Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Snakes and alligators czyli Mazury 2020

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.09.2021 07:44

pavlo napisał(a):Nieśmiało jeszcze zapytam: Beatko a jakim aparatem wykonałaś te foty?


Pozwolisz że na to pytanie odpowiem ciut później bo podsunąłeś mi nim kilka myśli do głowy więc parę dłuższych zdań muszę sklecić :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.09.2021 07:49

"piotrf"]Dołączam do podziwiających :D Piękne :hearts:


Dziękuję Piotrze :hearts: To nie moja zasługa - znalazłam się tylko w odpowiednim czasie w miejscu gdzie Natura pokazała nam prawdziwe cuda :hearts:

Kilka dni temu oglądając wystawę fotografii usłyszałem "przepis" na dobre zdjęcie zachodu słońca :
"
- tafla wody , w której tańczyć będą odbite promienie zachodzącego słońca
- drzewa lub krzewy odpowiedzialne za zaburzenia linii prostych
- dziewczyna , żaglówka , albo konie w galopie
"

Mnie się wydaje , że jeszcze samo zachodzące słońce też by się przydało , ale ja się nie znam :oops:


Pozdrawiam
Piotr


Zachód słońca bez słońca - to chyba byłby taki bezobjawowy - ale ja tak samo jak Ty - niewiele się znam w temacie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.09.2021 08:26

W międzyczasie robimy sobie wspólne zdjęcie wszystkich pięciu załóg – taką gromadą tu byliśmy.

A0200628.jpg


Potem wpada do nas Krzyś z Gosią.

DSC_3655.JPG


I opowiada historię z której zaczerpnęłam tytuł tegorocznej relacji!

Otóż...Jego kolega pracował swego czasu w Tajlandii i przywiózł sobie z tego pięknego kraju żonę!

Prawdziwą, najprawdziwszą Tajkę.

Przyjechali razem do Polski i kochający mąż zabrał żonę na mazurski rejs.

Nasz Krzyś miał przyjemność im skiperować.

I pierwszego dnia cumują gdzieś na dziko, między jakąś plażą a krzakami – jak to zwykle na Mazurach bywa.

Wszyscy wybiegli gdzieś z łódki tylko Tajka została.

Siedzi z coraz bardziej niepewną miną.

Mąż ją zostawił i gdzieś poszedł – a tymczasem ona taka samotna, przerażona – Krzyś nie wytrzymał.

Pyta (po angielsku ale ja tutaj użyję jednak naszego ojczystego języka):

- co się stało? Czy wszystko w porządku?

- tak – usłyszał – tylko ja chcę......siusiu!!!

Krzyś z rozbrajającym uśmiechem popatrzył na nią i mówi: to w czym problem? Leć tutaj w krzaki.

Na co ona: O, nie!!!!! Nie mogę!!!! W życiu!!! Przecież tam w krzakach są snakes and alligators :idea: :idea: :idea:

Umarłam tam ze śmiechu słysząc te opowieść.

A węże zostały hasłem tego rejsu na zawsze!!!

DSC_3661.JPG


DSC_3672.JPG


DSC_3666.JPG


DSC_3673.JPG


Na pokładzie czuć nieziemski zapach krzewów rosnących obok nas.

DSC_3709.JPG


Słońce zaszło – pojawił się księżyc.

DSC_3712.JPG


DSC_3713.JPG


Tak było o 21:30 – znowu widno, białe noce.

20200625_212602.jpg


A tak godzinę później – o 22:30.

20200625_222942.jpg


Ten wieczór to były pogaduchy – co raz to ktoś z któregoś jachtu do nas zajrzał.

A już całkiem późno – prawie przed północą zawitał do nas sternik houseboata z całą michą gorących pieczonych ziemniaków!!!

Ta chrupiąca skórka...i ten aromat....

Ale się objedliśmy – z masełkiem a dla chętnych z czosnkowo ogórkowym serkiem.

