Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Środkowa Dalmacja oczami MMMSów - wrzesień 2013

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 26.12.2013 18:49

Dzień 7 – 8.09.2013 r., niedziela
… Niedziela będzie dla nas…


Dzisiejszy niedzielny dzień postanawiamy spędzić w Primošten odpoczywając na plaży, leniwie snując się uliczkami, podziwiając florę, zaś wieczorem wybierzemy się na dalmatyńską kolację.
Na plaży coraz mniej ludzi. Zresztą widać, że sporo osób opuszcza dziś pokoje i apartamenty. My cieszymy się, że przed nami jeszcze cały tydzień chorwackiej laby. Na plaży gdzieniegdzie widać opalających się, w wodzie też niewiele osób. Rozkoszujemy się aksamitną wodą. Dziś słońce praży jakby słabiej. Jest niezwykle przyjemnie. Misiu uczy się pływać. Jest zachwycony kąpielą i zabawą przy brzegu.

Obrazek
Po drodze na plażę mijamy drzewka oliwne.

Obrazek
Łopatki i foremki przegrywały z kamieniami

Wymyślam pewną zabawę, która okazuje się strzałem w dziesiątkę. Zabraliśmy na plażę kredki i postanawiamy przygotować chorwackie upominki – czyli rysunki na płaskich kamyczkach. Synek dzielnie znosi kamyczki, których dookoła jest całe mnóstwo. Zastanawiamy się, co narysować – oczywiście chorwackie motywy i to, co mamy przed oczami, czyli łódki unoszące się na wodzie, gałązki oliwne, lawendę itd. Mamy zajęcie na dobrą godzinę a przy okazji ile frajdy!

Obrazek

Obrazek
Gotowe, własnoręcznie wykonane chorwackie pamiątki.

Obrazek
Powrót z plaży do apartamentu

Po plaży szybki obiad i odpoczynek. Misiu bezproblemowo zasypia a my siedząc na tarasie i sącząc wino patrzymy na niezwykły spektakl na horyzoncie. Niebo zrobiło się różowe, zaś morze perłowe – jest niezwykle! Boję się czy to nie zapowiedź zmiany pogody, ale póki co jest pięknie!

Obrazek

Rozmawiamy o tym, jak by to było mieć swój dom w Chorwacji ;) Ja od początku pobytu w Primošten mam upatrzony taki „swój”, który chciałabym mieć. Żadne tam wielkie luksusy – zwykły domek w chorwackim stylu z miejscem na śródziemnomorską roślinność i oczywiście z tarasem i widokiem na piękny Jadran. Przez kilka pierwszych dni domek był zamknięty, nawet myśleliśmy, że to pustostan, jednak pewnego dnia przyjechała do niego pewna Chorwatka, która wpadła tu prawdopodobnie z pobliskiego Zadaru na kilkudniowy odpoczynek. Opalała się na tarasie, co jakiś czas schodziła na ożywczą kąpiel do morza, czytała, rozwiązywała krzyżówki, robiła pranie, wietrzyła kapy i pościel, rozmawiała z sąsiadkami. Lubiłam ją obserwować i wyobrażać sobie siebie na jej miejscu ;)
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 26.12.2013 19:20

Po pobudce Misia wyruszamy na spacer do miasta. Dziś chcemy w świetle zachodzącego słońca przebyć trasę dookoła starego miasta. Zaczynamy od zachodniej strony. Najpierw jednak pokonujemy naszą piniową nadmorską trasę i docieramy do centrum Primošten. Siadamy na chwilkę przed maleńką kaplicą sv. Roko z XVII wieku, przed którą stoi pomnik księdza don Ivo Šarića (1915-1944).

