Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sopot pod Giewontem czyli Makarska w czasach zarazy

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ZytaS
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2080
Dołączył(a): 08.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ZytaS » 27.09.2020 21:15

Faktycznie wejście pieszo na Jure to nie lada wyczyn i to jeszcze w upale. Podziwiam :papa:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 28.09.2020 08:13

Wspaniała trasa, wielkie brawa dla Was za zdobycie szczytu :idea: :idea: :hearts:
Całkowicie się z Tobą zgadzam - wjazd samochodem to absolutnie nie to :wink:
Patrząc na Twoje zdjecia podejście nie wydaje się trudne gdyby nie....upał 8O
Ostatnimi laty mój organizm gorzej znosi wysokie temperatury niestety :cry:
Dużo nie wypiliście w ten dzień - 6 litrów na cały dzień to kropelka, sadziłam że w upały więcej wody poniesiecie na szczyt :wink:

Jeszcze raz wielkie brawa i gratulacje :idea: :idea: :idea:
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 28.09.2020 11:15

piekara114 napisał(a): Jeszcze rower Ci został lub jakiś skuterek. :D

Skuterkiem bym się skusił. :wink:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 28.09.2020 12:40

Hej wszystkim :D

Bardzo się cieszę, że tak pozytywnie odebraliście naszą ekstremalną :wink: wycieczkę.

Zauważyłam, że wiele osób porusza te same kwestie, więc odniosę się do nich zbiorczo.

1. Upał

Otóż podczas wejścia na górę nie był wcale odczuwalny. Wyszliśmy wcześnie rano, jeszcze przed świtem, a pierwsze godziny pokonywaliśmy w cieniu wielkiej góry :wink: O żadnym upale nie mogło być mowy. Wyżej, kiedy byliśmy już na słońcu temperatury były niższe. Średnio na każde 100 metrów w górę powinno być 0,6 stopnia mniej. Także na szczycie to nawet zmarzłam :wink: Upał zaczął być oczuwalny dopiero na zejściu, i to gdzieś poniżej 1000m. npm.

2. Wyczyn

Osobiście nie uważam żeby to jakiś wielki wyczyn był. Nie mam ani super kondycji, ani nie chodzę za szybko po górach. Na co dzień też za bardzo sportów nie uprawiam(bo nie lubię), mam siedzącą pracę. No, ale w górach jestem przynajmniej raz w miesiącu. Także dla przeciętnego turysty, który jest w miarę rozchodzony- do ogarnięcia. Tylko idzie się długo :wink:

marekkowalak napisał(a):Na tym zdjęciu idealnie widać, dlaczego Osejava jest półwyspem :D :D :


Też na to zwróciłam uwagę. Z tej perspektywy rzeczywiście wygląda jak minimalnie otoczony wodą z 3 stron.

marekkowalak napisał(a):
Oj, jak my, żonaci, bardzo dobrze to znamy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:



Doprawdy, nie wiem o czym mówisz Marku :oczko_usmiech:


marekkowalak napisał(a):
Konkretny hardcore!!! Słowa uznania za dotrwanie do końca! Ja bym chyba od bramek dzwonił po taksówkę :wink:


Dziękuję :D Jakoś wtedy zapomniałam, że Chorwacja jest cywilizowanym krajem posiadającym taksówki :wink:

marze_na napisał(a): . Skywalk sądząc z internetowych relacji to atrakcja chyba bardzo popularna :? .


No właśnie popularna jest bardzo, a podobno sczególnie popularny jest wjazd na zachód słońca. Dlatego chyba o 15 były tam pojedyncze osoby, a jak zeszliśmy na dół o 18. 30 to stały całe hordy samochodów w kolejce :roll:

marze_na napisał(a):Mąż podsumował dość dyplomatycznie, dranie, ale on zawsze zbiera z trasy piechurów, nawet jak są spoceni i mają brudne buty :mrgreen: .
.


Ja nie pamiętam czy kogoś zabieraliśmy kiedyś na stopa. Chyba nie :oops: Po prostu karma wróciła :wink:

marze_na napisał(a):
Podziwiam i gratuluję, bo to co zrobiliście to nie lada wyczyn :!:
Będziecie mieli co wspominać latami.


Dziękuję. Na razie co dzień rozpamiętuję a co by było gdybyśmy poszli szlakiem

maslinka napisał(a):Super, że piwo się znalazło (nawet dwa razy ;)), chociaż na szczycie, faktycznie, ktoś powinien pomyśleć i rozkręcić piwny biznes :idea:


Ten drugi raz był już w cywilizacji, to się chyba nie liczy :wink:

maslinka napisał(a):
Na Skywalk'u odważna byłaś 8O Podziwiam! A może to prawo serii - tyle już tego dnia przeżyliście...


Ja nie jestem zbyt odważna, tchórzliwa wręcz :oczko_usmiech: Ale na tym Skywalku po prostu wiedziałam, że nic mi się tam złego nie może stać. Dziwne tylko było mieć pod nogami kilkustetmetrową przepaść.

Bravik napisał(a):Na Jurku pierwszy śnieg
https://www.dalmacijadanas.hr/prvi-snij ... e-pahulje/


8O 8O 8O Koniec września to jednak ryzykowny termin na chorwackie wakacje :?

Nefer napisał(a):.
No i wielkie gratulacje za wytrwałość i hart ducha. A piwo w takich okolicznościach musiało smakować wybornie :) .


Dzięki :D Piwo smakowało jak najlepsza rzecz na świecie.

CROberto napisał(a):Wspaniały dzień - mnie przy takich wyzwaniach napędzają krajobrazy na morze... 8)


Mnie też. Kocham Chorwację za taki cudny mix morza z górami :hearts:

CROberto napisał(a):Zbliżyłem sobie Twoją fotkę na szczycie i nie widzę zmęczenia na twarzy... 8O


Bo nie byłam jakoś bardzo zmęczona :mrgreen: To przyjdzie na koniec dnia :idea:

CROberto napisał(a):Po tym wyczynie ,wejście na Sv.Ilia na Peljesacu skwitujesz tak : To już... :?: :!:


Fakt, z dużych rzeczy to już tylko Dinara została :wink:

kulka53 napisał(a):Może machaliście wyłącznie do Polaków :wink: .



:lool: A do kogo mieliśmy machać :?: Nikogo oprócz Polaków nie było 8O

piekara114 napisał(a):Ło matko boska 8O 8O 8O
Juve, pieszo, w upał....nawet mi by to do głowy nie przyszło.

Chapeau bas :!: :!:


:oops: :oops: :smo:

mchrob napisał(a):Jesteście wielcy, a mi jest żal że nie byłem w tym dniu autem na Jurku i nie mogłem was podwieźć.


Trudno, następnym razem zadzwonię to po nas przyjedziesz :oczko_usmiech:

anakin napisał(a):Samochodem nie pojadę ( nienawidzę przepaści), tak więc ewidentnie to nie dla mnie.

Szacunek. :D


Ja też nie lubię przepaści jak jestem w samochodzie. Jak jedziemy na przepaścią to się zawsze nerwowo trzymam za klamkę(jakby to miało coś dać :roll: :wink: )

ZytaS napisał(a):Faktycznie wejście pieszo na Jure to nie lada wyczyn i to jeszcze w upale. Podziwiam :papa:


Nie było tak źle :)

Kapitańska Baba napisał(a):
Patrząc na Twoje zdjecia podejście nie wydaje się trudne


Bo trudne nie jest tylko długie i w tej pierwszej fazie strome i kruche.

Kapitańska Baba napisał(a):Dużo nie wypiliście w ten dzień - 6 litrów na cały dzień to kropelka, sadziłam że w upały więcej wody poniesiecie na szczyt :wink:
:


Chyba już wolę wypić trochę mniej niż to targać.

anakin napisał(a):
piekara114 napisał(a): Jeszcze rower Ci został lub jakiś skuterek. :D

Skuterkiem bym się skusił. :wink:


No i to jest słuszna koncepcja!
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2594
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 28.09.2020 15:16

ruzica napisał(a):Osobiście nie uważam żeby to jakiś wielki wyczyn był


Dla mnie, który góry uwielbia, ale i mamy do nich daleko i niestety bywamy tam rzadko, Twój opis jest super i zazdraszczam :D możliwości wejścia ... Sam bym poszedł bez wahania, Żona jak sądzę też, ale niestety z dziećmi to dla mnie niewykonalne ...
Ale też dołączam się do podziwu za wejście :papa:

:hut: z głów ;)

pozdrawiam, Michał
Andzik
Croentuzjasta
Posty: 243
Dołączył(a): 28.04.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Andzik » 28.09.2020 17:26

anakin napisał(a):
piekara114 napisał(a): Jeszcze rower Ci został lub jakiś skuterek. :D

Skuterkiem bym się skusił. :wink:


My jechaliśmy z Makarskiej quadami - polecam - fajna zabawa :)
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 29.09.2020 15:38

majkik75 napisał(a):. Sam bym poszedł bez wahania, Żona jak sądzę też, ale niestety z dziećmi to dla mnie niewykonalne ...



