C.D.
Jedziemy drogą E 761 biegnącą pomiędzy pasmami Rtanja i Kućaja . Po lewej mijamy Rtanj , podziwiając jego najwyższy szczyt Śljak , który jest fenomenem serbskich Karpat - z daleka wygląda jak ogromna piramida .
To pełen atrakcji krasowych , niedoceniony teren .
Wg legendy Rtanj jest górą zamkową , na której dawno temu stał zamek czarodzieja strzegącego ogromnego skarbu . Aby uniemożliwić kradzież spowodował on , że zamek będący bramą do skarbu zniknął
Zasiał natomiast we wszystkich ziarno skąpstwa i chęci nieodpartej posiadania skarbu . . .
Przez wiele lat prowadzono poszukiwania skarbu , dlatego cała góra pełna jest grot , jaskiń i szybów , a w miejscu gdzie jak przypuszczano stał zamek , można znaleźć ruiny kaplicy Św. Jerzego ufundowanej i wybudowanej w 1932 roku przez żonę jednego z górników ( czyżby jej małżonek znalazł fragment skarbu
)
Jadąc dalej w kierunku zachodnim napotykamy na tablicę , która twierdzi że gdzieś tam , otoczone przez gęsty las znajdują się ruiny zamku . . .
Jedziemy wspinając się wąską , krętą dróżką mijając zabudowania gospodarskie , w których życie toczy się jakby wolniej .
Za zagrodami przejeżdżamy obok cmentarza i używając pierwszego biegu , po kamieniach docieramy na szczyt , i . . . w tej samej chwili żałuję, że tu dotaliśmy
Z warowni pozostały jedynie fundamenty i fragment baszty bramnej .
Miejsce to służy chyba na libacje , o czym świadczą slady kilku ognisk i walające się puste butelki różnej maści
Trzeba nielada wyobaźni , żeby to miejsce uznać za czarujące . . .
Tylko potężne fundamenty i około dwumetrowej brubości mury świadczą o niegdysiejszej potędze tej budowli
Zjeżdżając ze wgórza zamkowego , napotykamy fragmenty katakumb odsłoniętych przez osunięcie ziemi , korytaże katakumb wzmacniane były suszonymi cegłami . . .
Za Izvorem wjeżdżamy na drogę E 75 i skręcamy na południe
Trochę nas kusiło zmienić kierunek i odwiedzić Smederevo - dawną stolicę Serbii a właściwie wybudowaną tam w pierwszej połowie XV wieku największą fortecę Europy
Jest imponująca , wyposarzona w 25 wież o szerokości 11 metrów i wysokści 20 metrów , nosi na sobie ślady ataków sułtanów tureckich Murata i Mechmeda II .
Największych zniszczeń doznała jednak podczas II wojny światowej , ponieważ zamieniona w części na arsenał i skład zapasowy materiałów wybuchowych , nie oparła się wybuchowi mimo 4 metrowej rubości murów .
Jedziemy jednak w przeciwnym kierunku
Po pewnym czasie skręcamy w stronę Kruśewac , a potem Kraljevo i Marćajevci wzdłóż meandrującej Zachodniej Morawy docieramy do Ćaćak
Spacer nasz obfituje w tyle ciekawych widoków , że prawie nie robimy zdjęć , nie filmujemy - musielibyśmy się zatrzymywać co dwa , trzy kilometry
Zamiast tego jadę bardzo wolno pustą drogą , a " micha " mi się cieszy
Pomiędzy Ćaćak i Ovćar Banja przejeżdżamy kilkakrotnie nad ponad jezirem zaporowym - widoki przednie : woda w dole i góry porośnięte zmieniającym kolory lasem
Za Uźicami namierzyłem jeszcze jedno jezioro otoczone górami ale nie udało mi się znaleźć dojazdu ( z racji nadchodzącego zmroku nie szukałem usilnie
), więc przez Mokra Gora docieramy do kolejnej granicy na trasie naszego spaceru
Kupujemy jeszcze tanie papierosy po serbskiej stronie , jakieś słodycze i coś do picia wydając resztę serbskiej waluty i po chwili w ciemności przekraczamy granicę pomiędzy Serbią ( do której obiecujemy sobie jeszcze wrócić
) , a Bośnią i Hercegowiną
C.D.N.
Pozdrawiam
Piotr