Mniammm!!!!!
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1981
Dołączył(a): 06.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 06.09.2021 08:47

Oj Beata, Beata. Ja się tu od 4 miesięcy zastanawiam co to za węże i aligatory na Mazurach się pojawią a tu historyjka o sikaniu :oczko_usmiech:

Powtórzę się - pięknie pokazujesz te nasze Mazury - może kiedyś dam się skusić. Taki houseboat to nie byłby zły pomysł - chyba nie trzeba mieć na niego uprawnień?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.09.2021 10:06

"mchrob"]Oj Beata, Beata. Ja się tu od 4 miesięcy zastanawiam co to za węże i aligatory na Mazurach się pojawią a tu historyjka o sikaniu :oczko_usmiech:


:mrgreen: Ty sobie wyobraź co czuła ta biedna kobieta - za każdym krzakiem czają się setki wężów i krokodyli a ona musi za potrzebą 8O 8O 8O

Powtórzę się - pięknie pokazujesz te nasze Mazury - może kiedyś dam się skusić. Taki houseboat to nie byłby zły pomysł - chyba nie trzeba mieć na niego uprawnień?


Uprawnień nie trzeba. Nigdy nie pływaliśmy takim cudakiem ale z tego co słyszałam od znajomego sternika który pokusił się o krótki rejs - są cieżkie do manewrów co w sumie jest oczywiste. Mają bardzo wysokie burty, nadbudówki i niestety płaskie dno - przy silnym bocznym wietrze (a na Mazurach z reguły wieje) zacumowanie tym bez demolki podobno graniczy z cudem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Ale nie zniechęcam - jakiś mniejszy, cumować mozesz na plażach a nie w ciasnych marinach - i powinno być dobrze :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.09.2021 10:36

Postnapisał(a) pavlo » 04.09.2021 22:04

Nieśmiało jeszcze zapytam: Beatko a jakim aparatem wykonałaś te foty?


Muszę powiedzieć, że swoim pytaniem sprowokowałeś mnie do krótkich rozważań fotograficznych – stąd moja zwłoka z odpowiedzią :wink: .
Zdjęcia robię mniej więcej w proporcji 1/3 do 2/3 – ta mniejsza ilość najzwyklejszą komórką :oops: (ona zawsze jest pod ręką a aparat leży gdzieś pod pokładem), ta większa ilość – Nikonem D7000 – czyli aparatem bardzo amatorskim. Przed tegoroczną Chorwacją przesiadłam się na zdecydowanie lepsze body (bezlusterkowiec Nikon Z5) – ale myślę że na forum niewiele będzie widać gdyż zdjęcia muszą być zmniejszane a wiadomo – za tym idzie koszmarna utrata jakości.
Zdjęcia mazurskiego zachody są oczywiście z Nikona D7000 z teleobiektywem 75-300.

Jak najprościej rozpoznać w moich relacjach czym dane zdjęcie zostało zrobione?
Proste – komórka od razu „upiększa” zdjęcie – wzmacnia kolory, kontrasty, nasycenie – zdjęcia mimo braku obróbki są nienaturalne.
Zdjęcia z lustrzanki zdecydowanie wierniej oddają rzeczywistość – często, zwłaszcza w Chorwacji są szare, zamglone, ponure.
Zawsze wyobrażam sobie zawód kogoś kto napatrzy się na te wyretuszowane zdjęcia i potem pierwszy raz w życiu jedzie do Chorwacji...przecież tam nie tak miało być.

Przykład?
Proszę.

Zdjęcie oryginalne – tam naprawdę tak było:

DSC_6510 (2).JPG


I po retuszu (obróbka zajęła 5 sekund – więc i tak nie zaszalałam) – czy to miejsce serio tak wygląda???

