Bravik napisał(a):W tym roku ponownie ruszam w sierpniu na trzy tygodnie do Makarskiej i okolic. Podróżujemy z żonką głównie pociągiem a w ostatnim etapie autobusem, bo to dla nas mniej stresujące niż tak długi dojazd samochodem. Całkowity koszt podróży z Warszawy do Makarskiej i z powrotem to kwota ok. 1100 PLN za dwie osoby. Czas brutto podróży tam - 24 h, z powrotem trochę dłużej ok 30 h. Jeśli ktoś jest zainteresowany - podpowiem jak i gdzie
ApropoDefacto napisał(a):Bravik napisał(a):W tym roku ponownie ruszam w sierpniu na trzy tygodnie do Makarskiej i okolic. Podróżujemy z żonką głównie pociągiem a w ostatnim etapie autobusem, bo to dla nas mniej stresujące niż tak długi dojazd samochodem. Całkowity koszt podróży z Warszawy do Makarskiej i z powrotem to kwota ok. 1100 PLN za dwie osoby. Czas brutto podróży tam - 24 h, z powrotem trochę dłużej ok 30 h. Jeśli ktoś jest zainteresowany - podpowiem jak i gdzie
Ile przesiadek ? jedzie przez Kraków ? no powiem Ci szczerze, że jeszcze nie spotkałem się z taką formą dojazdu do Makarskiej pamiętam jak kiedyś jechałem pociągiem z Krakowa do Kołobrzegu....15 godzin i powiedziałem nigdy więcej niemniej ciekawa podróż się szykuje
Bravik napisał(a): Wyjeżdżam z Warszawy o 6.45, w Wiedniu jestem po 5, 6 piwach
Bravik napisał(a):Na Chorwację jadę przez Wiedeń (przez Katowice). Wyjeżdżam z Warszawy o 6.45, w Wiedniu jestem po 5, 6 piwach przed 14 po południu, około 16 mam pociąg do Zagrzebia, w Zagrzebiu jestem 22.40, tam przejazd na dworzec autobusowy (raptem 4 przystanki tramwajem) i o 0.30 mam bus do Splitu. W Splicie aby jeszcze obniżyć koszt podróży (specyfika chorwackich autobusów) wysiadam i po rozciągnięciu kości mam 0 6.00 autobus do Makarskiej. Tam już na mnie czekają z samochodem
Powrót to wyjazd z Makarskiej 00.05 autobusem do Zagrzebia. W Zagrzebiu jestem około 7 rano, dojazd na dworzec kolejowy i ok. 10.00 pociąg do Budapesztu. Budapeszt Deli mniej więcej o 16.30 przejazd czerwoną linią metra na Keleti i o 20.20 pociąg do Warszawy. Ten jedzie przez Kraków . To najdłuższa część powrotu , bo pociąg jedzie przez Bratysławę , Breclav , Bohumin i tam czeka na pociągi z Wiednia i Pragi na dołączanie wagonów. Około 9 rano jestem w Warszawie. Wcześniej ten pociąg jeździł przez Katowice i trwało to krócej, ale postanowili puścić międzynarodowy pociąg przez Brzeszcze i Oświęcim i wydłużyło to znacznie czas przejazdu. Jednak zainwestowałem trochę więcej grosza w kuszetkę i jakoś się wytrzyma.
Manuel napisał(a):Zależy dla kogo jakie rzeczy są ważne. Pociąg (jak kazdy rodzaj transportu) ma swoje wady i zalety. W busie nie można sobie pochodzić, pójść do toalety, rozłożyć z jedzieniem czy też w odrębnym przedziale posłuchać muzyki.
My jedziemy rano w najblizszy czwartek do Bratysławy, następne do Budapesztu i dalej wsiadamy w nocny Budapeszt - Split. Koszt łózka sypialnego to coś koło 20eur. Więc taniej niż nocleg na Chorwacji, a rano wysiądziemy w Splicie najedzeni, porządnie wyspani, gotowi do zwiedzania i pewnie na najbliższą noc starczy siły.
Natomiast jak słuchamy czyiś relacji, że jechali autem i byli tak zmęczeni, że musieli pół dnia odsypiać to jest dla nas śmieszne. Lepiej jechać wygodnie i de facto zaoszczędzić jeden dzień podczas którego będzie się korzystać z chorwackich walorów zamiast spać...
Bravik napisał(a):piekara114 napisał(a):Dla młodych ludzi cena spoko, dla rodziny już nie.
Zaraz dla młodych. Sam parę razy zaliczyłem tą trasę, a co do młodzieży, to raczej jestem ta, o której się mówi "druga młodość, trzecie zęby".
Powrót do Alternatywne środki lokomocji