napisał(a) numenius » 19.07.2019 11:07
"Technicznie" to możesz podchodzić do tematu, gdy masz do tego warunki (umiarkowany ruch w obu kierunkach). Jeżeli w przypadku Srd (i nie tylko) trafisz na spory ruch do góry i na dół, to prawdopodobieństwo wskazuje, że wśród kierujących trafią się tacy, którzy przeszacowali swoje umiejętności lub np. realizują taki podjazd/zjazd pierwszy raz. W przypadku zafundowania postoju w jednym z newralgicznych miejsc tego podjazdu/zjazdu wynikającego z braku doświadczenia (konieczność cofania pod górę, po łuku, na krawędzi, na "lakier" przy skale, ruszania po kamieniach itp.) przez 1-2 minuty przy takim ruchu, na jaki ja trafiłem w tym roku, robi się poważny problem. Część kierujących zostaje poważnie zżarta przez stres, część się śpieszy i staje się nadmiernie nerwowa, a z obu stron dojeżdżają kolejne auta, w tym taksówkarze, którzy podkręcają atmosferę.
Nie chcę być źle zrozumiany, co do zasady nie odradzam wjazdu na Srd. Podpowiadam jedynie, aby ludzie zastanowili się nad dniem i godziną takiej wycieczki oraz racjonalnie ocenili, czy chcą tego dla swojego auta (opony, sprzęgło), a przede wszystkim, czy ich doświadczenie jest wystarczające do podjęcia decyzji o dokonaniu takiej próby. Wjeżdżają tam busy (sam byłem pełnym busem), zatem osobówka jest mniej skomplikowana jazda, ale rozsądny człowiek powinien wziąć pod uwagę różne, m.in. wyżej wspomniane ew. okoliczności. Za pierwszym razem np. miałem wymuszone przez innego kierującego zatrzymanie (Mondeo kombi) na podjeździe, na wysokości pasących się tuz obok osłów. Kto był na górze, te wie, że to stały widok. Widziałem je tam za każdym razem przy kolejnych podjazdach. Nie były uwiązane i zapewne w ramach ochrony młodego matka-oślica ruszyła z impetem w stronę naszego auta. Zdołałem odjechać na sekundę przed jej kontaktem z nadwoziem. W aucie wszystkie moje 3 kobiety już piszczały, jakby to był atak krokodyla lub słonia z kłami.
* Najwięcej "agrafek" (czyli zakrętów ok. 180-stopniowych) miałem przy podjeździe na trasie Kotor-Mauzolemu Niegosza w Parku Narodowym Lovcen w Czarnogórze. Tez czasami trzeba cofać w dół lub pod górę, a na szczycie można zastać pełny parking, który jest jakieś 1700m. n.p.m. Widoki na Kotor, Zatokę oraz panorama z samej góry są rewelacyjne.