DSC_6510.JPG


Muszę powiedzieć że jestem zdecydowanym przeciwnikiem „upiększania” zdjęć.
Wiele tu na forum jest relacji, w konkursach również często wygrywają zdjęcia „wyciągnięte na max” w programach graficznych. Dla mnie (podkreślam mocno – to tylko moje zdanie) takie obrabianie zdjęć niszczy ich wartość reportażową i przekłamuje rzeczywistość.
Fotografia jest dla mnie zatrzymaniem danego momentu na klatce a nie malowaniem obrazu inspirowanego daną chwilą. Nie raz byłam proszona o utrwalenie na „kliszy” różnych uroczystości – chrztów, ślubów, sesji ślubnych – i nigdy nie zmieniam na zdjęciach zastanych obrazów.

Zdjęcia zachodu słońca na Darginie są absolutnie bez obróbki – jedynie zdjęcie z ptakiem na tle tarczy słonecznej zostało odpowiednio docięte – niestety mając ograniczony obiektyw czasami trzeba pobawić się w kadrowanie aby zdjęcie nabrało oczekiwanego przez nas kształtu. Natomiast nie były one w żaden sposób ubarwiane, dokolorowywane, wyciągane. Zachód jest jak najbardziej oryginalny.
Oczywiście czasami zdarza mi się bardzo delikatnie coś „poprawić” – ale takie zrobione zdjecia są u mnie w zdecydowanej mniejszości.
Kilka tygodni temu usłyszałam wypowiedź fotografa dokumentującego nasze firmowe spotkanie że ujęcie to 30% wartości zdjęcia a pozostałe 70% to obróbka. Osobiście absolutnie się z tym nie zgadzam – dla mnie bycie w odpowiednim miejscu, złapanie dobrego kadru to 99% sukcesu.
Bo zdjęcie to zatrzymana chwila a nie namalowany obraz – będę to podkreślać przy każdej okazji :idea: .
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.09.2021 08:57

Dziś ostatni pełny dzień na Mazurach – oby zapadł w pamięć – lubimy takie mocne akcenty na koniec.

Śniadanie tradycyjnie przy brzegu a potem baaardzo ostrożnie zdejmujemy cumy, kotwicę i odpływamy.

Ostrożnie - raz dlatego że tu bardzo płytko, wyjście oczywiście bez miecza i steru, dwa – na burcie mamy rój meszki.

Ogrom.

Miliony meszek.

Burta z białej zrobiła się czarna 8O .

I tak na wszystkich łódkach.

Nie mamy pojęcia skąd się wzięły bo w nocy wcale nie przeszkadzały ale nie chcemy ich zruszyć bo jak nas zaatakują to się nie pozbieramy.

Więc powolutku, po cichutku opuszczamy plażę na Darginie z postanowieniem że na pewno kiedyś na nią wrócimy.

Udało się – meszki nie zdrażnione.

20200626_110858.jpg


20200626_110902.jpg


Fajnie wieje – jezioro delikatnie zruszone.

Płyniemy na foku – przy wietrze od tylnej ćwiartki jest to bardzo satysfakcjonujące.

20200626_110904.jpg


Na Darginie cudownie pusto.

DSC_3715.JPG


DSC_3716.JPG


Ale gdy spoglądamy w stronę Kisajna – a tam przecież mamy płynąć – włosy nam stają dęba...

DSC_3714.JPG


Nic to, powalczymy z tłumem.

DSC_3717.JPG


DSC_3718.JPG


Po wejściu na Kisajno zmienia nam się kierunek wiatru na bajdewindowy.

Musimy zmienić ożaglowanie.

Do pracującego już foka który jednak częściowo refujemy dokładamy grot na trzecim refie.

Tu wieje naprawdę mocno.

A podstawą do komfortowego żeglowania przy takiej sile wiatru są odpowiednio dobrane pod względem wielkości żagle.

DSC_3719.JPG


DSC_3720.JPG


Przed dziobem jakieś regaty.

DSC_3721.JPG


Musimy się przez nie przebić – będzie wesoło.

Ale co ja widzę???

Błyska światło ostrzegawcze!!!

