Sprzedaż używanego auta w Chorwacji - jakie formalności ?

Cześć, czy ktoś orientuje się w przepisach i w ogóle w możliwości odsprzedaży w Chorwacji samochodu osobowego, którym przyjedzie się z Polski ? Chodzi o to, że mój ojciec ma warsztat blacharsko-lakierniczy, nasprowadzał trochę niby złomu, mamy w tej chwili wyremontowane 4 niemieckie autka ale u nas to już się nie za bardzo opłaca sprzedawać. Komisy i klienci wybrzydzają, każdy może kupić tester lakieru, a te autka są na prawdę dobrze zrobione, nie wyglądają na te przejścia, które są za nimi i szkoda ich sprzedawać bez żadnego zysku.
Więc wymyśliłem, że może pojechalibyśmy na próbę z bratem dwoma samochodami na urlop, po sprzedaniu jednego mielibyśmy z żonami kasę na koszty pobytu i wrócilibyśmy po tygodniu jednym samochodem albo nawet autokarem.
Czy może w Chorwacji (albo w Bułgarii) opłaca się odsprzedać samochód do komisu albo już indywidualnie jakiemuś gospodarzowi ? Myślę, że na granicy nikt nas się nie będzie czepiał, bo nikt nie odnotowuje, że wjeżdżamy jakimś konkretnym autkiem, a wracamy bez niego?

Proszę o te informacje, nic takiego nie znalazłem w archiwum ani w googlach, więc może to niezły pomysł ?

route66 napisał(a):Cześć, czy ktoś orientuje się w przepisach i w ogóle w możliwości odsprzedaży w Chorwacji samochodu osobowego, którym przyjedzie się z Polski ? Chodzi o to, że mój ojciec ma warsztat blacharsko-lakierniczy, nasprowadzał trochę niby złomu, mamy w tej chwili wyremontowane 4 niemieckie autka ale u nas to już się nie za bardzo opłaca sprzedawać. Komisy i klienci wybrzydzają, każdy może kupić tester lakieru, a te autka są na prawdę dobrze zrobione, nie wyglądają na te przejścia, które są za nimi i szkoda ich sprzedawać bez żadnego zysku.
Więc wymyśliłem, że może pojechalibyśmy na próbę z bratem dwoma samochodami na urlop, po sprzedaniu jednego mielibyśmy z żonami kasę na koszty pobytu i wrócilibyśmy po tygodniu jednym samochodem albo nawet autokarem.
Czy może w Chorwacji (albo w Bułgarii) opłaca się odsprzedać samochód do komisu albo już indywidualnie jakiemuś gospodarzowi ? Myślę, że na granicy nikt nas się nie będzie czepiał, bo nikt nie odnotowuje, że wjeżdżamy jakimś konkretnym autkiem, a wracamy bez niego?

Proszę o te informacje, nic takiego nie znalazłem w archiwum ani w googlach, więc może to niezły pomysł ?

O ile się nie mylę, to jest forum turystyczne, a nie handlarzy złomem

Hipotetycznie - mozliwe
Nie powiem, że to mądry pomysł, bo sprzedaż samochodu najczęściej nie trwa zbyt krótko, ale teoretycznie wydaje się to możliwe, zwłaszcza, jeśli miałoby się do czynienia z ichniejszym odpowiednikiem naszego pośrednika w handlu używanymi autami. Taki to oficjalnie auta nie kupi, tylko weźmie umowę podpisaną tylko z jednej strony i bez daty a najlepiej niech to będzie jeszcze umowa od niemca. Polak potrafi, więc wszystko jest możliwe, ale szczerze mówiąc nie zazdrościłbym takich "handlowych" wakacji.
Pozdrawiam
Jędrzej

gospodarz jedzie na osiolku po zakupy a na podworku stoi bmw aby poszalec
wieczorkiem ...... sam widzialem cosik takiego kraj zdaje sie bardziej zmotoryzowany od polski


ps. w 2004 roku w Puli auta byly tansze niz w polsce

Z takimy samochodamy i pomislamy jedz do Czarnej Gory i dogadaj wczasi za samochud..ale na serio..tutaj w Chorwacji przepisi nie sprzijaja tym bardziej jezeli samochody maja ponad 6 lub 5 lat. Natomiast w CG moze jeszcze dostaniesz barana i krazek seru koziego..lub cos inego...Im wyrzej w gory tym sie latwiej dogadasz...

Cło 60% od wartości z cennika. Innej możliwośći nie ma. I już Ci się chyba nie opłaca, co?

Całe szczęście że coraz więcej osób ma pojęcie o samochodach które kupują.
Jak przeczytałem twoj wpis to złapałem się za głowę i lekko się wkurzyłem.
Pełno naciągaczy sprzedających auta w świetnym stanie, po lekkim spotkaniu
z Tirem,drzewem,murem,krową,samolotem,rzeką ( do wyboru ), 10 letnich z przebiegiem 50 000.
Makabra.
Życzę Panu jak najmniejszej ilości klientów.
I nie pozdrawiam.

no szczerze to dziwna forma wakacji... Bardzo duża liczba chorwatów pracuje w Niemczech i jeśli by chceli to by sobie pewnie stamtąd auto tej klasy przywiezli niekoniecznie powypadkowe ( wyobrazacie sobie jezdzic 15 letnim powypadkowym samochodem po tych pięknych i bardzo krętych drogach). Co do cen aut to sam nie wiem, ale to bardzo ryzykowna forma "turystyki". P.S Sam kupilem clio z niemiec ale 6 letnie i dobrze utrzymane, wystrzegajmy się tych po spotkaniach z tirami itp, jak przedmówca podkreślał..