Hej, powiem Ci, że nie masz się czego obawiać, a po powrocie będziesz miał mega satysfakcje.
Byłem dwa razy spontanicznie po prostu pomyślałem, że pojedziemy do Chorwacji i już następnego dnia pakowaliśmy się. Poczytałem trochę na tym forum o drodze, winetach itp. Co mogę Ci poradzić:
1. Ściągnij sobie nawigacje niewymagającej internetu, tak żeby mieć ściągnięte mapy każdego kraju przez który będziesz jechał. Ja korzystałem z nawigacji Sygic (co śmieszne ściągałem mapy tuż przed wyruszeniem w drogę).
2. Jedź przepisowo - zwłaszcza przez Austrię
3. Jak będziesz jechał w nocy zaopatrz się w energetyki na drogę - ja jechałem całą drogę sam i trochę mi pomagała kofeina.
4. Winety spokojnie kupisz po drodze - pamiętam, że na początku to mnie mocno stresowało, że wjadę na trasę bez naklejki ale spokojnie na stacji benzynowej czy w roadhousie da sie kupić. Dobrze mieć też gotówkę bo np ostatnio na granicy w Austrii nie chciała mi kobitka przyjąć karty.
5. Jak dojedziesz to trzeba się przejść po okolicy i pytać o nocleg można wszędzie - nie wstydź się Chorwaci są bardzo fajnie do nas nastawieni. Co prawda moje pierwsze poszukiwania były ciężkie - pierwsze 4 miejscówki słabe i 50euro za dobę w końcu zaczepiłem młodego chłopaka i po angielsku udało nam się dogadać, że szukam miejscówki czystej, dla dwóch osób z łazienką. Poszedł do sąsiada, gościa po 60 i od razu pokazali mi fajne miejsce z klimatyzacja, aneksem, parkingiem czysto i pięknie. Z negocjacją też jest spoko mówi że 40 euro to powiedz że dasz 30 euro u mnie od razu się zgadzali na niższą cenę.
Za drugim razem chciałem jechać w inne miejsce nic tam fajnego nie znalazłem więc wróciłem tam gdzie ostatnio zapytać czy mają miejsce okazało się że niestety ale to nic bo pójdą mi poszukać, obeszli 3 sąsiadów nic, w końcu u 4 sąsiadki okazało się że jest miejsce ale 60E za dobę jak powiedziałem że tyle nie dam to nie chciała się targować bo za tyle to ona Niemcom bez problemu sprzeda ale mam sie nie martwić bo dzwoni po syna i on ma w tej cenie lokum. Syn przyjechał i zabrał nas dość spory kawałek w górę miasta i udało się cały parter domu dostać w niskiej cenie, a parking miałem na dole u jego mamusi..
6. Jak masz kartę kredytową to zabierz ją ze sobą, a Euro wymień sobie na nocleg + jakaś dodatkowa kasa do wymiany na kuny na miejscu. Kartą płacisz na bramkach płatnych autostrad (najszybciej) i nie musisz stać w kolejkach, ja kartą płaciłem praktycznie wszędzie, a za kuny tylko lody i inne pierdoły.
Jak masz jakieś pytania to daj znać, bo napisałem tak na szybko co mi do głowy przyszło.