Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Split-SKA, czyli Tour de Brač 2012

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 02.11.2012 11:47

VOL. VI, czyli chłodno o sudweście

Nawał pracy spowodował, że trochę zaniedbałem relację. Na forum w ogóle zresztą nie miałem czasu, teraz też wrzucam i uciekam...relacje, które śledzę, skończę czytać chyba w środku zimy :> Tymczasem, postanowiłem zadośćuczynić długiej przerwie sporą ilością zdjęć. Może komuś przydadzą się w planowaniu wakacji...a innym przypomną te już odbyte :)

SAMOGRAJEK

Dziś pogoda trochę zastrajkowała: od rana gromadziły się chmury, przez które rzadko kiedy przedzierały się promienie słoneczne. Nie załamało to nas wcale - uznaliśmy, że to dobry dzień na pozwiedzanie. Ania wróciła z porannego spaceru z dziećmi z zakupioną w tiśaku mapą wyspy (swoją drogą, bardzo dobrą i dokładną mapą) i tak wyposażeni ruszyliśmy na SW, czyli południowy zachód wyspy. Za Supetarem odbiliśmy w prawo na Donji Humac. Zaraz za skrętem zauważyliśmy ciekawie prezentujące się wejście do Konoby Żiża - trzeba zapamietać to miejsce.
87.jpg
87a.jpg
Kościół w Donjim Humacu

Donji Humac okazał się być małą wioską z dominującym kościołem zwieńczonym kopułą, którą jeszcze nam przyjdzie zobaczyć na wyspie. W sumie jest to jeden z dwóch “modeli” kopuł występujących na braćkich kościołach :) A co poza tym? Restauracja u podnóża prowadzących na kościelne wzgórze schodów, podobno niezła, ale z wyglądu mało zachęcająca. I tyle.
88.jpg
89.jpg

Następną wsią nanizaną na nitkę drogi prowadzącej na zachód jest Draćevica. Zbaczamy z drogi i trafiamy na plac stanowiący niechybnie centrum miejscowości. Kierujemy się od razu w stronę wielkiego zrujnowanego budynku straszącemu pustymi okiennicami. Oglądamy, focimy...
90.jpg
91.jpg
92.jpg
Obok fasady zrujnowanego budynku znajduje się (widoczny w lewym dolnym rogu) tor do gry w bule.
93.jpg

Przed gmaszyskiem, nieopodal toru do gry w bule, zauważamy tabliczkę zapraszającą do odwiedzenia winnej piwniczki. W takie progi nie trzeba nas dwa razy prosić, idziemy! Przed vinariją zastajemy dwóch młodzieńców. Jeden z nich zaprasza nas do środka (jak ja lubię ten chłód i ten półmrok!) i, nieindagowany, nienaganną angielszczyzną opowiada nam o winnicy i produkowanych w niej winach. Niestety, w tej winnicy robią tylko wina czerwone, które pijamy raczej rzadko. Ale jak już jesteśmy, to kupujemy póltora litra do plastiku “na teraz” i szkło do wzięcia ze sobą do Polski.
94.jpg
95.jpg

Wracamy na drogę. Przed nami Lożiśća, której znakiem rozpoznawczym jest jedyna na wyspie sygnalizacja świetlna. Wielkiego ruchu tu nie ma, ale jako że najwęższe miejsce przypada akurat tam, gdzie droga przechodzi przez samo “centrum” wsi, światła regulują ruch na stumetrowym odcinku. Wioska jest przyklejona do zbocza góry i widać już z niej kolejną - Boboviśćę, którą mijamy w drodze do Milnej. Zanim odwiedzimy główny port na zachodnim brzegu Braća, kierujemy się w stronę zatoczek położonych na południe od miasteczka. Dojazd do nich jest bardzo dobrze oznakowany, co przypomina mi okolice Żrnowa na Korćuli, gdzie dokładne znaki bez pudła doprowadziły nas do naszej ulubionej korczulańskiej plaży. Czy i tym razem będzie podobnie?
96.jpg
Lożiśća
97.jpg
98.jpg
99.jpg
w dole Boboviśća na moru

Nic z tego. Lądujemy w Uvali Osibovej, która nie zachwyca czystością wody - jej część to przystań dla łodzi i motorówek, co wyjaśnia mętną strukturę wody. Ponadto, choć nie jest zimno, to pogoda jest mało plażowa, więc ze skałek do wody wchodzę tylko ja. Za chwilę wracam po maskę i rurkę i snurkuję przez kilkanaście minut. Wracając, cieszę się, że wchodząc nie nadziałem się na jednego z licznie występujących tu jeżowców.
100.jpg
Uvala Osibova

Wracamy do portu w Milnej. Parkujemy samochód blisko kościoła, przy budynku, w którym, jak się okazuje, mieści się targowisko. Jest godzina sjesty i w dodatku grubo po sezonie, więc cieszymy się z obecności jedynego handlarza i kupujemy trochę warzyw i owoców, po czym udajemy się na spacer nabrzeżem portowym.
101.jpg
102.jpg

Mimo zachmurzenia, jest ciepło, wręcz duszno. Zgłodniali, pałaszujemy burki z mięsem i obserwujemy cumujące w marinie jachty. Jeszcze piwko w kafejce i w drogę, kurs na Boboviśćę na moru!

Zatoczka, nad którą położona jest ta ostatnia miejscowość, wzbudzała nasze zainteresowanie na zdjęciach, ciekawi byliśmy więc konfrontacji “wrażeń zdalnych” z rzeczywistością. Być może w pełni sezonu sprawy wyglądałyby inaczej, ale w drugiej połowie września jest tam po prostu...martwy sezon. Ładna, wąska zatoczka, dwie-trzy konoby, pół sklepu i nieczynny stragan z winem i oliwą, dwa samochody, kilka osób - Boboviśća na moru wrześniową, zachmurzoną porą sprawiła na nas przygnębiające wrażenie. A pomyśleć, że rozważaliśmy wynajęcie tu apartmanu! Biorąc pod uwagę dodatkowo sporą odległość dzielącą ten porcik od większości miejsc na wyspie, byłoby to wielkie pudło, strzał poza tarczą.
103.jpg
104.jpg

W drodze powrotnej do Splitskiej zatrzymujemy się na zakupy w Supetarze. Tym razem, zamiast Tommy’ego, wybieramy Lidl. Szybko robimy zakupy i...przyrzekamy solennie więcej tam nogi nie postawić. Nie dość, że mało tam lokalnych towarów (nawet wina mają włoskie), to czuliśmy się jak w Polsce - wiele towarów tych samych, niektóre nawet z główną etykietą w naszym języku. Może i w lidlu taniej, ale moim zdaniem nie warto odrywać się od wakacyjnego klimatu. Tommy, studenac, kerum, konzum, byle tylko nie lidl.

Na obiad jemy rybkę przyrządzoną na przydomowym grillu, a wieczorem wychodzimy na spacer wokół Uvali Splitskiej. Mijamy konobę/bar Vala, w którym przysiedliśmy na winko pierwszego dnia po przyjeździe (zdecydowanie mało klimatyczne miejsce z niezachęcającą do ponownego pojawienia się obsługą), a następnie “restaurację pod palmami”, czyli Konobę Tońca. Za Cafe Skalinada zawracamy, nie ma co dalej iść. Swoją drogą, to w Skalinadzie każdego wieczora przesiadywało najwięcej osób, głównie miejscowej młodzieży.

Postanawiamy sprawdzić konobę pod palmami, o której tyle dobrego słyszeliśmy. Zamawiamy głownie napoje, bo przecież jedliśmy, ale wertujemy listę dań. Nie ma w niej niczego, co byśmy chcieli zjeść, nic ponad normę. W dodatku nie mają lodów, które obiecaliśmy dzieciom. Zamawiamy więc owoce, licząc na sałatkę z posiekanych owoców sezonowych, planych jakimś sokiem. Kelner przynosi tackę z owocami i kozikiem do ich obrania/posiekania. Śliwki i jabłka są świeżo wyjęte z lodówki i nie grzeszą świeżością. Nasze starsze dziecko “zwraca” je szybko na trotuar, co nas specjalnie nie dziwi. My też nie zamierzamy tu wrócić. Cóż, nie mamy szczęścia do dobrego wyszynku w pobliżu apartmana, to samo było w Prigradicy rok temu. Ale ne ma problema, my przecież lubimy jeździć :)
105.jpg

W następnym odcinku będziemy patrzeć na Brać z góry, skierujemy się także na wschód i odkryjemy dla siebie naprawdę piękne miejsce.
Ostatnio edytowano 22.01.2018 13:05 przez Marsallah, łącznie edytowano 1 raz
plessant
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 13.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) plessant » 02.11.2012 17:27

no to czekam
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11423
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 02.11.2012 22:04

.
Ostatnio edytowano 02.11.2024 14:47 przez te kiero, łącznie edytowano 1 raz
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 03.11.2012 11:07

Chętnie popatrzę na Brać z góry . . .
Podobno z tej perspektywy wszystko lepiej widać :)


Pozdrawiam
Piotr
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 04.11.2012 15:11

romantycznie wieczorkim pod palmami :D
a_nula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 219
Dołączył(a): 13.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_nula » 04.11.2012 15:51

mervik napisał(a):romantycznie wieczorkim pod palmami :D


romantycznie, ale nic więcej niestety :), chce wierzyć że to dlatego, ze sezon się skończył... na szczęście były inne romantyczne miejsca spełniające wszystkie nasze kryteria ;)
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 05.11.2012 23:30

mam nadzieje że opiszesz te romantyczne miejsca-miło by było jakieś Foto :wink:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 06.11.2012 00:12

Trochę czuję się jakbym znowu odwiedził Splitską na skuterku :)
Tylko Myszy73 nigdzie nie można było znaleźć ;) (dla niewtajemniczonych - byliśmy w tym samym czasie, tylko, że ja w Postiruni)

Melduję obecność jakby co :)
ARTUR_KOLNICA
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 19.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ARTUR_KOLNICA » 06.11.2012 10:39

Uważnie śledzę Twoją relacje, bo w przyszłym roku chcę własne we wrześniu pojechać do Chorwacji.
Widzę, że tłumów raczej już nie ma, tak więc dobrze się zapowiada.
a_nula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 219
Dołączył(a): 13.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_nula » 07.11.2012 10:39

ARTUR_KOLNICA napisał(a):Uważnie śledzę Twoją relacje, bo w przyszłym roku chcę własne we wrześniu pojechać do Chorwacji.
Widzę, że tłumów raczej już nie ma, tak więc dobrze się zapowiada.


Tłumów zdecydowanie nie ma. Minusem późnego września jest krótki dzień i chłodne noce co niestety uniemożliwiało realizacje naszego ulubionego schematu - w dzień eksplorowanie wyspy, a pod wieczór kąpiele pod domem. Jeszcze jednym minusem są ulubione przez nas świeże figi, które w drugiej połowie września są już w większości zebrane i ususzone..
My za rok jedziemy w czerwcu. Też fig nie będzie, jeszcze... ale za to dzień dlugi, pachnąca lawenda i ciepłe noce ;)
Wyspa marzeń od wczoraj zarezerwowana, juhuuuu! :D :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 07.11.2012 14:16

a_nula napisał(a):Wyspa marzeń od wczoraj zarezerwowana, juhuuuu! :D :D

Ale super! :D :D :D

Gratuluję!
a_nula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 219
Dołączył(a): 13.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_nula » 07.11.2012 16:35

maslinka napisał(a):
a_nula napisał(a):Wyspa marzeń od wczoraj zarezerwowana, juhuuuu! :D :D

Ale super! :D :D :D

Gratuluję!


Dzięki! :) Cieszymy się ogromnie, tylko jak tu wytrzymać ponad pół roku, aaa!
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 07.11.2012 18:03

a_nula napisał(a): Cieszymy się ogromnie, tylko jak tu wytrzymać ponad pół roku, aaa!


Proponuję zaopatrzyć się http://czytamcentralnie.blogspot.com/20 ... aruza.html ... a za pół roku odwiedzić moje miejsce marzeń http://en-gb.facebook.com/media/set/?se ... 708&type=1
Pozdrav :D
a_nula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 219
Dołączył(a): 13.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_nula » 07.11.2012 21:44

mkm napisał(a):
a_nula napisał(a): Cieszymy się ogromnie, tylko jak tu wytrzymać ponad pół roku, aaa!


Proponuję zaopatrzyć się http://czytamcentralnie.blogspot.com/20 ... aruza.html ... a za pół roku odwiedzić moje miejsce marzeń http://en-gb.facebook.com/media/set/?se ... 708&type=1
Pozdrav :D


Mariuszu drogi, ale się wstrzeliłeś! Mamy ta książeczkę w domu, jesteśmy w trakcie czytania :). Pana Senko prześwietliłam googlem na wszystkie strony ;). Na hobę ispod peke w jego konobie w pewnej uroczej uvali mamy wielką chrapkę, tak samo jak mieliśmy chrapkę na rewelacyjną miejscówkę na przeciwko w tej samej uvali, niestety nie jesteśmy w stanie zgrać towarzystwa do kompletu, a samemu to cena nietentego... :( ale może kiedyś, bo miejsce marzenie.... :wink:
Ostatnio edytowano 08.11.2012 00:32 przez a_nula, łącznie edytowano 2 razy
a_nula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 219
Dołączył(a): 13.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) a_nula » 07.11.2012 21:45

mkm napisał(a):a za pół roku odwiedzić moje miejsce marzeń http://en-gb.facebook.com/media/set/?se ... 708&type=1
Pozdrav :D


hahaha dopiero weszłam w linka z konobą :D
trafiamy w te same miejsca świadomie bądź nie! a po drugiej stronie uvali widziales co jest?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Split-SKA, czyli Tour de Brač 2012 - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone