Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sporting i Lizbona, czyli zwiedzanie przy okazji

W Portugalii znajduje się najbardziej wysunięty na zachód punkt w Europie. Historia Portugalii sięga starożytności. Portugalia jest jednym z najstarszych państw w Europie. Jej granice nie zmieniły się od pierwszej połowy XII wieku Każdego roku Portugalię odwiedza ponad 10 milionów turystów. W Porto znajduje się jedna z najpiękniejszych księgarni świata - jest to Księgarnia Lello (Livraria Lello & Irmano).
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 12.01.2024 07:27

megidh napisał(a):
maslinka napisał(a):Ale tu się dzieje! Są emocje! :D
Teraz, podczas pisania relacji już tych emocji nie czuję, ale na miejscu to faktycznie się działo. Ja nigdy wcześniej nie byłam na meczu piłki nożnej, więc to była dla mnie nowość. Oglądanie meczu a telewizji to jednak zupełnie inna bajka.

Ja rownież i dopóki nie pójdę to pewnie nie zrozumiem fenomenu tej dyscypliny sportowej :).
megidh napisał(a):
maslinka napisał(a):Dziwna sprawa z tym przeszukiwaniem przy wejściu na stadion :? Pewnie trafili Ci się nadgorliwi pracownicy :|
Dobrze że ja jestem niespotykanie spokojny człowiek, więc przyjęłam to na klatę :smo:.

Ale one tego nie wiedziały :lol:. Ktoś im nakreślił obraz polskich kibiców i wolały dmuchać na zimne ;)

Po przeczytaniu ostatniego odcinka stwierdziłam, że masz dar obserwacji i opisywania. Czułam się tak jakbym siedziała w tramwaju i widziała wszystko na własne oczy :).
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 12.01.2024 08:57

Relacja z meczu fantastyczna, jakbym tam był :) Tylko też nie chciałbym czuć tego smrodu tych wynalazków - cygara to w ogóle potrafią tak śmierdzieć, że masakra, no i palą się strasznie długo, nawet pół godziny

Jestem tolerancyjny i każdy robi, to co uważa, ale trzeba mieć wzgląd na innych i takiego cygara nikty nie zapaliłbym na meczu, gdzie wokół pełno ludzi, którym może to nie odpowiadać
:papa:
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 12.01.2024 18:17

piotrf napisał(a):Tramwaj 28 :verryhappy: , piękny film powstał , Gosiu , jeden fragment trasy przebiega przez tak wąską uliczkę , że miałem wrażenie ocierania wagonu o ścianę budynków :tak:
Moje odczucia były identyczne.

piotrf napisał(a):Bardzo podobał nam się ten przejazd mimo obowiązku maseczek , obiecaliśmy sobie , że gdy wrócimy do Lizbony - powtórzymy przejazd 8)
Jeśli kiedyś zawitam do Lizbony, to też obowiązkowo powtórzę przejazd tramwajem nr 28. To jest lepsza atrakcja niż jakaś kolejka na wesołym miasteczku. Wszystko dzieje się tutaj w realu na żywym organizmie.

piotrf napisał(a):Nam dodatkowo trafiła się przerwa w podróży - była demonstracja z flagami , bębnami , ludzie domagali się podwyżek płac , by godnie żyć . . . świetna , gwarna atmosfera panująca w tramwaju odeszła bezpowrotnie . . .
To bardzo przykre, że ludzie, nie tylko w Portugalii, muszą się domagać godnego życia.
I szkoda, że akurat Wam się przytrafiło oglądanie tej demonstracji, bo przecież wyjazd turystyczny powinien być przyjemny i wywoływać pozytywne myślenie, a u Was wystąpiły przeciwne odczucia.
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 12.01.2024 18:47

wiola2012 napisał(a):
megidh napisał(a):
maslinka napisał(a):Ale tu się dzieje! Są emocje! :D
Teraz, podczas pisania relacji już tych emocji nie czuję, ale na miejscu to faktycznie się działo. Ja nigdy wcześniej nie byłam na meczu piłki nożnej, więc to była dla mnie nowość. Oglądanie meczu a telewizji to jednak zupełnie inna bajka.

Ja rownież i dopóki nie pójdę to pewnie nie zrozumiem fenomenu tej dyscypliny sportowej :).
A ja nawet po obejrzeniu meczu na żywo nie wiem, czym ludzie tak się fascynują. Atrakcją dla mnie było chłonięcie tej atmosfery, którą wytwarzali kibice. To powodowało emocje. Natomiast to, co działo się na murawie działało na mnie o tyle, o ile przenosiło się na zachowanie kibiców. Obok nas siedziało kilka kobiet w różnym wieku. I najstarsza z tych pań była bardzo zawziętym kibicem. Kiedy doszło do faulu, po którym zawodnik Rakowa dostał czerwoną kartkę, to ona bardzo głośno krzyczała, chyba najgłośniej z otaczającym nas kibiców portugalskich. Słów nie rozumiałam, ale miałam nieodparte wrażenie, że nie były to cenzuralne wyrazy.
Ponadto to co działo się po przeciwnej stronie boiska było dla nas mało widoczne, bowiem nasze miejsca były od tamtej części boiska dosyć daleko. Gdy akcja przenosiła się na tamtą stronę, to u nas wiało nudą. No ale może prawdziwy kibic ma zupełnie inne odczucia.
My siedziałyśmy w sektorze A11, który zaznaczyłam czerwonym kółkiem na poniższym planie.

Plan stadionu.jpg

Ale, ale, zapomniałam napisać o cenie biletu na ten mecz.
Bilety kupowaliśmy przez internet jakiś miesiąc przed meczem. Cena 1 biletu wynosiła 24 euro.

bilet.jpg


wiola2012 napisał(a):
megidh napisał(a):
maslinka napisał(a):Dziwna sprawa z tym przeszukiwaniem przy wejściu na stadion :? Pewnie trafili Ci się nadgorliwi pracownicy :|
Dobrze że ja jestem niespotykanie spokojny człowiek, więc przyjęłam to na klatę :smo:.

Ale one tego nie wiedziały :lol:. Ktoś im nakreślił obraz polskich kibiców i wolały dmuchać na zimne ;)
Mogło tak być, co nie znaczy, że złe wrażenie, jakie u mnie wywołało ich zachowanie, w jakiś sposób zmaleje.

wiola2012 napisał(a):Po przeczytaniu ostatniego odcinka stwierdziłam, że masz dar obserwacji i opisywania. Czułam się tak jakbym siedziała w tramwaju i widziała wszystko na własne oczy :).
Dzięki za komplement. Staram się jak mogę, aby opisy były realistyczne.
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 12.01.2024 18:57

tony montana napisał(a):Relacja z meczu fantastyczna, jakbym tam był :) Tylko też nie chciałbym czuć tego smrodu tych wynalazków - cygara to w ogóle potrafią tak śmierdzieć, że masakra, no i palą się strasznie długo, nawet pół godziny
Mnie bardziej od smrodu tego cygara przeszkadzał zapach e-papierosów, w których używane są jakieś perfumowane liquidy. Oprócz dymu papierosowego mam też alergię na perfumy, chociaż nie na wszystkie. Największą reakcję mojego organizmu wywołują u mnie perfumy z piżmem. I w przypadku tych e-papierosów, wydobywający się z nich dym pachniał (a może raczej śmierdział) jak perfumowane landrynki pomieszane z arbuzem. Coś okropnego :ciska:.
Mój organizm reaguje na te nieodpowiadające mu zapachy mocnym kaszlem, ale dodatkowo lecą mi łzy z oczu i tracę głos.

tony montana napisał(a):Jestem tolerancyjny i każdy robi, to co uważa, ale trzeba mieć wzgląd na innych i takiego cygara nigdy nie zapaliłbym na meczu, gdzie wokół pełno ludzi, którym może to nie odpowiadać
:papa:
Oj żeby więcej było na świecie tak myślących ludzi :spoko:, to życie byłoby o wiele łatwiejsze.
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 12.01.2024 22:38

1f68b.png

Z tramwaju wysiedliśmy w dzielnicy Chiado tuż przy kawiarni Cafe A Brasileira i poszliśmy do niej na kawę.

20231110_094655.jpg

20231110_094721.jpg

Właścicielem kawiarni był Adriano Telles, portugalski emigrant, który na emigracji w Brazylii poślubił córkę jednego z największych producentów kawy w Minas Gerais. Po powrocie do Lizbony zaczął sprzedawać nieznaną wówczas kawę, która jednak nie cieszyła się popularnością z uwagi na jej gorzki smak. Telles wpadł więc na pomysł stworzenia kawiarni, w której można byłoby spróbować produktu i początkowo rozdawał filiżanki zaparzonej kawy w ramach reklamy.
Kawiarnia Cafe A Brasileira została otwarta 19 listopada 1905 roku. Podobno to właśnie w tej kawiarni został zainstalowany pierwszy ekspres do kawy. Tutaj też narodziła się nazwa „bica” (lisbońskie słowo oznaczające kieliszek espresso), która jest skrótem od używanego w tej kawiarni sloganu zachęcającego do wypicia kawy „wypij to z cukrem” („beba isto com açúcar ”).
Kawiarnia stała się popularna wśród prawników, lekarzy, nauczycieli, pisarzy i artystów. Spotykali się tam także rewolucjoniści, którzy ostatecznie wzięli udział w ustanowieniu Republiki w 1910 roku.

Pogoda sprzyjała temu, żeby usiąść przy stoliku na zewnątrz kawiarni, ale stwierdziliśmy, że wejdziemy do środka, żeby dokładnie obejrzeć to wnętrze.
No i to wnętrze, urządzone w stylu Art Deco, naprawdę robi wrażenie. Lustrzane ściany, mosiężne okucia czy dębowy bar cieszą oczy już od ponad stu lat.

20231110_094748.jpg

20231110_094832.jpg

20231110_094835.jpg

20231110_094903.jpg

20231110_094910.jpg

Usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy kawę.
Obawialiśmy się wcześniej, że ceny w tej kawiarni będą niebotyczne, ale okazało się, że tragedii nie było.

20231110_095036.jpg

Po chwili kelnerka postawiła filiżanki z kawą na naszym stoliku. Do kawy dostaliśmy czekoladki w firmowych opakowaniach.

20231110_095704.jpg

Ale kawa w tej kawiarni nie przypadła nam do gustu. Wyczuwalna w niej była goryczka, czego nie lubimy.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.01.2024 10:24

megidh napisał(a):
20231110_095704.jpg

Ale kawa w tej kawiarni nie przypadła nam do gustu. Wyczuwalna w niej była goryczka, czego nie lubimy.


Czyli kawa miała się nijak do nazwy lokalu :oczko: , a szkoda , bo dla mnie akurat brazylijska kawa o delikatnie czekoladowym i orzechowym smaku , naturalnie słodka z nutą cytrusową jest najlepsza i nie musi to być "Arabica - Bourbon Santos" prażona ( nie palona :idea: ) w tureckiej Cafe Della Via . . .
Lokal za to ma niezaprzeczalny klimat i ciekawą historię , szkoda że nie urzekł Was również kawą


Pozdrawiam
Piotr
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11423
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 13.01.2024 12:20

W takim klimacie dałbym i 10E za kawę; jeszcze jakby jaka Isaura przyniosła :rotfl:

Genialne miejsce.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 13.01.2024 13:53

Super ta kawiarnia, jak będę w Lizbonie do wejdziemy.... nie wiem jak będzie ze smakiem kawy, bo my dopiero od niedawna pijamy kawę (i to nie codziennie) i gorzkawej to ja nie lubię....


A wracając do meczu... ta kontrola mnie nie zaskoczyła, wymagania dość normalne, często przedmiot typu właśnie statyw można wnieść do określonej długości nap. 15/20 cm - chodzi o to, że takim przedmiotem można rzucić i dość dobrze leci, więc można zaatakować np. zawodnika (co w Polsce niestety nie raz ma miejsce). Pamiętam Euro w Polsce, chodziliśmy na mecze naszych na Błoniach (telebim) i kontrole były podobne do tych stadionowych. Pamiętam też sylwestra na Ryku w Krakowie, gdzie w uliczkach dochodzących do Rynku były kontrole plecaków, torebek, co się wnosi pod kurtkami :cojest: no ciekawie było przy tych minus 10 stopniach...ech....dawno to już było.....
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8836
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 13.01.2024 14:18

Dla mnie kawa była największym i w zasadzie jedynym rozczarowaniem w Portugalii.
Tyle się naczytalam jacy to oni kawosze, a ani razu w zasadzie nie trafiliśmy na kawę, która naprawdę, by mi smakowała.
Myślę, że to może kwestia sposobu palenia ziaren.


piekara114 napisał(a):A wracając do meczu... ta kontrola mnie nie zaskoczyła, wymagania dość normalne

Dokładnie :D . Widać dziewczyny nie spotkały się dotąd w praktyce z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych.


Gosia, czy Twojego męża można też spotkać z aparatem na meczach Włókniarza?
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 13.01.2024 19:50

piotrf napisał(a):Czyli kawa miała się nijak do nazwy lokalu :oczko: ,...
Niekoniecznie, bo to, że nam kawa nie smakowała nie znaczy, że inni będą mieli takie samo zdanie. Każdy ma inny gust i smak.

piotrf napisał(a):...a szkoda , bo dla mnie akurat brazylijska kawa o delikatnie czekoladowym i orzechowym smaku , naturalnie słodka z nutą cytrusową jest najlepsza i nie musi to być "Arabica - Bourbon Santos" prażona ( nie palona :idea: ) w tureckiej Cafe Della Via . . .

Pomimo tego, że kawę bardzo lubię i wypiłam jej w swoim życiu sporo, to nigdy nie wyczuwam jej walorów smakowych, chyba że są to kawy z dodatkiem czekolady lub innego smaku. Te górnolotne opisy o nucie smakowej są dla mnie abstrakcją. Natomiast wyczuwam, jeśli kawa jest kwaśna lub posiada goryczkę. Takich kaw nie lubię i podczas picia takiej kawy po prostu się otrząsam, jakby przechodził mnie prąd.
Nie przepadam też za kawą parzoną w ekspresie. Dla mnie jest to brązowa woda, raz słabsza, innym razem mocniejsza. Ale przelatuje mi przez zęby właśnie jak woda. Najbardziej lubię kawę parzoną po turecku (nie mylić z kawą zalewaną w szklance). Taka kawa ma odpowiednią gęstość, a jeśli gatunek kawa jest odpowiednio zmielona, to podczas jej parzenia wyzwala się fantastyczna pianka, która według mnie wskazuje właśnie na jakość użytej do parzenia kawy.
Za brazylijskimi kawami nie przepadam, bo jak dla mnie, to one właśnie mają tą nielubianą przeze mnie goryczkę. Ale może się mylę, bo akurat trafiłam na taki gatunek, a tych dobrych brazylijskich nie miałam okazji próbować.
To czy kawa jest kwaskowa, zależy od stopnia jej wypalenia. Im kawa mnie wypalona, tym jest bardziej kwaskowa.
Natomiast kawy mocniej wypalone tej kwasowości są pozbawione.

piotrf napisał(a):Lokal za to ma niezaprzeczalny klimat i ciekawą historię , szkoda że nie urzekł Was również kawą
Ja też tego bardzo żałuję, ale nie ma tego złego... :oczko_usmiech: Naszym celem podczas wizyty w Cafe Brasileira było obejrzenie tego kultowego wnętrza. Kawa była tylko dodatkiem. Z relacji Marzeny wiedziałam już, że ani jej, ani jej mężowi, kawa w Lizbonie nie smakowała i byłam na to przygotowana. Dla bezpieczeństwa zamawiałam kawę americano, która jest chyba najbardziej uniwersalną z kaw, więc tragedii nie było, ale efektu WOW również nie zaznałam. Może gdybyśmy zamówili do tej kawy jakieś ciastko, to jej odbiór byłby inny, ale my niedawno jedliśmy śniadanie i taka słodkość w tej chwili była niewskazana. Natomiast nie zawiedliśmy się wnętrzem kawiarni oraz panującym w niej klimatem. Naprawdę warto tam zajrzeć. Ponoć kiedyś można było tam wejść, zamówić kawę i wypić ją przy barze na stojąco. I na to się nastawiałam. Ale niestety realia się zmieniły i zamówienie można złożyć tylko wtedy, gdy usiądzie się przy stoliku.

te kiero napisał(a):W takim klimacie dałbym i 10E za kawę
My też zapłacilibyśmy i większą kawę za możliwość wypicia jej w tym miejscu. W chwili, gdy zdecydowaliśmy się na to, żeby usiąść przy stoliku, to nie wiedzieliśmy, jaka jest cena kawy w tej kawiarni. Dobrze, że te ceny nie są zawrotne.

te kiero napisał(a):...jeszcze jakby jaka Isaura przyniosła :rotfl:
Ja bym wolała, że przyniósł ją jakiś Leoncio :oczko_usmiech:. Nie wiem, co faceci widzą w tej Isaurze :rotfl:.

te kiero napisał(a):Genialne miejsce.
Świetnie, że Ci się podoba.

piekara114 napisał(a):Super ta kawiarnia, jak będę w Lizbonie do wejdziemy....
Koniecznie, bo warto.

piekara114 napisał(a):...nie wiem jak będzie ze smakiem kawy, bo my dopiero od niedawna pijamy kawę (i to nie codziennie) i gorzkawej to ja nie lubię....
A co się stało, że zaczęliście pić kawę ?. Bo do tej pory deklarowałaś, że kawa nie jest Waszym napojem.

marze_na napisał(a):Dla mnie kawa była największym i w zasadzie jedynym rozczarowaniem w Portugalii.
Wiem, bo czytałam te informacje w Twojej relacji z Portugalii.

marze_na napisał(a):Tyle się naczytalam jacy to oni kawosze, a ani razu w zasadzie nie trafiliśmy na kawę, która naprawdę, by mi smakowała.
Myślę, że to może kwestia sposobu palenia ziaren.
Dokładnie tak. Kawa jest kawie nierówna. Na świecie istnieją tylko dwa gatunki kawy, a mianowicie arabica i robusta, ale kawy te dzielą się na wiele rodzajów, które z kolei różnią się między sobą stopniem wypalenia oraz zmielenia. Wszystkie te czynniki mają spory wpływ na ostateczny smak zaparzonej kawy.

marze_na napisał(a):
piekara114 napisał(a):A wracając do meczu... ta kontrola mnie nie zaskoczyła, wymagania dość normalne, często przedmiot typu właśnie statyw można wnieść do określonej długości nap. 15/20 cm - chodzi o to, że takim przedmiotem można rzucić i dość dobrze leci, więc można zaatakować np. zawodnika (co w Polsce niestety nie raz ma miejsce).

Dokładnie :D . Widać dziewczyny nie spotkały się dotąd w praktyce z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych.
Bywam na imprezach masowych i na kontrolę przed wejściem na stadion byłam przygotowana. Wcale mnie nie zaskoczyła i wiedziałam, że na stadion nie można wnosić niebezpiecznych przedmiotów. Natomiast przyczepienie się do mojego statywu było dla mnie sporym zaskoczeniem. On jest naprawdę malutki i nie ma 20 cm długości.

marze_na napisał(a):Gosia, czy Twojego męża można też spotkać z aparatem na meczach Włókniarza?
Pewnie że można. Jego przygoda z aparatem zaczęła się właśnie od fotografowania żużla w wieku kilkunastu lat (czyli już dawno temu). Z żużlem byliśmy obydwoje przez wiele lat bardzo mocno związani, działając w częstochowskim klubie "Włókniarz". Jego zdjęcia z żużla ukazywały się w Tygodniku Żużlowym, Sporcie czy Przeglądzie Sportowym. Obecnie robi zdjęcia między innymi z imprez żużlowych odbywających się w Częstochowie na zlecenie Polskiej Agencji Prasowej.
Wiem, że jesteście fanami żużla i że jeździcie za swoją drużyną na zawody. Też tak kiedyś robiliśmy. Odwiedziliśmy w ten sposób wiele stadionów w Polsce i za granicą. Jeśli będziecie w Częstochowie na meczu żużlowym (i nie tylko), to zapraszam do siebie na kawę. Mam nadzieję, że ta zaparzona przeze mnie, będzie Wam smakować.
Zaproszenie nie jest tylko kurtuazyjne. Potraktuj je bardzo poważnie.
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8836
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 13.01.2024 20:11

megidh napisał(a):Pewnie że można. Jego przygoda z aparatem zaczęła się właśnie od fotografowania żużla

Dopytywałam dla pewności :D.
Mój Paweł od bardzo długiego czasu w zasadzie przy każdej Twojej relacji widząc zdjecia Twojego Waldka zastanawiał się gdzie on już tego faceta widywał. Dopiero po odcinku z relacja z meczu Sportingu olśniło go, że to musiało być na Olsztynskiej :oczko_usmiech: .
Paweł od lat w zasadzie co sezon akredytuje się na mecze Włókniarza ze Spartą 8) .
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 13.01.2024 20:52

marze_na napisał(a):Paweł od lat w zasadzie co sezon akredytuje się na mecze Włókniarza ze Spartą 8) .

No to mają ze sobą wiele wspólnego.
A gdzie Twój mąż publikuje swoje zdjęcia ?.
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8836
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 13.01.2024 21:03

Już Was nawet namierzyliśmy na fb.
Nasi mężowie mają dużo wspólnych "fotoznajomych" :mg: .
Paweł fotografuje głównie dla własnej przyjemności.
Taka pasja 8) .
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 13.01.2024 21:12

megidh napisał(a):
piekara114 napisał(a):...nie wiem jak będzie ze smakiem kawy, bo my dopiero od niedawna pijamy kawę (i to nie codziennie) i gorzkawej to ja nie lubię....
A co się stało, że zaczęliście pić kawę ?. Bo do tej pory deklarowałaś, że kawa nie jest Waszym napojem.
Jak w kilku kwestiach to sprawa Grecji :mg:
Najpierw była ice cafe w Cro z dużą porcją lodów góra 2 razy na wyjazd, a potem frappe w Grecji, ale już każdego dnia, inaczej sobie nie wyobrażam greckiego dnia. No i kupiłam ekspres ciśnieniowy i już pijemy, ale ja zawsze mleczne... A teraz na Fuercie (zapraszam) przepadałam za ich kawą :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Portugalia - Portugal



cron
Sporting i Lizbona, czyli zwiedzanie przy okazji - strona 15
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone