Spóźniona relacja Hvar-Sucuraj czerwiec 2009

kaja45 napisał(a):

mimik napisał(a):Witam.
To i ja się przyłącze tym bardziej, że w tym roku też planujemy wyjazd na Hvar.
A poza tym jak tu nie czytać jak pisze ktoś z mojego miasta
Pozdrawiam

A gdzie dokładnie jedziesz, ja jak pisałem wcześniej wybrałem Sucuraj, ale powiem szczerze nie polecam, na kilka dni TAK, na dłuższa metę to NIE, dzisiaj idę na komunię do siostrzeńca także w poniedziałek napiszę ciąg dalszy.

Co do pogody to faktycznie wtedy mieliśmy pecha jak się okazało praktycznie cała Europa pokryta była jakimś niżem prez kilka dobrych dni, z tego co kojarzę było wiele powodzi.

Jeszcze nie zdecydowaliśmy ale najprawdopodobniej na któryś z campów koło Jelsy. Jedziemy jak zwykle w ciemno i "na wariata" a zdecydujemy na miejscu.
Pozdrawiam

Nie to nie horror to poprostu pech, tak jak pisałem wcześniej dopłyneliśmy do najsłoneczniejszej wyspy w CRO
Niestety pierwszego dnia po przyjeździe aura nas nie rozpieszczała, niski pułap chmur, jakiś drobny opad deszczu i cho...nie zimno. Z uwagi na taką pogodę ten dzień posłużył nam do zwiedzania miasteczka Sucuraj i okolicznych pustych i zimnych plaż.

port w Sucuraju

widok na półwysep Peljesac

Sucuraj nocą





następnego dnia pogoda bez zmian postanowiliśmy pojechać na drugi koniec wyspy - cel miasteczko Hvar, droga Sucuraj-Hvar jak większość Was wie nie należy do najłatwiejszych, jest kręta, wąska i mocno eksponowana przepaściami, przy dobrej pogodzie, umiarkowanym ruchu i dostosowanej prędkości to nie ma problemu. Niestety my w czasie drogi tafiliśmy na super paskudną pogodę, choć zapowiadało się ładnie
droga na Hvar




75 km drogi jakoś pokonaliśmy nie obyło się bez odrobiny strachu szczególnie przy mijankach na ostrych, wąskich zakrętach. W Hvarze pogoda troche się polepszyła więc pierwsze kroki skierwaliśmy do twierdzy

agawy


widok na Hvar





sławetna armata, ileż zdjęć jej już widziałem na tym forum więc nie pozostałem dłużny






przepiękne opuncje


uliczki Hvaru


port i starówka




później zaczęło tak lać, że wróciliśmy do pojazdów i ruszyliśmy w droge powrotną
cdn.

zapisuję się do czytelni
fotki cudne i jestem ciekawa co będzie dalej, czy nastąpi globalne ocieplenie?

W zeszłym roku po połowie czerwca było to fatalne załamanie pogody, ja miałem to szczęście, że miałem w pierwszej połowie tego miesiąca lampę praktycznie od rana do nocy (oprócz jednego dnia) , a byłem na Pagu.

Sucuraj to chyba nie najszczęśliwsza lokalizacja na urlop.... w inne części Hvaru daleko, na ląd to dodatkowe koszty..... dlatego śledzę co będzie dalej

Też mi się bardzo podobają zdjęcia, ładne, ciekawe ujęcia robisz......
Zdradzisz jakim sprzętem?

Pozdrawiam

Przed tym załamaniem pogody w zeszłym roku my akurat wyjeżdżaliśmy z Chorwacji. We wstecznym lusterku widziałem jak pogoda zmienia się z minuty na minutę. W końcu i nas dognał deszcz. Byliśmy tylko tydzień w Cro ( zdecydowanie za krótko - w tym roku jedziemy na trzy tygodnie) i jechaliśmy jeszcze na tydzień na Węgry nad Balaton( kompletna pomyłka )Tam co prawda tak mocno nie lało ale pogoda była raczej jesienna niż letnia.

Tez sie w tamtym roku załapałam na te kilku dniowe opady w czerwcu aczkowlwiek tylko 3 dni takie miałam bałtyckie (a tylko 1 dnia padało trochę). W tym roku jadę dokładnie w tym samym terminie co rok temu (11-25 czerwca) - kuszę los? powiedzmy że wychodzę z załozenia ze piorun nie trafia 2 razy w to samo miejsce

Ps. co do zdjec to fajniutkie - osobiscie wole taka scenerie do zdjęć niz piękny błękit nieba - są po prostu bardziej interesujące.

Zdjęcia sa prawie wszystkie mojego autorstwa Nikon D5000+ 18-105VR, kilka zdjęć te z deszczowej podróży na Hvar należą do mojego kolegi

Zdjęcia bajera.
My w tym roku z początkiem lipca będziemy na Peljesacu (widziałam jak wyglądał wtedy z Hvaru) i mam nadzieję, że to zeszłoroczne załamanie pogody nie przesunie się w czasie
Zarówno przeprawa promem jak i wycieczka zakręciasto-stromiastą drogą do Hvaru nie dla mnie
czekam na ciąg dalszy i mega super fotki

Fajnie czyta się relacje przed wyjazdem do Cro, suer fotki, pisz i wklejaj, czekam na cd

JJMS napisał(a):Zdjęcia bajera.
My w tym roku z początkiem lipca będziemy na Peljesacu (widziałam jak wyglądał wtedy z Hvaru)

Mimo najszczerszych chęci przypomnienia sobie... nie kojarzę widoku z Hvaru na Peljesac. Chyba, że po wdrapaniu się na Sv. Nikolę. To co, kaja, pokazałeś na zdjęciu to moim zdaniem Biokovo. Peljesac jest zasłonięty przez Korculę.

bobemce napisał(a):

JJMS napisał(a):Zdjęcia bajera.
My w tym roku z początkiem lipca będziemy na Peljesacu (widziałam jak wyglądał wtedy z Hvaru)

Mimo najszczerszych chęci przypomnienia sobie... nie kojarzę widoku z Hvaru na Peljesac. Chyba, że po wdrapaniu się na Sv. Nikolę. To co, kaja, pokazałeś na zdjęciu to moim zdaniem Biokovo. Peljesac jest zasłonięty przez Korculę.

A na mapę Ty patrzył?
Korcula jest ZA Peljescem i ponieważ jest niższa to jej właśnie nie widać .....

Kaja45.... dzięki, już wiem czym robiłeś fotki

bobemce napisał(a):

JJMS napisał(a):Zdjęcia bajera.
My w tym roku z początkiem lipca będziemy na Peljesacu (widziałam jak wyglądał wtedy z Hvaru)

Mimo najszczerszych chęci przypomnienia sobie... nie kojarzę widoku z Hvaru na Peljesac. Chyba, że po wdrapaniu się na Sv. Nikolę. To co, kaja, pokazałeś na zdjęciu to moim zdaniem Biokovo. Peljesac jest zasłonięty przez Korculę.

Patrząc z Sucuraja w kierunku zachodnim widzisz półwysep Peljesacu, a za nim można dostrzeć Korcule (jak się kończy półwysep)
Tutaj masz prawie cały półwysep Peljesacu

Zdjęcia wspaniałe. Pochmurne niebo wygląda intrygująco w obiektywie. Chociaż oczywiście żal, że słonko Wam nie świeciło. Mam nadzieję, że dalej będzie już lepiej

bobemce napisał(a):

JJMS napisał(a):Zdjęcia bajera.
My w tym roku z początkiem lipca będziemy na Peljesacu (widziałam jak wyglądał wtedy z Hvaru)

Mimo najszczerszych chęci przypomnienia sobie... nie kojarzę widoku z Hvaru na Peljesac. Chyba, że po wdrapaniu się na Sv. Nikolę. To co, kaja, pokazałeś na zdjęciu to moim zdaniem Biokovo. Peljesac jest zasłonięty przez Korculę.

Wszystko zależy, z którego miejsca...Z Sućurja widać Pelješac, który Korčulę zasłania. Na wysokosci Gdinja Pelješac "się kończy" i dalej w kierunku Hvaru zdecydowanie lepiej widać Korčulę ...
Pozdrawiam

Dalej było już lepiej, pogoda z dnia na dzień zaczęła się poprawiać, aż w końcu osiągnęła szczyt swoich słonecznych możliwości (temperatura w cieniu chyba +30 C), także rozpoczeliśmy plażowanie, na samym początku wybraliśmy na główną miejską plażę z uwagi na jej bliskość od naszej kwatery oraz na dzieci, a mieliśmy ich w grupie dziewięcioro. Był to początek lipca więc ruch turystyczny nie był jeszcze duży, kilka dni upłynęło nam na odpoczynku na plaży

Sucuraj na tle stałego lądu

mój szwagier na podwodnych poszukiwaniach skarbu

i jego "cudowne" znalezisko

to nasz najmłodszy uczestnik, a właściwie uczestniczka



w poszukiwaniu innych plaż




wracając z palży obligatoryjnie musieliśmy zatrzymać się koło ogródka sąsiada naszego gospodarza dlaczego spójrzcie







Tak było każdego dnia, niestety nie udało nam się ich nigdy policzyć.