SPLITSKA je samo dobro-czyli Brač oczami czterdziestolatków.

Aldonka napisał(a):No Kochana, Wy tak jak i my, na stare śmieci wracać lubicie

Czterdziestka? No kto Ci w to uwierzy, kto?? Chyba 40 wraz z vatem

Pospaceruję z Wami jeśli pozwolisz, kto wiem, jak mi się w tym roku spodoba odkrywanie nowego to może Brač będzie następny, kto to wiem

Będę czekała na Twoje nowości ,
może mnie skusisz na Hvar ,
bo na razie, to mam spory mętlik w głowie odnośnie przyszłorocznych wakacji .

jomarijo napisał(a):Zdjęcia przepiekne

Mam też w Postirze te miejsca co Ty uwiecznione
No i trafiłysmy z koleżanką na procesję , dzieki której o mało co nie spóźniłyśmy się na kolację przygotowywaną przz naszych facetów , poszli szybciej , a my utknełyśmy

Nas w Postirze procesja w poprzednim roku "lekko" spowolniła .

23.07.2013
Sutivan

Kolejny dzień rozpoczynamy tradycyjnie plażowaniem , woda była ciepła, choć Tony i tak nie uwierzy .
Po obiedzie wsiadamy do samochodów i ruszamy do Sutivanu .
Wstręt do jazdy autem jeszcze mi całkowicie nie minął, a do Sutivanu rzut beretem .

W porównaniu z zeszłorocznym Sutivanem, zmienił się tylko ... kolor nieba .

Tu dużo więcej zdjęć z ubiegłorocznego Sutivanu .
W tym roku spacerek był bardzo podobny .








Poszliśmy pod górkę, do cmentarza z katakumbami , tym razem brama była otwarta .
Po drodzę już słyszę jak młodzież (4 nastolatki - 2x14lat, 16lat i 18lat) lekko złorzeczy .
Ale ja jestem do tego przyzwyczajona, więc ignoruję to jęczenie .



















Było w planach wypożyczenie skuteraków, ale zabrakło czasu .










Tego dnia w Splitskiej miała odbywać się jakaś impra ,
parkujemy jak zwykle na rivie pod palmą i rozglądamy się, ale nijakiej impry nie widać .
Zanosimy zakupy na górę, jemy kolacyjkę i ... nie daję jednak za wygraną, wyruszamy na poszukiwania tej impry .
Dochodzimy do cetara ... słychać gdzieś znajomą muzykę ,
kierujemy się więc w tamtym kierunku .
No i jest impra .








Jak się potem okazało, już wtedy byłam obserwowana .


A po chwili podchodzi do mnie nieznajoma dziewczyna i pyta czy ja jestem mysza .
Najpierw pomyślalam, że wypiła zbyt dużo wina, rozdawanego szczodrze przez organizatorów , ale szybko się wyjaśnia skąd się "znamy" .
Wspólnie dochodzimy do wniosku, że świat jest mały i Cromaniak z Cromaniakiem zawsze sie spotka .
Przegadaliśmy resztę wieczoru, jakbyśmy znali się kilka lat , wino pewnie zrobiło swoje , co nie zmienia faktu, że to był bardzo miły wieczór .
Asiu i ... (zapomniałam jak Twój mąż ma na imię , to też pewnie zasługa tego wina ) pozdrawiam Was bardzo serdecznie .



cdn

mysza73 napisał(a):Zobacz Tony jakie kolorki, a ludzi zero

Tak z daleka patrząc... wyglądają na biało-czerwone.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

mysza73 napisał(a):Zobacz Tony jakie kolorki, a ludzi zero

Tak z daleka patrząc... wyglądają na biało-czerwone.

Pozdrawiam,
Wojtek

Że jakie, biało-czerwone ,
ja co prawda dziś z koleżanką degustowałam naleweczki ,
ale coś bardziej turkusy tam widzę .