Macie chyba dwa wyjścia- poszukać dzieciom tymczasowej opieki, albo poczekać aż urosną i nie będą chciały jeździć ze staruszkami :wink: na wakacje.

majkik75 napisał(a):Ale też dołączam się do podziwu za wejście :papa:

:hut: z głów ;)



:D 8)

Andzik napisał(a):
My jechaliśmy z Makarskiej quadami - polecam - fajna zabawa :)


O, tego bym też spróbowała :!:

28.08.2020, piątek. Plażing bez plaży :wink:

Po wczorajszej wycieczce nie robiliśmy żadnych konkretnych planów na kolejny dzień. Wcześniej myślałam, że pójdziemy na plażę i będziemy tam siedzieć cały dzień, albo pojedziemy autem...Ale nawet tego nam się nie chciało :mrgreen: :oops:

Rano wstaliśmy tradycyjnie o 7.30, żeby wypić kawę na balkonie, zanim słońce zacznie zabijać. O dziwo mogłam nawet ruszyć nogą :wink:

Śniadanie zjemy nie na balkonie, a na tarasie na dachu. Mieliśmy jeszcze tego melona od właścicieli, więc wymyśliłam, że go zjemy z pršutem :idea: Małż oczywiście kręci nosem, że jak to ten słodki melon z tym słonym pršutem :roll: , no ale ostatecznie chyba mu nawet smakuje. Skoro kawę już wypiliśmy to do śniadania robimy sobie lekkie drinki :oops: I tak będziemy je pić przez cały dzień :mrgreen:

h185.jpg


Dzień spędzamy na graniu w scrable, opalaniu i piciu wina. Zaraz po naszym śniadaniu na taras przyszli właściciele, żeby trochę ogarnąć. Trochę się czułam nieswojo i spodziewałam się, że powiedzą coś w stylu Wynocha, bo my teraz będziemy sprzątać. Ale oni zamiast tego przynieśli nam domaćą pitę z serem(mniam!)

h186.jpg


h187.jpg


Miałam trochę mieszane uczucia(a może to nawet były wyrzuty sumienia), że nigdzie dziś nie poszliśmy(bo jak na nas to bardzo dziwne), ale Pan S. w taki sposób podsumował sytuację:

Przecież jak ludzie jadą na allinclusiv to też cały dzień leżą na hotelowym leżaku nie idąc nawet na najbliższą plażę

:mrgreen:
Podczas gdy my robimy nic, gdzieś nieopodal przepływa Beata z ekipą( :papa: ) Ale oni nie zamierzają zatrzymywać się w Makarskiej tylko płyną do Podgory. Beata zaprasza, ale my nie możemy skorzystać, bo za dużo już drinków było od samego rana :cry: więc do jazdy samochodem do Podgory się nie nadajemy :?

Późnym popołudniem domowy plażing trochę nam się już nudzi, więc urządzamy w apartmanie małe pindrzonko :wink: (maslinka, mogę ukraść to określenie?) i idziemy na miasto.

Po wyjściu spotykamy kota właścicieli:

h188.jpg


To niestety nie jest kotek-przytulasek, powiedziałabym nawet, że okazywał nam pogardę :oczko_usmiech:

Dziś również nie jesteśmy zbyt głodni, więc po drodze do portu wstąpimy po jakiegoś burka. No i tak idąc do portu odkrywamy ciekawostkę:


To mozaika ułożona z morskich kamieni 8O

schody.jpg


Ułożył ją ten Gospodin

h189.jpg


Pan nazywał się Miro, od kilku lat nie ma go już na tym świecie, ale dożył prawie setki :D

Podziwiamy jego dzieło:

h190.jpg


h191.jpg


h192.jpg


Dochodzimy w końcu do portu, gdzie około godziny 18 zjadany tradycyjne chorwackie śniadanie czyli burka i jogurt:

h193.jpg


Robimy 15 takich samych zdjęć, więc wstawiam jedno:

h194.jpg


Obserwujemy też pływadło, które wygląda na luksusowe, ale jest brzydkie:

h195.jpg


Jak się już prawie ściemni, pójdziemy do kawiarni na lody z 3 kugli, a potem na koncert jakiejś klapy. Ale zamiast koncertu zastajemy tylko wielki napis OTKAZANO :evil: No to wracamy na Gubałówkę, jutro będzie dzień z przygodami :wink: :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.09.2020 15:47

ruzica napisał(a):Późnym popołudniem domowy plażing trochę nam się już nudzi, więc urządzamy w apartmanie małe pindrzonko :wink: (maslinka, mogę ukraść to określenie?) i idziemy na miasto.

Możesz :mrgreen: Ja ukradłam Katerinie :P

Świetna mozaika! :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.09.2020 15:50

Skoro kawę już wypiliśmy to do śniadania robimy sobie lekkie drinki :oops: I tak będziemy je pić przez cały dzień :mrgreen:


Po tym zdaniu - zanim doczytałam dalej - pomyślałam, że to musiał być ten dzień kiedy do Ciebie pisałam :mrgreen:
Widzę nie pomyliłam się :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Szkoda ale ...co się odwlecze....może następnym razem się uda :smo:
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5793
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 29.09.2020 19:06

Dzień lenistwa, ale w końcu się Wam należało :) .
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 30.09.2020 10:33

Nefer napisał(a):Dzień lenistwa, ale w końcu się Wam należało :) .


Pewnie, nie macie sobie nic do zarzucenia :D
Nam również czasami zdarzają się takie drinkowo-leżakowe dni i też zazwyczaj po jakimś konkretnym zwiedzaniu dzień wcześniej. Grunt to równowaga między odpoczynkiem a aktywnością :mrgreen:
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2594
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 30.09.2020 12:22

ruzica napisał(a):Macie chyba dwa wyjścia- poszukać dzieciom tymczasowej opieki, albo poczekać aż urosną i nie będą chciały jeździć ze staruszkami :wink: na wakacje.


To drugie, czekamy aż Synek trochę podrośnie jeszcze, a wtedy pewno tylko Jadran się znudzi, więc zaczną się inne przygody :mrgreen:

pozdrawiam, Michał
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1550
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 30.09.2020 19:40

Ruszyliście się jednak wieczorem, więc dzień nie był stracony, a należało się niewątpliwie. Teraz będę czekać na relację(w przyszłości) z wejścia na Sv.Ilija, żeby później zgapić. :mrgreen:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 01.10.2020 16:53

maslinka napisał(a):Możesz :mrgreen: Ja ukradłam Katerinie :P



Ciekawe komu Katerina ukradła :wink: :mrgreen:

Kapitańska Baba napisał(a):Szkoda ale ...co się odwlecze....może następnym razem się uda :smo:


Na pewno jeszcze będziemy w Chorwacji nie raz, więc wszystko możliwe :smo:

Nefer napisał(a):Dzień lenistwa, ale w końcu się Wam należało :) .


No raczej :wink:

Magda O. napisał(a):
Nam również czasami zdarzają się takie drinkowo-leżakowe dni i też zazwyczaj po jakimś konkretnym zwiedzaniu dzień wcześniej. Grunt to równowaga między odpoczynkiem a aktywnością :mrgreen:


Równowaga to podstawa, dlatego następnego dnia wrócimy już do formy :wink:

majkik75 napisał(a):, a wtedy pewno tylko Jadran się znudzi, więc zaczną się inne przygody :mrgreen:

pozdrawiam, Michał


Liczę na opisy tych przygód :!: :wink:

pomorzanka zachodnia napisał(a): Teraz będę czekać na relację(w przyszłości) z wejścia na Sv.Ilija, żeby później zgapić. :mrgreen:


To chyba za dwa lata, bo na razie to chyba potrzebuję zdrady :twisted:
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5332
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 01.10.2020 18:38

Wielki szacun dla Was za zdobycie Jurka. Kiedyś też mieliśmy w planach wchodzenie na Sv.Jure tą samą trasą co Wy, ale (chyba na szczęście, bo nie wiem, czy byśmy podołali) pogoda nie pozwoliła na rozpoczęcie tego zamierzenia.
Za to odbyliśmy spacer z Makarskiej do Górnego Tucepi (i z powrotem) tą samą asfaltową drogą, którą Wy pokonaliście na ostatnim etapie Waszej eskapady.
Mozaiki w Makarskiej też odkryłam kilka lat temu. Bardzo fajne są.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Sopot pod Giewontem czyli Makarska w czasach zarazy - strona 12
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone