Moi Drodzy
Wiem, że fotograf ze mnie żaden.
Ba! Nawet nie wiem, jaki mam aparat (sprawdziłam: Fuji).
Robię zdjęcia przy ustawieniu na AUTO.
Ale wiem, że ... pomimo mojej głębokiej niewiedzy ... ten aparat "robi coś nie tak".
Co?
Podpadł mi w czterech sprawach.
Po pierwsze:
zgasłe kolory.
Np. widzę w okienku rozświetlone słońcem liście - pstrykam - i ... liście "gasną". Widzę w okienku żywą czerwień krzewów - pstrykam - i ... czerwień blednie.
Zrzucam fotki na dysk i ... d...a blada. Dosłownie.
Do kitu takie pstrykanie
Po drugie:
migający ekran
W aparacie jest "czujka", która przy robieniu zdjęcia sama przestawia się na ekran lub okienko - w zależności, gdzie oko przyłożę
.
Ostatnio coraz częściej aparat mi szaleje i w chwili, kiedy chcę zrobić zdjęcie ... miga mi na zmianę: ekran/okienko/ekran/okienko ... i nie da się zrobić zdjęcia.
Po trzecie:
OFF nie działa
A dokładniej ... nie zawsze. Najczęściej po takim miganiu, o jakim wspomniałam w punkcie drugim, wyłączam aparat (żeby się uspokoił z tym miganiem) a on ... miga na OFFie.
Przecież powinien być wyłączony !
Po czwarte: zaczął mi
przekłamywać
A dokładniej: dziś pokazał mi, że potrafi robić zdjęcia ... samowolnie przesuwając ujęcia.
Np. wyzoomowałam w pionie jesienne krzaczorki, bo obok stali jacyś ludzie z wózkiem i nie chciałam ich mieć w kadrze. Pstryk i ... łokcie zostały w ujęciu. Myślałam, że coś źle widzę
, więc powtórzyłam zdjęcie pokazując je synkowi. Potwierdził, że aparat przekłamuje.
Jak myślicie? Cztery podpadki ... to o cztery za dużo?
Aparat to FUJI - FINEPIX HS 10
Co z tym fantem robić mam?
(poza tym, żeby samej zgłębić tajniki robienia zdjęć
)
Bo jesień wokół piękna, ale nie na moich fotkach ...