napisał(a) MorskiPas » 27.08.2005 19:39
W 2004 byłem świadkiem takiego zdarzenia.
Plaża i coś w rodzaju małego parkingu przy mało ruchliwej drodze na półwyspie Peljesac. Na tym kawałku niby-parkingu zatrzymały sie dwa samochody-kampery (z francuską rejestracją). Stały sobie tam cały dzień, a "załogi" plażowały.
Pod wieczór, gdy było widać, że zamierzają tam spać zostali brutalnie przegonieni z tego miejsca (z groźbami wezwania policji włącznie) przez właścicieli okolicznych domów.
Ponieważ jedną z aktywnie przeganiających była właścicielka domu w którym mieszkałem, przepytałem ją na tę okoliczność i dowiedziałem się, że spanie na dziko jest zabronione.
Nad samym morzem chyba bym nie ryzykował. Ale ...