DSC_3722.JPG


Sprawdzamy sytuację pogodową i zastanawiamy się o co chodzi – na radarach nie widać nic niepokojącego, żadna burza się nie zapowiada.

Tak teraz myślimy, że świeciły może z powodu silnego wiatru – bo naprawdę mocno dmuchało.
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 07.09.2021 19:27

Te zdjęcia z zachodem słońca :hearts: ,wyobrażam sobie jak nastrojowo było wtedy na łódce :wink: . I zdjęcie całej Waszej drużyny - to była moc :lol: . Czy niedługo będziemy pływać po Jadranie?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 08.09.2021 07:48

"pomorzanka zachodnia"]Te zdjęcia z zachodem słońca :hearts: ,wyobrażam sobie jak nastrojowo było wtedy na łódce :wink:


Siedzieliśmy i patrzyliśmy w niebo jak zaczarowani :wink: To była cudna chwila :hearts:

. I zdjęcie całej Waszej drużyny - to była moc :lol: .


Sporo nas się zebrało :mrgreen:
Czy niedługo będziemy pływać po Jadranie?


Tak :mrgreen: Popłyniemy w pandemiczny rejs :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 08.09.2021 08:21

Na wodzie spotykamy Isabellę – pływaliśmy obok siebie pierwszego dnia na Śniardwach – i dziś znowu się spotykamy – na jej pokładzie wciąż samotny starszy pan genialnie żeglujący.

DSC_3723.JPG


Cały czas płyniemy ostro na wiatr – a że jest wąsko to zwroty są co chwilę.

20200626_132117.jpg


20200626_132124.jpg


20200626_132450.jpg


20200626_132600.jpg


DSC_3724.JPG


DSC_3726.JPG


W porcie stoi flota łódek z oczami.

DSC_3727.JPG


A światło wciąż miga i ostrzega.

DSC_3728.JPG


W czasie halsówki mieliśmy nieprzyjemną sytuację.

W niewielkiej odległości od nas pływała łódka z załoga złożoną ze starszych panów.

Wymijaliśmy się co chwilę – raz oni mieli pierwszeństwo, raz my – jak to na wodzie.

I po jednym ze zwrotów kiedy na prawie byliśmy my – panowie uparcie płynęli na nas, nie zmieniali kursu, który był kolizyjny.

Czekałam, czekałam aż w końcu odpadłam – zmieniłam kurs aby uniknąć zderzenia.

A Kapitan w żartach rzucił w ich stronę” karne kółeczko za wymuszenie!

Ależ się panowie oburzyli – nie było żadnego wymuszenia, nie było zagrożenia kolizją!!!

Nie było bo zmieniliśmy swój kurs – odpowiedzieliśmy.

Panowie – nie ścigamy się, to ma być żeglarska radość ale z poszanowaniem zasad – Wy te zasady zignorowaliście – wiec po co ten krzyk?

Nieładnie....

Na regatach przez które się ukradkiem przedzieraliśmy również widzieliśmy fajną scenkę.

Jednej z łódek która szła ostrym kursem przyszkwaliło.

Dogięło ją tak mocno że właściwie byliśmy pewni że się przewróci.

Nie wiem jakim cudem wstała.

Ale jej załoga pobladła....współczuję takich nagłych emocji.

Widziałam że na dłuższą chwilę odpuścili ściganie się żeby dojść do siebie.

Płyńmy dalej.

DSC_3729.JPG
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 08.09.2021 12:16

Kapitańska Baba napisał(a):
W porcie stoi flota łódek z oczami.

Obrazek


Te widoczne z daleka z jeziora oczy na ścianie hangaru zawsze robiły na mnie wrażenie, to był czyjś fantastyczny pomysł!
Dzięki za to zdjęcie, bo byłem ciekaw czy te oczy wciąż tam jeszcze są :)
Wydaje mi się, że one jednak od lat 70-tych ub.w. (gdy je pierwszy raz zobaczyłem) trochę się zmieniły, wtedy chyba były trochę szersze, zajmowały większą powierzchnię na ścianie hangaru i wówczas robiły na mnie większe wrażenie.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 08.09.2021 14:40

Chris_M napisał(a):Te widoczne z daleka z jeziora oczy na ścianie hangaru zawsze robiły na mnie wrażenie, to był czyjś fantastyczny pomysł!
Dzięki za to zdjęcie, bo byłem ciekaw czy te oczy wciąż tam jeszcze są :)
Wydaje mi się, że one jednak od lat 70-tych ub.w. (gdy je pierwszy raz zobaczyłem) trochę się zmieniły, wtedy chyba były trochę szersze, zajmowały większą powierzchnię na ścianie hangaru i wówczas robiły na mnie większe wrażenie.


:D Oczy są takim troszkę symbolem Mazur :wink: Fajnie wyglądają ale flotę chyba mają niezbyt dobrą. Nasz córa w tym roku żeglowała na ich jachcie - nie miał toalety (nie ma to jak sikuwycieczki na środku jeziora :mrgreen: ), wody, prądu (akumulatory nie dawały sie naładować), bardzo brudne materace - nie polecała firmy niestety :cry:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 09.09.2021 08:18

Minęliśmy Zimny Kąt – miejsce gdzie mamy dziś spać.

Chcemy dopłynąć ostrym kursem do końca jeziora po czym zawrócić i popłynąć już z wiatrem od tyłu Łabędzim Szlakiem.

Tak też zrobiliśmy.

Na Łabędzim szlaku pusto...cisza... tylko żaby słychać.

DSC_3730.JPG


DSC_3731.JPG


DSC_3732.JPG


DSC_3733.JPG


DSC_3734.JPG


DSC_3735.JPG


Tu jest trochę jak na większej rzece a nie na jeziorze.

DSC_3736.JPG


DSC_3739.JPG


DSC_3741.JPG


DSC_3742.JPG


DSC_3743.JPG


DSC_3744.JPG


DSC_3745.JPG


20200626_141424.jpg


20200626_141427.jpg


20200626_141431.jpg


20200626_141447.jpg


DSC_3748.JPG


W tych pięknych okolicznościach przyrody, po walce z wiatrem i sterem przez większość dnia – w końcu jest szansa na fizyczny odpoczynek.

20200626_141453.jpg


20200626_141540.jpg


Zwłaszcza że kochana córa pozwala mamie odpocząć.

20200626_141548.jpg


DSC_3749.JPG


DSC_3750.JPG


Młodsza pozazdrościła i też przyszła.

20200626_142018.jpg


20200626_142157.jpg


20200626_142440.jpg


20200626_142448.jpg


DSC_3751.JPG


DSC_3752.JPG


DSC_3753.JPG


DSC_3754.JPG


DSC_3755.JPG


Moja Najlepsza Załoga na świecie :hearts: :

DSC_3757.JPG


DSC_3760.JPG


DSC_3761.JPG


DSC_3763.JPG


DSC_3764.JPG


DSC_3765.JPG


DSC_3766.JPG


DSC_3767.JPG


DSC_3768.JPG


DSC_3771.JPG


DSC_3772.JPG


DSC_3773.JPG


DSC_3774.JPG


DSC_3775.JPG


DSC_3776.JPG
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 10.09.2021 07:57

Nad brzegiem fruwa piękny drapieżnik.

DSC_3779.JPG


DSC_3783.JPG


DSC_3784.JPG


Łabędzi Szlak jest krótki.

Już widać Zimny Kąt – miejsce ostatniej mazurskiej nocy.

DSC_3785.JPG


Jacek już na nas czeka zacumowany przy pomoście.

My ustawiamy się z drugiej strony.

20200626_150206.jpg


Polewam Kapitanowi piwo.

20200626_150349.jpg


20200626_150355.jpg


Na kole przysiadł jakiś dziwny stwór.

20200626_151105.jpg


A na wancie drugi.

DSC_3789.JPG


Towarzystwo najwyraźniej dziś rozleniwione.

20200626_151108.jpg


Ale nie Ania – ta już zdążyła zaliczyć kąpiel w Zimnym Kącie.

A teraz szaleje z ptaszyną.

20200626_170520.jpg


20200626_170523.jpg


20200626_170526.jpg


Ewa pozazdrościła – dołączyła do nich.

20200626_170533.jpg


20200626_170537.jpg


20200626_170539.jpg


20200626_170703.jpg


20200626_170707.jpg


20200626_170856.jpg


20200626_184713.jpg


20200626_184752.jpg


Gdzieś w międzyczasie do naszego pomostu cumuje dwóch sympatycznych starszych panów.

Nie idzie im ale z naszą pomocą ustawieni są idealnie.

Potem podchodzą kolejne łodzie – też maja problemy ale pomagamy.

Jednym pomagam tak ofiarnie że aż wpadam do wody – ale spokojnie, tam było niewiele powyżej kostek.

Przypływa również skuter wodny – narobił fal ale ok....gorzej że zatrzymał się blisko nas ale „muzyki” nie wyłączył.

Ryczy to to na cały regulator i nie widzi problemu.

Poszłam do niego, głośno (aby przekrzyczeć łupaninę) ale kulturalnie i nie znosząc sprzeciwu poprosiłam aby wyłączył ten jazgot.

Ach...co się nagadał – jaka to ja nietolerancyjna jestem i takie tam....

Ale nie miał wyjścia – wyłączył.

A ja dostałam gromkie brawa od większości miejscowych załóg :mrgreen: .
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 13.09.2021 08:11

Tymczasem odwiedzają nas Goście – nasi Przyjaciele z Ełku.

20200626_171527.jpg


20200626_184235.jpg


Spędzamy razem ze dwie godziny – jest miło, wesoło – fajnie, że udaje nam się zobaczyć podczas prawie każdego mazurskiego wyjazdu.

Pora się pożegnać – dzięki za odwiedziny!!!

20200626_191953.jpg


20200626_191942.jpg


20200626_192006.jpg


20200626_192037.jpg


To może odpocznijmy trochę po wymagającym dniu.

20200626_192917.jpg


Na pokładzie jest straszny bałagan – Kapitan sprzątał dziś kilka razy ale to syzyfowa praca.

Wystarczy że ktokolwiek wejdzie na mokry pokład i błoto od nowa...

20200626_175533.jpg


Słońce schodzi coraz niżej – robi się nastrojowo.

DSC_3791.JPG


DSC_3792.JPG


DSC_3793.JPG


W oddali słychać kogoś grającego na gitarze i śpiewającego szanty – siedzimy zasłuchani w ten piękny koncert.

DSC_3794.JPG


DSC_3795.JPG


DSC_3796.JPG


DSC_3797.JPG


DSC_3798.JPG


DSC_3799.JPG


O, jeszcze fotka cennika Zimnego Kąta.

DSC_3800.JPG


DSC_3801.JPG


DSC_3802.JPG


20200626_215132.jpg


20200626_215137.jpg


20200626_215159.jpg


Tego dnia położyliśmy się w miarę wcześnie.

Jutro trzeba rano wstać, do 10:00 musimy zdać Jumamaję a przecież jeszcze kawałek trzeba dopłynąć.

Niestety wyspać się nie dało.

Po północy obudziły nas ryki sąsiadów – starsi ludzie, na dwóch jachtach – zachowywali się jak przysłowiowe „bydło”.

Krzyki, głośne śpiewy muzyki bynajmniej nie żeglarskiej (tu prym wiodła pani o bardzo nachalnym głosie) – wstyd proszę państwa.

Nie byliście sami, dokoła stało wiele jachtów a wy zachowywaliście się jak spuszczeni ze smyczy......

Ja rozumiem wolne, urlop, wakacje – ale kultura chyba obowiązuje wszystkich również w czasie wolnym.......
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Snakes and alligators czyli Mazury 2020 - strona 23
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone