pomorzanka zachodnia napisał(a):Hehe, dziady zagrebarskie . Faktycznie turyści chorwaccy byli w tym roku zauważalni.
Dla nas oni byli zauważalni w pierwszy weekend. Potem to już czułam się jak na wakacjach w Polsce Zamienienie kilku słów z Fiołkami po chorwacku, to była egzotyka. Natomiast w ostatni weekend to już prawie wszystkich wymiotło
pomorzanka zachodnia napisał(a): Ale nie wytrzymałabym czekania z rezerwowaniem do samego końca, tego Wam współczuję (a
Wołałam czekać do samego końca, niż być potem 500 euro w plecy
pomorzanka zachodnia napisał(a): (a komentarzy współpracowników to już w ogóle).
Eee tam. To były komentarze moich współpracowników, którzy potem pojechali do Zakopanego bądź nad Bałtyk. Nie ma co się nimi przejmować
Nefer napisał(a):Miły i dość leniwy dzień, ale trochę też połaziłiście - takie uroki wysoko położonego apartamentu.
Po prawie dwudniowej podróży leniwy dzień nam się po prostu należał
CROberto napisał(a):Taras na dachu, retuszuje trochę niewygody...
Tym bardziej ,że zazwyczaj był wasz
Jakie niewygody? To tylko mała górka przecież
mysza73 napisał(a):
Wakacje w Makarskiej ... nonono, Ciebie bym o to nie podejrzewała
Ale czasy zarazy, to są zupełnie inne czasy ...
Ha! Ja siebie też nie podejrzewałam o to, że pojadę do Makarskiej w sezonie. Ale przecież trzeba wszystkiego w życiu spróbować
marze_na napisał(a):Świetna lektura do porannej kawy .
Dziękuję za komplement. Też lubię czytać relacje do kawki
Kapitańska Baba napisał(a):
Jak na Makarską - mieliście genialne miejsce - szacun za nieużywanie samochodu, nie wiem czy w tym upale bym tak wysoko polazła
Tak naprawdę to konieczność wchodzenia na górkę pojawiła się 3-4 razy. W te dni, w które jeździliśmy na wycieczki nie było potrzeby schodzić na dół. A jak szliśmy na wyjście wieczorne, to nie chcieliśmy brać auta, bo Pan S. byłby wtedy zmuszony do abstynencji
Bravik napisał(a):Ten prysznic na tarasie to atrapa czy działająca namiastka basenu?
Działał Ale też się zastanawialiśmy co autor miał na myśli Może został im jakiś niepotrzebny i tak sobie zamontowali
Bravik napisał(a):Fakt, powrót z centrum jest męczący, ale idzie ogarnąć trasę z jak najkrótszymi podejściami.
Najbardziej lubiliśmy chodzić taką ulicą z nowym asfaltem, wzdłuż której budują nowe bloki. Idzie się blisko kościoła(nazywałam go nowy kościół), a potem przechodzi przez Jadrankę przejściem podziemnym.Mówiłam na nią Zadarska, ale to chyba nie była Zadarska(znowu ta skomplikowana topografia )
gusia-s napisał(a): Po ostatnich kilku latach na wyspach i pustych tamtejszych plażach, nie mogłam uwierzyć w to co widzę.
Bo człowiek który zazna smaku wysp, to się potem wybredny robi. Siedząc na miejskiej plaży tęskniłam za pustymi zatoczkami i nawet zaplanowałam wypad na plażę do Sumartin na Braču, ale w końcu z braku czasu nie popłynęliśmy
gusia-s napisał(a):Wcześniej byłam w Makarskiej w 2012 r. ale wtedy była tam zaledwie garstka ludzi w porównaniu do zeszłego roku.
Ja wcześniej byłam w 2004 r. na jeden dzień. Nic już nie pamiętam . Trudno mi ocenić makarskie zatłoczenie w tym roku, bo ten sezon nie był do końca normalny. Podczas zwiedzania, wizyt w konobach czy wieczornych spacerów w ogóle nie widziałam żadnych tłumów. Na plażach ciut gorzej, ale i tak zawsze dało się znaleźć dobre miejsce w cieniu, pomimo, że nigdy nie plażowalismy od samego rana.
gusia-s napisał(a): na plus zaliczam pierwszy parasailing i szaleństwa na skuterze wodnym bo takich atrakcji tam nie brakuje
To nie dla mnie. Wody się boję
marekkowalak napisał(a):.. Są tacy, którzy lubią zadupia, inni wolą jak jest dużo ludzi i się coś dzieje. Pewnie, ż jeśli ktoś się przyzwyczai do pustych plaż, to Makarska nie jest dla niego.
Spróbowałam i zadupia i Makarskiej. Wszystko ma swoje plusy i minusy, ale chyba najbardziej pasuje mi coś pośredniego. Jakieś niewielkie miasteczko, gdzie jest wieczorem gdzie wyjść, ale też nie jest jakąś wielką imprezownią dla pijanych Anglików Z miejsc, w których stacjonowaliśmy to jak na razie Stari Grad na Hvarze jest najbliżej ideału.
marekkowalak napisał(a):Moja rodzina Makarską polubiła i już wiem, że tam wrócimy.
Też polubiliśmy, ale nie wiem czy wrócimy, bo na razie w te same miejsca nie wracamy
janka.mik. napisał(a): A poza tym, to dobra baza wypadowa do wycieczek po okolicy zarówno samochodem jak też statkami wycieczkowymi oraz promem
O to właśnie chodzi. Praktycznie nigdy nie spędzamy wakacji stacjonarnie, dużo jeździmy na wycieczki. I jako baza wypadowa Makarska sprawdziła się świetnie. No i jest jeszcze jeden plus- duży wybór apartmanów w porównaniu z taką np. Krvavicą czy inną Promajną
janka.mik. napisał(a): pozdrawiam Autorkę relacji i czytających:-)
Też pozdrawiam