z zdjęcia, bo pewnie jakieś będą. Powiem więcej, pewnie będą bardzo ładne ;)

Życzę słońca i ciepłego Jadranu! :lol:

Ale ci zazdroszczę :twisted:
bodi7
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 25.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) bodi7 » 04.09.2010 12:16

...rzeczywiście poprzeczka wysoko postawiona (nieźle się ubawiłem początkiem relacji) i liczę na to , że wena Cie nie opuści... :)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 07.09.2010 15:02

Budapeszt ...

- Cześć.
- Cześć - odpowiedział bezwiednie.

Zawsze odpowiadają. Zanim zdążył się o coś zapytać, został w tyle.
Ciekawe, ale jak facet idzie po ulicy z puszką piwa w ręku, to osiem na dziesięć razy trafiam.
Polak.

Dobry materiał.

Zszedłem z mostu i zacząłem się wdrapywać po schodach.
Lubię ten widok. Nade mną pomnik, za mną wodospad, przede mną most.
Spod przymkniętych powiek widok zmienia się nie do poznania.
Bledną kolory, miasto pustoszeje, tylko po ulicach zaczynają snuć się Zapomniani.

Z cytadeli widać lepiej, ale wtedy szczegóły się zacierają.
A ja lubię szczegóły.
Nieśpiesznie ruszyłem w dalszą podróż.
Obchodząc wzgórze zamkowe, dotarłem do celu wycieczki.
Lovas utca. To tu znajduje się jedno z wejść do mojego świata.
Kiedyś, jak chowałem się przed ludźmi, ciężko było zachować je w tajemnicy.
Później, jak wpadłem na pomysł, żeby całkowicie odkryć przed ludźmi
tajemnicę labiryntu, okazało się to najlepszym pomysłem.
Sami już postarali się, żeby zrobić najlepsze maskowanie jakie tylko można było wymyślić.

Z Labiryntu zrobili Labirynt.

Trochę im pomogłem. W końcu mi też zależało, żeby pojawili się tu ludzie.
No i, żeby się bali.
Ich strach jak najbardziej był w moim interesie.

Chyba jednak nie wszystko, na szczęście, było dla nich jasne.

Kręcąc się ciemnymi korytarzami, dotykając tych przesiąkniętych strachem ścian,
wpadając na poustawiane gdzie nie gdzie rzeźbione postaci pozostawiali również swój ślad.
Drobne drżenie rąk, nagłe załopotanie serca, pot, którym próbowali zniwelować
nagłe uderzenia gorąca.

Minąłem panią w kasie.

Już dawno przyzwyczaiła się mnie nie zauważać, a ja nauczyłem się
nie czerpać korzyści z obsługi Labiryntu. Zbyt dużo kosztowało mnie
zapanowanie nad nowymi pracownikami, z czasem pojawiły się trudności
ze znalezieniem nowej obsady. Pojawiły się głosy, że w Labiryncie straszy ...

Obrazek

Możliwe. Nie był to co prawda strach, jaki sobie wyobrażali ludzie:
te ich demony, strzygi, upiory ... Te nie istniały nigdy, a przynajmniej nie tutaj.

Obrazek

Tutaj panowałem ja, a strach był czystą energią potrzebną mi do funkcjonowania.
Nie potrzebowałem jej zbyt wiele. Kiedyś, było nas więcej i wtedy szukaliśmy
źródeł starając się zwabiać tu ludzi różnymi sposobami.

Ale potem wszystko nagle runęło. Wokół nas pojawiło się tak dużo strachu,
nienawiści, bólu, że zaczęliśmy ze sobą rywalizować. W mieście pojawiło się
więcej miejsc, podobnych do Labiryntu. Kilku z nas przeniosło się do Cytadeli,
gdzie pojawił się, podobny naszym korytarzom, bunkier. Wielu wyszło na ulicę,
gdzie ze ścian również emanował czysty strach.
Silniejsi neutralizowali słabszych, unicestwialiśmy się nawzajem, a wszystko
kosztem otaczających nas ludzi.

I nagle się wszystko skończyło.

Strach przerodził się w obojętność, potem w euforię, a ta jest dla nas zabójcza.
Może naprawdę, po drugiej stronie, dla równowagi, istnieją podobni nam,
ale czerpiący energię z dobra?
Może, nie wiedząc o tym, wciąż toczymy ze sobą walkę?
Walkę, o tę potrzebną i nam i im porcję energii powstającą dzięki ludzkim uczuciom?

A teraz zostałem sam. Czyli przegraliśmy tę walkę.

A może to nie ja stworzyłem Labirynt? Może mi tylko pozwalają na egzystencję?
Z jakiegoś powodu jeszcze jestem. Może jako relikt przeszłości?
Eksponat muzealny, który Tamci przychodzą pooglądać, pobawić się, poeksperymentować.

Jest w Labiryncie coś, o czym nie wiedzą odwiedzający, o czym ja sam dowiedziałem się przypadkiem,
o czym, możliwe, nie wiedzą również Tamci.
Jest tu przejście, które odkrył jeden z turystów.
Któregoś dnia przeszedł na moją stronę. Sam.
Dokładnie nie wiem, jak się to stało.
Przypuszczam, że zależy to bardziej od ludzi, niż ode mnie.
Muszą tego chcieć, muszą lubić żywić się strachem.
Nagle zaczynają odczuwać to co ja i przechodzą do tego miasta, które widzę
przymykając powieki. Szare, zrujnowane, ponure, po którym kręcą się nieumarli.
Nie jest ich wielu, nie potrafią odpowiedzieć sobie kim są i po co,
ale to już moja w tym głowa, żeby ich kiedyś obudzić.

Obrazek

Przyjdzie czas.
Labirynt jest stale otwarty. Wciąż przybywa ludzi.
Nie wszyscy wychodzą, a ci, Zapomniani, przechodzą na moją stronę
i tworzą nową armię.

Jeżeli istnieją Tamci, to nie spodziewają się nas.
Inaczej, już dawno by zareagowali. A oni wciąż pozwalają mi chodzić po mieście,
zwabiać turystów, ładować mury Labiryntu strachem.

O, przyszli.
Puszka piwa dla dodania sobie odwagi, chichot dziewczyn.
Niedługo natkną się na pierwsza rzeźbę. Niedługo włączę dźwięki.
Niedługo rozpocznę selekcję ... Mówiłem - dobry materiał.

Zapraszam ...

Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 07.09.2010 15:03

Żebyście mnie do końca za dziwaka nie mieli, to, jakoś później, jak spoważnieje, opiszę tu nasz w Budapeszcie pobyt i kilka zdjęć wrzucę.

Ale to później ... Kto by tam przy komputrze w wakacje chciał siedzieć? :D :lol: :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Śródziemnomorska 4,5 czyli .. - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone