Sprawdzanie legalności map w nawigacji GPS

No mówię, że jaja ...
Burza w szklance wody. I z igły widły.
Proponuję nowy wątek - "Sprawdzanie legalności paliwa przewożonego w baku".
Już widzę te posty ...

Jasne, najlepiej mieć legalną , kupioną w sklepie i zero stresu

To na podsumowanie w temacie elektroniki użytkowej wszyscy normalni olewają a zaangażowani sprawdzają:

1) Radio w samochodzie czy legalne i nie łamany key code.
2) Komplet płyt CD pod kontem kopi zapasowych zwanych BackUp i ripy do MP3 z uwzględnieniem programu do ripowania.
3) Oryginalność bajek na DVD do samochodowych odtwarzaczy.
4) Firmware aparatu fotograficznego.
5) Naszą ulubioną nawigacje czy mapy czasem nie są z "internetu" a nie ze sklepu.
6) Simlocki zdjęte z komórek.
7) Zawartość MP3 i MP4 playerów.
Legalność systemów operacyjnych w notebookach.
9) Chipy i soft mody komputerów sterujących wtryskiem i zapłonem w silnikach samochodów.

I kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień...

Amen...

RYP... rzucam kamieniem...!!!

Marek ale Ty to święty jesteś, więc Twój rzut sie nie liczy

APIMA napisał(a):6) Simlocki zdjęte z komórek.

A tego nie rozumiem.
Jezeli ściągam sima to tylko i wyłącznie tracę gwarancję i nic więcej.

claude napisał(a):Pewnie ze nie ma sie czy przejmowac bo jak masz legalne mapy to nic Ci nie grozi. Ale zmartwie Cie - troche przesadziles , jesli chodzi o Microsoft to albo masz nalepke i jestes legalny (to wynika z licencji) albo jej nie masz i jestes nielegalny. Poniewaz rozbudziles moja ciekawosc + ostatnia moja kontrola sprzetu do nawigacji wiec sprawdzilem jeszcze jedna rzecz - nie mogli mi sprawdzac czy urzadzenie (dla przypomnienia Navigon) jest kradzione czy tez nie bo na nim nie ma zdnego numeru seryjnego. Moze jest gdzies wewnatrz ale to wymagaloby rozkrecenia go a tego nie robili.
Mysle ze temat nie jest wart rozwijania - jak masz legalne mapy to jezdzisz spokojnie - nigdzie jeszcze sie nie wymaga posiadania jakiegos certyfikatu czy faktur, jesli masz kradziony software to coz - przeciez to forum chyba nie sluzy do uspokajania zlodzieji ?

niekoniecznie tak z tym Microsoftem i nalepkami

-a jeśli masz sprzęt apple ?- nie ma żadnych naklejek
-a jeśli masz wgrany jakikolwiek inny system ?- nie ma żadnych naklejek
-a jeśli właśnie zainstalowałeś najnowszy Windows7 (darmowy z netu do testowania) ?- nie ma żadnych naklejek

tak, że FIGĘ Z MAKIEM mogą sobie patrzeć na jakieś naklejki, tak samo nie wyobrażam sobie tekstu:-proszę włączyć laptopa sprawdzimy czy windows jest legalny-hahaha- i tak samo z mapami.

wystarczy wyłączyć GPSA przy kontroli i po sprawie możesz posiadać go w samochodzie tak samo jak antyradar nie podłączony i nikt ci nie zarzuci że go używałeś legalnie czy też nie i nie podlega kontroli .

Fragment opini fachowcow, prawnikow- ..."Po pierwsze, zgodnie z przepisami Kodeksu karnego, przestępstwem jest bezprawne uzyskanie cudzego programu komputerowego. W doktrynie prawa karnego przez "uzyskanie" rozumie się zarówno przejęcie programu komputerowego wraz z nośnikiem, na jakim jest on utrwalony, jak i przejęcie w postaci skopiowania programu komputerowego, bez pozbawienia osoby uprawnionej dostępu do niego.

Po drugie, zgodnie z przepisami innej ustawy - Kodeksu postępowania karnego, kompetentne organy (prokurator, Policja) mogą, w granicach koniecznych dla zabezpieczenia śladów i dowodów przestępstwa przed ich utratą, zniekształceniem lub zniszczeniem, podejmować w każdej sprawie czynności niecierpiące zwłoki mające na celu zabezpieczenie śladów i dowodów przestępstwa.

W związku z powyższym funkcjonariusze Policji są uprawnieni dokonać tymczasowego zajęcia odbiornika GPS, ale tylko wtedy, gdy są spełnione ww. przesłanki, tj. istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Czy w przypadku, gdy kierowca kontrolowanego pojazdu nie jest w stanie okazać "certyfikatu" na software zainstalowany w odbiorniku GPS można mówić o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa? Moim zdaniem nie. Tym bardziej, że funkcjonariusze Policji kontrolujący kierowcę nie dysponują nawet najmniejszą przesłanką, aby stwierdzić, że doszło do bezprawnego uzyskania programu komputerowego (abstrahuję od przypadku, gdy w czasie kontroli pojazdu takie fakty zostaną ustalone).

W mojej ocenie, należy brać pod uwagę, że istotna część software'u jest dziś rozpowszechniania w sieci zupełnie legalnie, czemu towarzyszą umowy licencyjne "click on" ("click wrap"), poza tym dostępne są triale, freeware'y, cała gama oprogramowania na różnych licencjach open source (np. GNU GPL, BSD etc.), którym nie towarzyszą żadne "certyfikaty" w znaczeniu papierowych dokumentów.

Oczywiście nasza argumentacja może nie trafić do właściwych organów, które pouczone o konieczności wyegzekwowania od nas (kierowców) przedłożenia właściwego dokumentu (certyfikatu), mogą dokonać zajęcia odbiornika GPS. Cóż, wówczas nie pozostanie nam nic innego, jak dochodzić swoich racji i ewentualnie stosownego odszkodowania za bezprawne zajęcie..."

"(...)
Akcja policji łódzkiej, gorzowskiej i wrocławskiej odbiła się szerokim echem wśród kierowców. Okazało się jednak, że policjanci nie maja prawa żądać dokumentów potwierdzających ich legalność.

Policjanci mogą sprawdzać legalność oprogramowania GPS tylko w przypadkach uzasadnionego podejrzenia. Wtedy GPS zostaje zabezpieczony i wysłany do analizy. Policja może zarekwirować urządzenie tylko wtedy gdy posiada wiarygodne informacje, że oprogramowanie jest nielegalne

Kierowcom, którzy mają nielegalne oprogramowanie w swoich nawigacjach GPS grozi nawet do 5 lat więzienia.
(...)

źródło

....już sie boję tych wszystkich kontroli

muszę kupiś segregator na wsazystkie rachunki i wozić wsamochodzie

śmieszne to wszystko

paolooo napisał(a):wozić wsamochodzie

w samochodzie nie musisz wozić (według tego artykułu - sprawdzić na drodze nie mogą) - wystarczy mieć w domu (a z reguły "kartonik" z licencją się ma, chociażby dla celów kontaktu z serwisem)

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/342765,policja_nie_moze_badac_legalnosci_gps_ow.html

PozdraV

jestem za legalna mapą i tyle...