Z kartami Lisboa Card udaliśmy się na stację metra, aby czerwoną linią dotrzeć do centrum Lizbony.
Ponieważ karty chcieliśmy aktywować od razu, to każdy z nas napisał na niej swoje imię i nazwisko oraz godzinę pierwszego użycia. Od tej chwili karta miała nam służyć przez 72 godziny.
Dzięki temu oszczędziliśmy trochę czasu, który musielibyśmy poświęcić na zakup biletów na komunikację, bowiem automaty biletowe były mocno oblegane.
Już od pierwszej chwili pobytu w Lizbonie można się zaopatrzyć w pamiątki.
Przed wejściem na peron stoją bramki z czytnikami, do których przyłożyliśmy nasze karty Lisboa Card.
Zeszliśmy na peron.
Podróżowanie lizbońskim metrem jest bardzo proste, trzeba tylko pamiętać, że ruch w nim jest lewostronny. Gdy czekaliśmy na pociąg, to stojąc twarzą do torów wydawało mi się, że wyjedzie on z tunelu po lewej stronie. A stało się dokładnie odwrotnie. Pociąg wyjechał z tunelu po prawej stronie. Taką samą zasadę widzieliśmy podczas jazdy pociągami.
Na stacji Aeroporto zaczyna się czerwona linia metra, którą musieliśmy pojechać w kierunku Sao Sebastiano.
W metrze o tej godzinie (było kilka minut po 10-tej) tłumów nie było.
Mieliśmy dojechać do stacji Alameda, żeby na niej przesiąść się na zieloną linię metra. Ale postanowiliśmy wysiąść o jedną stację wcześniej, aby zobaczyć stację Olaias, która znajduje się na liście najpiękniejszych stacji metra na świecie. Ta
lista pochodzi wprawdzie z 2013 roku, ale chyba nie straciła na swojej aktualności.
Również w 2022 roku stacja metra Olaias znalazła się w
galerii najpiękniejszych stacji metra na świecie.
I powiem Wam, że warto było wysiąść na tej stacji, bowiem jest wystrój naprawdę cieszy oczy.
Ogromne filary podtrzymujące sklepienie zostały zainspirowane nawami gotyckich kościołów. Natomiast kolorowe ornamenty na suficie i ścianach wyglądają jak witraże w kościołach.
Podobno na budowę tej stacji wydano tyle pieniędzy, że na pozostałe stacje czerwonej linii zabrakło funduszy i w porównaniu ze stacją Olaias wyglądają one nieciekawie.
Na tej stacji skorzystaliśmy z automatu biletowego i kupiliśmy "na zapas" karty Viva Viagem (po 0,50 euro) załadowujące je dwoma biletami 24-godzinnymi w cenie 6,60 euro za jeden. Łącznie więc za dwa dni nieograniczonych przejazdów w Lizbonie (z wyłączeniem pociągów) zapłaciliśmy po 13,70 euro (1 x 0,50 + 2 x 6,60).
Z biletów tych korzystaliśmy przez dwa ostatnie dni naszego pobytu w Lizbonie.
Automat stał samotnie i żal było z niego nie skorzystać. Niby korzystanie z automatu jest proste, ale jak się to robi pierwszy raz, to trzeba się chwilę zastanowić, który przycisk wcisnąć i jak zapłacić. Jak nikt nie stoi za plecami, to się człowiek nie denerwuje.
Automat był żółty, więc zapłaty mogłam dokonać tylko kartą. Tak też zrobiłam, płacąc zbliżeniowo. W niebieskich automatach można dokonać płatności zarówno gotówką, jak i kartą.
Więcej informacji na temat metra oraz rodzajów i cen biletów na komunikację w Lizbonie można uzyskać
TUTAJ.
A potem zeszliśmy na peron i pojechaliśmy dalej.