napisał(a) boboo » 30.06.2017 14:21
Ano właśnie. Deszczu dziś za dużo. Rano pokręciliśmy się jakąś godzinkę (po naszej stronie) wypatrując sobie plażyczki, Olka deczko posnurkowała i... do portu, bo zaczęło padać
. Nawet na obiad do Porata pojechaliśmy autem, choć łódką to połowa z tego, co z Metajny.
Ale po steku z truflami i ich domowym serniku na deser, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że urlop się zaczął