Obrazek
W drodze do starej części miasta

Obrazek
Kaplica sv. Roko w Primošten

Obrazek
Pomnik księdza don Ivo Šarića

Kierujemy się teraz w stronę starej części miasta… czyli na niegdysiejszą wyspę – Bosiljevo, którą od lądu oddzielał bardzo wąski kanał, z czasem zasypany. Dziś ma ona kształt lizaka lub rakietki do ping-ponga. Nazwę miastu nadano w 1540 r. i wywodziła się ona od słowa „premostiti”, które oznaczało „przerzucać przez most”. Miasteczko zachowało klimat i architekturę średniowiecznej wioski rybackiej, o czym symbolicznie przypominają sprzedawane w sklepikach – mini galeriach – kolorowe rybki w dużych koszach rybackich – z daleka wyglądające jak prawdziwe. Zresztą te sklepiki znajdowały się w pobliżu knajpek, co dodatkowo dodawało rybom autentyczności – że niby można sobie taką wybrać do usmażenia. Wielu turystów musiało rybę dotknąć, aby przekonać się, że jest jednak z gliny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Postanawiamy jeszcze na moment skręcić w jedną z uliczek prowadzących do znajdującego się w najwyższym miejscu dawnej wyspy kościoła sv. Juraj (św. Jerzego). W końcu dziś niedziela ;) Kościół datowany jest na 1760 r., choć doszukałam się informacji, że pochodzi z 1485 r. Obok zbudowana jest widoczna z daleka dzwonnica.

Obrazek
Uliczka prowadząca do kościoła

Obrazek
Ślady po dawnej rybackiej zabudowie

Obrazek
Kościół św. Jerzego

Obrazek
Przykościelna dzwonnica
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 26.12.2013 19:33

Postanawiam zajrzeć do środka świątyni. Wnętrze już niestety nie tak ładne. Malowidła współczesne i przerysowane, przywodzące na myśl obrazki z gazetek rozdawanych przez świadków jehowy. Przy kościele znajduje się miejscowy cmentarz – jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc przez turystów ze względu na roztaczający się stąd niesamowity widok na piękne morze. Patrząc na takie miejsca ostatniego spoczynku jakoś łatwiej przełknąć myśl, że to dla wszystkich nieuniknione…

Obrazek
Widok z kościelnego wzgórza na vela Radučę i kompleks hotelowy Zora

Obrazek
Cmentarz w Primošten

Obrazek

Znów wracamy na obrzeża starej części miasta, gdzie właśnie w złotych promieniach zachodzi słońce. Wchodzimy na rozległe tu skałki – w niektórych miejscach naprawdę wysokie! Wreszcie siadamy na murku, by uwiecznić bajkowy – widokówkowy zachód słońca.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Primošteński zachód słońca
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 26.12.2013 19:37

Ruszamy dalej naszą piękną trasą i docieramy do knajpek znajdujących się przy małej plaży, w pobliżu małego portu jachtowego. Ciężko znaleźć wolny stolik, ale w końcu się udaje. Zamawiam ulubione mule w sosie Buzara a mąż rybę z grilla z ziemniakami ze szpinakiem i oczywiście złoty napój.

Obrazek

Obrazek

Jedzenie jest pyszne, ale po raz kolejny rozczarowują porcje. Talerze owszem – duże – ale na nich maleńki kawałek ryby i trochę ziemniaków. Co do muli, to wiedziałam, że będzie ich pół kilo ;) Porcje zapamiętane sprzed lat były o wiele większe. Mąż rozczarowany nieco ziemniakami, a gdy dowiedział się, że „to coś zielonego” na nich to prawdopodobnie szpinak – stwierdził, że nie tknie. Ku mojej uciesze ;) Misiu zajada pszenną bułę. Rzeczywiście ta chorwacka jest wyjątkowo pyszna. Zresztą w Primošten jest piekarnia czynna w sezonie przez całą dobę, gdzie zawsze udawało nam się trafić na jeszcze ciepłe i obłędnie pachnące pieczywo.

W drodze powrotnej zachodzimy do naszego „dziadka” od oliwy i trunków. Wiedzieliśmy, że to dobre miejsce. Zawsze kręciło się tu sporo osób, poza tym dziadek ochoczo częstuje niezdecydowanych, czym przyciąga jeszcze więcej klientów. Kupujemy zapas oliwy, travaricę, prošek. Ale jeszcze tu zajrzymy przed wyjazdem.

Jeszcze chwilę spacerujemy po miasteczku. Jest ono bardzo zadbane. Ja szczególnie doceniam miejsca, gdzie dba się o zieleń. W centrum Primošten znajduje się wypielęgnowany park z ławkami i pięknymi krzewami rozmarynu, lawendy i tamaryszku. Zapach obłędny. W tym roku przywiozłam z Chorwacji zapas aromatycznych ziół. Rozmaryn rośnie tu niemal na każdym kroku i ten chorwacki bez porównania jest lepszy – bardziej aromatyczny – od tego hodowanego w doniczce. Każda potrawa, do której teraz go dodaję przypomina mi oczywiście o słonecznych wakacjach nad Adriatykiem.

Mamy znakomite humory i w takiej biesiadnej atmosferze przechodzimy nasz tajemniczy nadmorski, przypominam – nieoświetlony – las piniowy.

