Kapitańska Baba napisał(a):Lubię sezon bo lubię duże ilości turystów w chorwackich miasteczkach
Lubię jak w miasteczkach toczy się jakieś życie, ale za dużymi ilościami turystów to raczej nie przepadam
Kapitańska Baba napisał(a): chorwackie upały nie są takie złe
Kiedys kochałam a teraz...chyba sie zestarzałam bo zaczynają mi przeszkadzać
U mnie podobnie. Kiedyś uwielbiałam, a teraz rozglądam się za cieniem
megidh napisał(a):Nie znam Makarskiej pełnosezonowej, bo bywałam tam w maju i czerwcu .
Do takiej poza sezonowej chętnie bym pojechała, bywaliśmy już w Chorwacji w maju i czerwcu- bardzo lubię tą porę(choć może być czasem deszczowo)
pomorzanka zachodnia napisał(a):Wiem jak to jest, gdy wyjazd jest krótki. Dwa lata temu mieliśmy tylko 6 noclegów na miejscu.
Na 6 noclegów to chyba byśmy nie pojechali
pomorzanka zachodnia napisał(a):Grunt to dobrze zaplanować ten czas i to bez wątpienia zrobiliście.
Nie umiem tak szczegółowo planować jak Zdzisław, ale chyba dałam radę
Abakus68 napisał(a):No to się nie popisałem. Zaczynam czytać relację od jej końca...
Lepiej późno niż wcale
Abakus68 napisał(a): Podsumowanie strzeliłaś wyjątkowo spójne, żeby nie napisać leniwie
Nie mam głowy do podsumowań. Nigdy nie wiem ile na co dokładnie poszło pieniędzy, ile widzieliśmy kościołów, ile wypiliśmy alko, jaki był wskaźnik ukonobienia i gdzie było najtańsze paliwo
Także podsumowanie jest krótkie, ale treściwe
Abakus68 napisał(a):Jedno mnie w tym podsumowaniu niepokoi. Chcę bowiem za rok pojechać właśnie na dwa urlopy po 9-10 dni... Ale zobaczymy. Przeczytam Twoją relację na spokojnie.
Pisałam kilkakrotnie, że lepiej jechać na 9 dni niż nie jechać wcale. Wszystko zależy od tego co się chce na tym urlopie robić. Bo jeśli np. tylko plażować to takie 9 dni jest zupełnie wystarczające
Abakus68 napisał(a):Muszę się przyznać, że po łebkach ją czytałem. Ba. Zacząłem na swoim urlopie. Siedzieliśmy wtedy po winie z żoną i już chciałem skomentować taki odcinek, w którym stoisz na chodniku w niezbyt długiej kiecce. Z materiału przefajnego i prze... no właśnie. I żona spytała:
- I ty chcesz to napisać...
- Tak - odpowiedziałem - i dodać, że wściekły jestem, że moja żona takiej na ten wyjazd nie zabrała dopowiedziałem...
- No to teraz pojechałeś - warknęła naburmuszona
- No coś ty rybka!!!
- Pojechałeś mówię!!! - fuknęła
- No słyszę... - spokorniałem
- Ale nie rozumiesz, pojechałeś byłeś na ten tychmiast do konzumu po wino, bo na trzeźwo ci tego nie wybacz, a do relacji tej wrócisz w domku, grzecznie w 2021!!! - grzmiała!!!
Udało mi się wybłagać wybaczenie już dziś...
Mam nadzieję, że przyjmujesz moje fantazyjne wytłumaczenie się?
Kto by pomyślał, że jakiś kawałek szmatki wzbudzi aż takie emocje
Wytłumaczenie przyjmuję, pozdrowić proszę Mariolkę
crooopka napisał(a):Super relacja - będę do niej wracać
W tym roku niestety nie udało się wybrać do Chorwacji, więc chociaż wirtualnie pooglądałam ukochaną Rivierę <3
Cieszę się, że Ci się podobało.
Bravik napisał(a):Dzięki za przypomnienie wakacji na Rivierze.
Nie ma za co
Dziękuję za ciekawe komentarze