napisał(a) pavlo » 20.07.2021 15:12
Ja nie wiem co się pokaże dalej jako
snakes and alligators, ale ta sytuacja - tu już pokazana - to mocna scena potencjalnej grozy dla Was. Jednocześnie ignoranctwo ze strony właściciela jachtu. Już na pierwszym zdjęciu widać, że jest coś
nie halo w tym połączeniu
.Warto być czujnym i nieustępliwym w takich sytuacjach - żartów nie ma
Testy na zapalniczkę, to można sobie robić,.... nie powiem gdzie.
Nie tak dawno mocno był komentowany pożar w marinie w HR.
Jak ktoś zestawi to z Waszym przypadkiem, to czujność ma chyba na baczność 24h/dobę.
Drugą rzeczą jest to, że jest duże prawdopodobieństwo, że mogliście być systematycznie podtruwani ulatniającym się gazem.
Szczęście, że taki był finał tej awarii.
W tej sytuacji nie byliście
miękiszonami ,
korniszonami , też NIE, może coś pokręciłem
Wszystko zwalam na COVID'a
Na Waszym miejscu, też grzeczny i uległy bym nie był. Jestem pokorny, ale tylko do pewnego czsu
Ogórki bardzo lubię i nawet uprawiam
. Was też bardzo lubię, za piękne żeglarskie opisy