Spacerkiem po Wrocławiu

Oh, oh,oh..Jaki piękny Wrocław
Nigdy nie byłam w tym mieście, słyszałam ,że jest niesamowity, ale że aż tak...
Styl i klasa,różnorodność zabytków i nowoczesne rozwiązania infrastrukturalne plasują Wrocek w pierwszej lidze europejskiej Jest też parę elementów stycznych z moim ukochanym Gdańskiem..
Piszesz o nie zawsze mądrych pomysłach z Ratusza..Dobrze ,że wam nic tak nie schrzanili jak nasz Sopot (okolice molo i Grand Hotelu)

Fajna relacja - absolutnie nie miałam w planie czytać o rodzimych miejscach, a tu proszę - wciągnęło mnie i łyknęłam na raz

Katerina napisał(a):Oh, oh,oh..Jaki piękny Wrocław
Nigdy nie byłam w tym mieście, słyszałam ,że jest niesamowity, ale że aż tak...

Mamy też np. nieciekawe blokowiska w całkiem pokaźnej liczbie i całe kwartały ciągle zaniedbanych kamienic w śródmieściu . Taki bagaż historii...
Ale Wrocław przez ostatnie dwadzieścia - trzydzieści lat dokonał dużego skoku i niebywale wypiękniał .

Katerina napisał(a):Styl i klasa,różnorodność zabytków i nowoczesne rozwiązania infrastrukturalne plasują Wrocek w pierwszej lidze europejskiej

Podpisuję się pod tym .

Katerina napisał(a):Piszesz o nie zawsze mądrych pomysłach z Ratusza.

Na przykład ciągle nie mogę zrozumieć po co nam kolejka gondolowa .

Katerina napisał(a):Fajna relacja - absolutnie nie miałam w planie czytać o rodzimych miejscach, a tu proszę - wciągnęło mnie i łyknęłam na raz

Bardzo mi miło

Ossolineum - dawny Klasztor Szpitalników z Czerwoną Gwiazdą

Na początek spojrzenie z góry na trzy największe perły okresu baroku, jakimi pochwalić może się Wrocław.
Gmach główny UW, Kościół Uniwersytecki i Ossolineum na pierwszym planie.




Spacerując Grodzką mamy widok na północne skrzydło Ossolineum.








Zakład Narodowy im. Ossolińskich został utworzony we Lwowie w 1817 r. z fundacji Józefa Maksymiliana hr. Ossolińskiego, pisarza i działacza oświeceniowego. Po II wojnie światowej Ossolineum zostało przeniesione do Wrocławia, gdzie otworzyło się na nowo w 1947 roku.

Z uwagi na bogate i bezcenne zbiory biblioteczne jest jednym z najważniejszych ośrodków kultury polskiej. W swoich zasobach Ossolineum ma obecnie ok. 1 800 000 pozycji, a wśród nich m.in. starodruki dzieł Kopernika i Kochanowskiego, rękopisy m.in. Mickiewicza, Słowackiego, Sienkiewicza czy Reymonta, a także mapy, medale, monety, pieczęcie, rysunki, ryciny i obrazy. Kilkaset lat polskiej historii.







Skręcamy w ulicę Szewską, gdzie znajduje się wejście do ogrodu Ossolineum.








(...)

Ossolineum zajmuje budynki dawnego klasztoru Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą.




Zakon ten wywodził się z Pragi, powstał w latach trzydziestych XIII wieku z inicjatywy św. Agnieszki Czeskiej. Do Wrocławia został sprowadzony w 1253 r. za sprawą księżnej Anny, wdowy po księciu Henryku II Pobożnym. Krzyżowcy założyli tu szpital, w którym poza chorymi zajmowali się także ludźmi starymi i sierotami. Kres tej działalności położyła kasata zakonu, dokonana na mocy dekretu króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III z 19 listopada 1810.
Dziesięć lat po sekularyzacji zakonu w murach dawnego klasztoru otworzono katolickie Gimnazjum Sw. Macieja.






Piękne barokowe zabudowania klasztoru wzniesiono w latach 1675-1715 wg. planów francuskiego architekta Jeana Baptiste'a Matheya.






Pierwszy ogród w tym miejscu założył w 1697 roku Michael Fibiger, mistrz krzyżowców z czerwoną gwiazdą. Kiedy budynki poklasztorne zajęło gimnazjum, barokowy ogród zamieniono na boisko szkolne. W obecnym kształcie ogród urządzono ponownie w 2007 roku.
Tym samym miejsce to stało się jednym z moich najulubieńszych na mapie Wrocławia .








Pomnik Angelusa Silesiusa czyli Anioła Ślązaka, a właściwie Johannesa Schefflera - śląskiego poety mistyka, a także lekarza, zakonnika i księdza.
Urodził się we Wrocławiu w 1624 r., od 1652 r. był lekarzem w klasztorze Zakonu Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą. W 1653 roku przeszedł na katolicyzm, a w 1661 roku przyjął święcenia kapłańskie. Zmarł w roku 1677 i pochowany jest w kościele św. Macieja.




Kościół św. Macieja to ten ceglany za budynkiem duszpasterstwa akademickiego Maciejówka.




Stosunkowo niedawno, może dwa lata temu na parterze Maciejówki otworzyła się kawiarnia Cherubinowy Wędrowiec co jeszcze bardziej podniosło atrakcyjność ogrodów Ossolineum .






Cherubinowy Wędrowiec od momentu otwarcia jest bezapelacyjnie naszą ulubioną kawiarnią.
I nie tylko naszą, bo wszędzie zbiera wysokie recenzje: 4,9 na google, 5,0 na tripie i 5,0 na fejsie. Zasłużone .


W ciepłych miesiącach na zewnątrz wystawiają się stoliki. Nie ma we Wrocławiu piękniejszego miejsca na kawę i ciacho .
Polecam

Pięknie ten Wrocław nam opisujesz i pokazujesz

gusia-s napisał(a):Pięknie ten Wrocław nam opisujesz i pokazujesz

Dzięki gusia-s .
Bardzo lubię moje miasto, więc prowadzenie tego wątku sprawia mi dużo przyjemności. Właściwie pisze się samo .

marze_na napisał(a):

gusia-s napisał(a):Pięknie ten Wrocław nam opisujesz i pokazujesz

Dzięki gusia-s .
Bardzo lubię moje miasto, więc prowadzenie tego wątku sprawia mi dużo przyjemności. Właściwie pisze się samo .

Nie wiem czy nie wpadnę w weekend majowy bo mi narobiłaś ochoty i będę miała po drodze . Chętnie bym powłóczyła się więc po Wrocku jakieś 2 dni np. 28-29 kwiecień tj, sobota - niedziela może i zostalibyśmy na poniedziałek. Tylko gdzie ja się bezpiecznie zaparkuję naszą budką
Może jakiś namiar na parking strzeżony? w miarę blisko centrum i taki żebyśmy się zmieścili 12 m zestawem. Gdzieś mi wpadł w oczy taki namiar, tutaj ponoć dość często parkują kampery. No miejsca widzę sporo i na tym trawniczku spoko byśmy się zmieścili tylko czy na tyle bezpiecznie, że na cały dzień zostawiam zestaw i idę w miasto? Musiałabym dodatkowo zabezpieczyć zaczep przyczepy żeby mi jej nikt nie odpiął i nie odjechał w siną dal
Jak jest z opłatami takich parkingów jak ten z linku w soboty - niedziele i święta?
A może masz jakiś inny namiar? Będę wdzięczna za każde info

gusia-s napisał(a):Tylko gdzie ja się bezpiecznie zaparkuję naszą budką
Może jakiś namiar na parking strzeżony?

Niestety w temacie bezpiecznego parkingu dla zestawu nie pomogę . Nie mam żadnych namiarów, bo nigdy nie mieliśmy takiej potrzeby.
Jedynie mogę przestrzec przed campingiem w kompleksie Stadionu Olimpijskiego, bo opinie ma kiepskie. Potwierdził je też w tym wątku te kiero.

EDIT:
Fajną lokalizację mają np. ten i ten, ale cena na Purkiniego to chyba jakiś kosmos .

gusia-s napisał(a):Jak jest z opłatami takich parkingów jak ten z linku w soboty - niedziele i święta?

Za miejskie parkingi płaci się tylko w dni robocze od 9.00 - 18.00. Sobotę i niedzielę masz za free .
Ten parking z linku na Wybrzeżu Słowackiego to strefa C parkowania. O strefach płatnego parkowania i obowiązujących opłatach poczytasz tutaj.

Dzięki za odpowiedź, muszę zgłębić temat
Ten na Sikorskiego wydaje się być ok i cenowo też. Widzę na nim odpięte od auta zaparkowane 2 przyczepy no i jest dozorowany. Moglibyśmy do centrum szybko dojść pieszo a gdzieś dalej np. podjechać autem zostawiając budkę bezpiecznie na placu.
Na kemping raczej się nie piszę, bo i po co. I tak cały dzień nas nie będzie i nie potrzebujemy na taki postój żadnej infrastruktury bo wszystko mamy w przyczepie. Zadzwonię sobie do nich z pytaniem.
Ostatecznie możemy też tam w tej strefie C za stanąć skoro na weekend jest za free

Edit ... dzwoniłam już na ten dozorowany, niestety ciasno mają i nie da rady z budką.

Tadam!
Ale się wyspacerowałam po Twoim Wrocku
Zelówki zdarte, nogi w du...ie - ale satysfakcji po pachy Cudne miasto

Zatrzymaliśmy się na kempingu przy Stadionie Olimpijskim - cena europejska, natomiast warunki już nie. Trochę lipa jak na miasto z takim potencjałem. Wystarczy trochę doinwestować i byłoby super. Take proste rzeczy jak skoszenie trawy, wytyczenie alejek, troszkę nasadzeń kwitnących roślin. Byłoby przyjemniej dla oka.
Brak możliwości płacenia kartą też wypada niekorzystnie.
Na szczęście te drobne niedogodności zupełnie nie wpłynęły na nasz fantastyczny 2 dniowy pobyt

gusia-s napisał(a):Tadam!
Ale się wyspacerowałam po Twoim Wrocku
Zelówki zdarte, nogi w du...ie - ale satysfakcji po pachy Cudne miasto

Ufff. Dobrze, że się podobało Co by to było, gdyby się okazało, że ściemniam w tym wątku .

gusia-s napisał(a):Zatrzymaliśmy się na kempingu przy Stadionie Olimpijskim - cena europejska, natomiast warunki już nie.(...)

Niestety takich opinii jest wiele. Mniej więcej wiem jaki to relikt bo w kompleksie Stadionu Olimpijskiego bywam regularnie.
Broni się tylko lokalizacją. Park Szczytnicki i trzy linie tramwajowe pod bokiem.

gusia-s napisał(a):Na szczęście te drobne niedogodności zupełnie nie wpłynęły na nasz fantastyczny 2 dniowy pobyt

Byliście dokładnie w majówkę? Parę lat temu ktoś wymyślił, żeby na Pergoli przy Hali Stulecia organizować koncerty. Od 1 do 3 maja zbiera się turystom i mieszkańcom piękny teren do spacerów i wypoczynku .

marze_na napisał(a): Ufff. Dobrze, że się podobało Co by to było, gdyby się okazało, że ściemniam w tym wątku

Baaardzo się podobało, na pewno zechcę jeszcze kiedyś wrócić

marze_na napisał(a):

gusia-s napisał(a):Zatrzymaliśmy się na kempingu przy Stadionie Olimpijskim - cena europejska, natomiast warunki już nie.(...)

Niestety takich opinii jest wiele. Mniej więcej wiem jaki to relikt bo w kompleksie Stadionu Olimpijskiego bywam regularnie.
Broni się tylko lokalizacją. Park Szczytnicki i trzy linie tramwajowe pod bokiem

Nam to nie przeszkadzało, rano wypad z kempingu a powrót po nocy. Tak tylko ogólnie piszę, że można co nieco ulepszyć. Dojazd na kemping dodał nam emocji kiedy się okazało, że wjazdu nie ma bo remont całego ronda. Oznaczeń nie było co robić dalej, jak jechać. Dopiero po tel. do recepcji udało się trafić, miła pani pokierowała nas jakimi ulicami mamy zajechać od d...y strony

Tramwaje pod nosem to rzeczywiście super sprawa. Przez park spacerkiem udaliśmy się do Ogrodu japońskiego a z niego też na piechtę trafiliśmy w rezultacie na rynek po drodze odkrywając różne ciekawe miejsca

marze_na napisał(a): Byliście dokładnie w majówkę? Parę lat temu ktoś wymyślił, żeby na Pergoli przy Hali Stulecia organizować koncerty. Od 1 do 3 maja zbiera się turystom i mieszkańcom piękny teren do spacerów i wypoczynku .

Byliśmy dokładnie 4-5 maja wracając z Czech, 6 z rana wyjazd do domku. 5-ego byliśmy właśnie przy Hali, udało nam się załapać na pierwszy w tym sezonie, dzienny pokaz fontanny Szkoda, że na wieczorny już nie daliśmy rady

Wczorajszy wolny dzień wykorzystaliśmy na wizytę w Centrum Historii Zajezdnia.

Obejrzeć tam można wystawę Wrocław 1945-2016, ale wbrew nazwie wystawa ma też nieco szerszy charakter, bo nie sposób opowiedzieć o historii miasta bez ogólnego kontekstu historycznego. Podróż zaczyna się w odrodzonej Polsce okresu międzywojennego, na ulicach Warszawy i Lwowa. Kolejna część wystawy, lata 1939-1945, ukazuje zarówno życie pod okupacją jaki i bohaterstwo polskich żołnierzy na wszystkich frontach II wojny światowej. Dalej jest o stalinowskim terrorze, życiu za żelazną kurtyną, absurdach PRLu i rodzącej się Solidarności.


Tak na swoją wystawę zaprasza Zajezdnia

Serce Centrum stanowi scenograficzna wystawa główna „Wrocław 1945–2016” – Pokazujemy, jak przebiegał proces przybywania do Wrocławia ludności polskiej po drugiej wojnie światowej, jak to miasto się tworzyło, a potem jak w roku 80. na nowo odzyskiwało swoją tożsamość – opowiada dr Wojciech Kucharski, jeden z kuratorów wystawy – Zapraszamy odwiedzających, aby przenieśli się w czasie i przeżyli przygodę. Wystawa jest zorganizowana jak miasto – z ulicami, dworcem kolejowym, sklepem mięsnym, czytelnią, kioskiem i labiryntem. Można zejść też do podziemia, gdzie opowiadamy o opozycji antykomunistycznej. Nasz odbiorca może się poczuć, jak ktoś, kto przyjeżdża do Wrocławia zaraz po wojnie i w godzinę przeżyć 70 lat.





Zgromadzono imponującą ilość ciekawych materiałów, zdjęć, filmów, dokumentów, rekwizytów. Czytając, słuchając i oglądając spędziliśmy na wystawie cztery godziny, a część poświęconą wrocławskiej Solidarności i Pomarańczowej Alternatywie już tylko przebiegliśmy, bo obsługa zapraszała już do wyjścia.

Słowem polecam Wszystkim, a szczególnie Wrocławianom, tym z urodzenia i tym z wyboru .

Zdjęć nie robiliśmy, ale jedną perełkę uwiecznioną telefonem wrzucę .

Jak przeczytałam, że byliście Centrum Historii Zajezdnia. to pomyślałam, że zwiedzaliście miejskie zakłady transportu Coś na kształt krakowskiego Muzeum Inżynierii Miejskiej

piekara114 napisał(a):Jak przeczytałam, że byliście Centrum Historii Zajezdnia. to pomyślałam, że zwiedzaliście miejskie zakłady transportu .

Na potrzeby muzeum zaadaptowano XIX-wieczny budynek dawnej zajezdni stąd taka nazwa .
Miejsce o istotnym znaczeniu historycznym na mapie Wrocławia, bo można je uznać za kolebkę wrocławskiej „Solidarności”. Tu w sierpniu 80' rozpoczął się strajk będący wyrazem poparcie dla robotników na Wybrzeżu.

26 sierpnia 1980 roku Tomasz Surowiec do zajezdni VII przy Grabiszyńskiej przyniósł 21 postulatów gdańskich. Ulotkę dzień wcześniej dał mu znajomy działacz KOR-u. Następnego dnia, we wtorek, kilkanaście minut po trzeciej, pokazał ją w służbowym autobusie, który zwoził z całego miasta kierowców do zajezdni. Wszyscy byli wściekli, bo w sklepach pusto. Słyszeli, że w Gdańsku coś się dzieje, ale telewizja nic nie pokazała. Gdy dojechali do zajezdni, tam już się gotowało. Chwilę później zaczął się strajk solidarnościowy ze Stocznią. (źródło: wroclaw.wyborcza.pl)