Dzisiaj
07.09.2009 będzie więcej atrakcji
Wstajemy rano i ruszamy na prom - kierunek Korcula, po opiniach na forum jestem bardzo ciekawa i wyspy i samego miasteczka.
Prom mamy o 9.30, pogoda jest piękna, aż nie mogę uwierzyć, że dwa dni temu widziałam szaro-burą Chorwację... nie czekamy za długo, szybko i sprawnie wjeżdżamy na prom
i maszerujemy na górę, nie ma zbyt wielu ludzi
Jak widać znajdzie się jeszcze kilka wolnych miejsc
Zająwszy odpowiednie pozycje, zachwycamy się kolorami i widoczkami.
Chwila moment i dobijamy do brzegu wyspy. Jedziemy na parking, a później kierunek Stare Miasto.
Stoimy przed bramą
i chwilę się wahamy od czego zacząć...idziemy w prawo, w kierunku armaty
Do aaaataaaakuuuu
Idziemy sobie powolutku, o tej godzinie nie ma jeszcze tłumów i jest całkiem przyjemnie, no i nawet tu ładnie
Powolutku obchodzimy mury Starego Miasta...
Zatrzymujemy się na dłużej przy schodach i przy żabie plującej wodą, co to obecnie nie pluje wodą
, ale bardzo mi się tu podoba
, wiem, że schody mają więcej zwolenników (pozdrowienia dla Natki
)
W tych okolicach tez jest zagłębie kotów, które wyglądają uroczo, ponieważ wylegują się na schodach w promieniach słońca, po jednym przy każdej bramie
i nie robią sobie absolutnie nic z obszczekującego je psa.
koty po lewej stronie
Są też i takie atrakcje
Dochodzimy do bramy lądowej i wieży Revelin, tam pozbywamy się dziecka hihihi i mamy luz
No to teraz powolutku z przewodnikiem w ręku...
Za bramą po lewej stronie znajduje się loggia, a główna ulica prowadzi do Katedry św. Marka
Spodobała mi się ta chrzcielnica
Obok Katedry mieści się malutki kościółek, nie pamiętam już czy to Kościół Św. Piotra
Oglądamy, zaglądamy, zwiedzamy, przechodzimy uliczkami wzdłuż i wszerz (jak się da oczywiście
)
W niektórych miejscach zatrzymujemy się na dłużej, a w innych nie
Maszerujemy wąskimi uliczkami
W pewnym momencie na horyzoncie pojawia się taki smok...
Zastanawiam się, jakby to było spędzić urlop na takim promie
Pewnie nuda
Jeszcze kilka miejsc przypadło mi do gustu
Stare Miasto Korculi jest malutkie więc można je przedreptać w niedługim czasie, co tez zrobiliśmy.
Niedaleko bramy znajduje się taki mini bazarek, myśleliśmy, ze kupimy jakieś owoce, ale ceny nas poraziły, nie pamiętam teraz co ile kosztowało, ale było dużo droższe niż w Orebicu...a panie tak nachalne, jak nigdzie
Ostatni rzut oka
Oddaliliśmy się z tego miejsca w kierunku jakiejś kawiarenki aby zaaplikować sobie filiżankę kawki
w oczekiwaniu na resztę ekipy.
Na kawie robimy podsumowanie - ładnie tu, ładnie, a i owszem, ale szału nie ma
.
Zapakowani w auto ruszamy dalej - prosto przed siebie...
cdn