Wskakujemy do naszego wielkiego łoża i na granicy snu i jawy rozmyślamy o jutrzejszej wyprawie do osławionego Zadaru. Czy też będziemy zachwyceni tym miastem? To się oczywiście okaże już za kilka godzin.
Despol
Podróżnik
Posty: 18
Dołączył(a): 09.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Despol » 27.12.2013 18:43

Super relacja.
W tym samym okresie byliśmy w Primosten. Na 100% musieliśmy się spotkać. Historia z wózkiem świadczy o bezpieczeństwie w Cro. Na początku również próbowaliśmy znaleźć apartament przez agencję turystyczną, ale po pokazaniu kilku lokali stwierdziliśmy, że chyba nie o takie oferty nam chodziło, sami przejechaliśmy się po okolicznych uliczkach i bardzo szybko znaleźliśmy fajny apartament. Parę razy udało nam się też trafić na imprezy na Starym Mieście. Kościół robi obłędne wrażenie wieczorem.
Załączniki:
DSC09053.jpg
DSC09017.jpg
DSC08512.jpg
Widok z apartamentu
monia-ka
Plażowicz
Avatar użytkownika
Posty: 9
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) monia-ka » 27.12.2013 19:25

Obłędne....
Czekam na więcej,
Nasz cel Pirovac wrzesień 2014, śledzę dalej i układam plan wczasów....
Vesna
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 180
Dołączył(a): 19.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vesna » 30.12.2013 08:56

Ciekawa jestem jak będzie dalej z pogodą...
My zajechaliśmy do Cro 9 września i jak było u nas - wiadomo ;)
Co absolutnie nie popsuło nam humoru ani dobrej zabawy!

Ponownie podziwiam że w tylu miejscach byliście... :) Lubię zwiedzać, po powrocie mam wtedy wrażenie "pełniejszych" wakacji. Z kolei mój małżonek ostatnio woli poleżeć na plaży... a jak pogoda piękna, to nie chce mi się z nim spierać... lenistwo wygrywa! :roll: 8)
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 30.12.2013 17:16

Dzień 8 – 9.09.2013 r., poniedziałek
Zadar z dreszczykiem – jak u Hitchcocka


Na dzisiejszy dzień zaplanowaliśmy zwiedzanie Zadaru a dodatkowo, jeśli starczy czasu, także innych miejscowości na trasie. Cieszymy się bardzo, ponieważ będziemy w tych miejscach pierwszy raz. Po śniadaniu i zapakowaniu niezbędnych rzeczy ruszamy w drogę. Zatrzymujemy się za Šibenikiem aby sfotografować piękny widok. Z jednej strony drogi, w oddali widać miasto, po drugiej stronie kanał – prawie kanion, gdzie widać hodowlę małży, zaś na wprost most, po którym za chwilę będziemy jechać.

Obrazek

Obrazek

Następne kilometry mijają nam spokojnie, tym bardziej, że Miś zasypia w foteliku. Znużeni nieco monotonną drogą postanawiamy zatrzymać się w jakimś miasteczku. Po drodze mijamy Jezioro Vransko, które gdzieniegdzie prześwituje przez drzewa. Znajduje się tu Park Przyrodniczy, jednak zdecydowanie mniej znany niż na przykład Plitwice. Miejsce to słynie z tego, że żyje tu mnóstwo ptaków, które można obserwować dzięki specjalnym punktom obserwacyjnym. Jest to podobno wymarzone miejsce dla wędkarzy oraz wielbicieli przejażdżek rowerowych – są dla nich specjalne trasy. My roweru nie mamy, dlatego odpuszczamy zjazd do tego miejsca i pędzimy dalej.

Za to postanawiamy zrobić sobie pierwszy przystanek w miejscowości Biograd na Moru. Bezproblemowo znajdujemy parking przy samym nabrzeżu i wyruszamy na spacer.

Obrazek
Pierwsze chwile w miejscowości Biograd na Moru

Obrazek

Postanawiamy spędzić tu godzinę. Nie bardzo wiemy, w którą stroną szczególnie warto pójść, dlatego ruszamy przed siebie. Po drodze mijamy hotele – jeden z nich, w odcieniach fioletu, bardzo ładnie wpisuje się w otoczenie.

Obrazek
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 30.12.2013 17:22

Plaża tu nie za specjalna – betonowa. Jest też coś w rodzaju basenu, ale tego dnia chyba jest nieczynny. Zawracamy i idziemy w stronę portu rybackiego, gdzie cumują wielkie kutry. Rybacy właśnie rozprostowują sieci. Idziemy w głąb jednej z uliczek i dochodzimy do kościoła. Obchodzimy przykościelny teren, gdy nagle widzimy przed sobą coś na kształt kamienia. Mąż, chcąc uchronić innych turystów przed potknięciem się o głaz, postanawia go kopnąć na trawnik, gdy w ostatniej chwili okazuje się, że to lokator przykościelnego terenu – żółw ;)
Zwierzak nie zwracając uwagi na niebezpieczeństwo spaceruje sobie powoli. Przekładamy go na trawę, jednak, gdy po okrążeniu świątyni znowu wracamy do miejsca jego spotkania – żółw ponownie kroczy chodnikiem. Widać takie jego życzenie, a my nie chcąc mącić mu zamysłu trasy, wycofujemy się i kierujemy w stronę samochodu, bo niebawem minie godzina opłaconego parkingu. Jeszcze tylko kupujemy lody i ruszamy w dalszą drogę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 30.12.2013 17:26

Do Zadaru docieramy po kilkunastu minutach i parkujemy, według wskazówek jednego z forumowiczów, na dużym parkingu przy szpitalu. Jest potwornie gorąco, dlatego zaopatrzeni w duże ilości picia, ruszamy w stronę starego Zadaru. Dojście do murów okalających miasto zajmuje nam trochę czasu, ale w końcu naszym oczom ukazuje się jedna z czterech bram prowadzących do zabytkowego serca miasta, ta najsłynniejsza – Brama Lądowa (Kopnena vrata). Zbudowana została w 1543 r. w formie łuku triumfalnego. Jej dekorację stanowią herby oraz nad samym wejściem wenecki lew, przypominający o ówczesnych władzach miasta.

Obrazek
Słynna Brama Lądowa w Zadarze

Obrazek
Ostatnio edytowano 01.01.2014 18:34 przez Igłą pinii, łącznie edytowano 1 raz
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 01.01.2014 18:01

Docierając do murów widzieliśmy na ich szczycie park, do którego chcemy się teraz udać. Siadamy na jednej z ławek, gdzie Synek zjada zupę i z nową energią do zwiedzania dalej stąpa po zadarskich zakamarkach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W parku znajduje się coś w rodzaju wzniesienia, do którego prowadzą liczne kamienne schodki. Jesteśmy ciekawi widoku ze szczytu wzniesienia, ale tylko ja decyduję się na dotarcie na górę. Sama wspinaczka, jak dla mnie, całkiem przyjemna. Dookoła rośnie tu sporo ładnych roślin, które uwielbiam.

Obrazek

Widok na szczycie rozczarowuje – horyzont zasłaniają korony drzew, a z jedynego prześwitu rozciąga się widok na zabudowania nowoczesnej części miasta.

Obrazek
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 01.01.2014 18:08

Szybko schodzę, bo oto przed nami przechadzka po starym mieście. Nie jest ono tak jednolicie zabudowane, jak typowe chorwackie miasteczka, np. Trogir – za to mamy tu przeplatankę – stara, zabytkowa zabudowa przeplata się tu z współczesnymi i czasem niezbyt ładnymi budynkami. Można doznać szoku, gdy widzi się antyczny fragment budowli a obok niego zupełnie współczesny gmach.

Obrazek

Zadar nazywany jest „małym Rzymem”, o czym będziemy mieli okazję przekonać się za chwilę. Tymczasem wchodzimy na tzw. Plac Pięciu Studni, nazwany tak z racji tego, że od 2 poł. XVI wieku znajdowała się tu duża cysterna z pitną wodą i pięcioma punktami do jej czerpania.

Obrazek
Plac Pięciu Studni w Zadarze

Na placu rosną piękne, ogromne platany.

Obrazek

Obrazek

Kolejnym charakterystycznym punktem tego miejsca jest Kapetanova kula, czyli kapitańska wieża.

Obrazek
Kapetanova kula w Zadarze
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 01.01.2014 18:15

Na każdym kroku czuć tu powiew starożytności, w postaci znienacka wyrastających z ziemi kolumn czy też podziemnych wykopalisk, które podziwiać można przez grubą szybę w chodniku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spacerujemy wąskimi uliczkami i trafiamy na jeden z placów (Narodni Trg), gdzie nasz Synek staje się maskotką siedzących tu na schodach i w kawiarniach turystów. Plac otaczają muzea, kościół, sklepiki. Jest tu też mnóstwo gołębi, z którymi to właśnie postanawia rozprawić się nasz Synek. Ma on niezwykle donośny głosik, a raczej w tym przypadku pisk, który niemal kruszy szyby ;) Ptaki co chwila wzbijają się w powietrze, wzbudzając tym dumę i radość Maluszka – dając też mnóstwo śmiechu ludziom dookoła. Do Misia dołącza koleżanka w jego wieku, która chyba też nie za specjalnie zadowolona jest z obecności ptaków. Dzieci dają niezły popis, ale czas ruszać dalej.

Obrazek
W pogoni za zadarskimi gołębiami :)

Obrazek

Obrazek

Teraz zmierzamy w stronę ulicy Szerokiej, czyli Kalelargi. Tu to dopiero jest mieszanka stylów. Dominują jednak współczesne, betonowo-szklane budynki. Jest mnóstwo sklepów, kawiarni.

Obrazek
Fragment Kalelargi
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 01.01.2014 18:20

Dochodzimy do rzymskiego forum. Naszym oczom ukazuje się najcenniejszy sakralny zabytek Zadaru – Kościół św. Donata z początku IX wieku. Ma charakterystyczny owalny kształt rotundy.

Obrazek

Obrazek

Po drugiej stronie forum widzimy kościół św. Marii (crkva sv. Marije) z wysoką dzwonnicą stojącą obok.

Obrazek

Wreszcie dochodzimy do pojedynczych pozostałości forum – fragmentów kolumn, pomników, murów z inskrypcjami itd. Jak tu praży słońce! Dzisiejszy dzień jest wyjątkowo upalny, choć nie zapowiadał się na taki. Rano było pochmurno, a nawet lekko kropił deszcz.

Obrazek

Obrazek
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 01.01.2014 18:32

Po zakupie pamiątek ruszamy w stronę słynnego nadmorskiego bulwaru, oddzielonego od zabudowań pasem gęsto rosnących drzew.
O ile w obrębie zadarskiej starówki było gwarno, duszno i ciasno, tak tu poczuć można lekki wiaterek i cudownie orzeźwiający zapach morza. Jest przepięknie! Woda po sam horyzont, morze lekko wzburzone, pobudzone powiewami ciepłego wiatru. Ogarnia mnie euforia, bo miejsce to wprost oszałamia. Zastanawiam się, czy mieszkający tu, w pięknych kamienicach ludzie, widząc co rano ze swych okien taki krajobraz, czują to całe piękno?, przeszywa ich jakiś dreszcz i duma, że żyją w tak uroczym miejscu? Chcę zachować ten widok jak najdłużej w pamięci. Będę go sobie przypominała za każdym razem, gdy stanę we własnym oknie i ujrzę blok, znajdujący się naprzeciwko naszych okien…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Postanawiamy przejść piękną promenadą w stronę parkingu, gdzie postawiliśmy samochód. Mamy plan, aby skoczyć na godzinkę do pobliskiego Ninu i obowiązkowo wrócić do pięknego Zadaru na zachód słońca i grę morskich organów. Podobno zadarskie zachody są najpiękniejsze, o czym głęboko był przekonany sam mistrz suspensu Afred Hitchcock, który odwiedził to miejsce w 1964 roku.

Idąc promenadą mijamy potężne gmachy – stare kamienice. Część z nich to domy mieszkalne, natomiast dwa największe to gmachy szkół – w tym zadarskiego Uniwersytetu. Naprawdę nie wiem, jak uczniowie/studenci potrafią się skoncentrować na zajęciach, mając za oknem takie widoki!

Obrazek

Obrazek

Zbliżamy się do końca promenady i za zakrętem okazuje się, że wyszliśmy po drugiej stronie murów, niemal w tym samym miejscu, w którym rozpoczęła się nasza wędrówka po starówce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przechodzimy wąskim betonowym przejściem przy murach i znów stajemy twarzą w twarz z Bramą Lądową. Idziemy jednak do samochodu i kilka chwil później jedziemy już trasą do Ninu – miejsca urodzin słynnego biskupa Grzegorza, którego pomnik, a zwłaszcza paluch (którego dotknięcie gwarantuje powrót do Chorwacji), fascynuje bywalców Splitu.

Obrazek
Wąskie przejście - z jednej strony mury miasta, z drugiej mały porcik
Ostatnio edytowano 05.01.2014 14:42 przez Igłą pinii, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Środkowa Dalmacja oczami MMMSów - wrzesień 2013 - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone