anakin napisał(a):Ja osobiście nie szukam kontaktu na wakacjach, bo nie jest mi to do niczego potrzebne.
Szczególnie, że kiedyś byłem w potrzebie i Polacy olali mnie ciepłym moczem ( pomógł Chorwat).
No, ale pewnie mieli depresję
Jadę w swoim towarzystwie i to mi w zupełności wystarcza.
A wg mnie jechać na wakacje z zupełnie obcymi ludźmi to już totalna porażka.
Więc dziwią mnie Twoje poszukiwania, ale oczywiście co kto lubi...
Znam kilka "zaprzyjaźnionych" par, które mieszkały wspólnie w jednym apartmanie, ze wspólną kuchnią i łazienką.
Po wakacjach już się do siebie nie odzywali.
Pomyliłeś sens.
Oczywiste chyba jest że w Chorwacji pomoże Chorwat, na Słowacji Słowak a w Egipcie Egipcjanin.
Tylko ja nie o pomocy a o zwykłym zagadaniu do ludzi.
Wśród ludzi się wychowałem, nie na puszczy. Lubię poznawać innych, wyciągać wnioski. Poznawać a przy okazji uczyć się.
(nie myl z prezydentem)
I nie mamy z tym nigdy problemów. Potrafię nawiązać rozmowę z każdym. Bariera językowa nie jest problemem.
Tylko tym razem trochę zawiodłem się na rodakach. Nie na ludziach. Bo inni nie zmienili się.
Nie generalizuje, ale czy to nie wynik tej wielkiej kampanii w TV i innych mediach - Jak to strasznie drogo i ludzie z lodówkami pełnymi konserw wyjeżdżają by w pokojach gotować. Nawet w apartamentach za kilka tysięcy euro.
Pewnie krajowa konserwa turystyczna otworzona w apartamencie z widokiem na Adriatyk lepiej spamuje przy otwieraniu miejscowego drogiego wina.
Nie rozumiem takich ludzi.
Nie zauważyłem w praktyce.