Kochany Polaci,
kilka ostatnich dni, wczorow nie bilo mi w glowie pisanie stukanie w komputerze, czekale na cud, modlilismi sie w gronie rodzinim....
Oczy mamy nadal mokre...
..kochani Polaci straciliscie ojca wspolczesniej Polski, ojaca ktorego karzdi by chcial...., caly Swiat stracil ojca nowego otwartego, milosciom pewnego chrzesianstwa....
.....cala chorwacja tagze jest w smutku......dla nas bil wielki ojciec, brat, przijaciel.....rozumial nas.....odwiedzil kilka razy....
....dla chorwacji zrobil wiencej niz wszisci naszi politici razem wzienty....
....cierzko my jest pisac wszistko to co my serce nakazuje...a slow brak...
spotkale go kilka raza ...1986 w austrii kiedy nam nie bilo wolno prziznac sie do chrzescianstwa (w Jugoslawi), w Polsce i w chorwacji...
...po wojne jaka przeziliszmy moze bardziej niz inni rozumiemy jego przeslania i modlitwe o pokuj....
...w tej chwili slowa moja nie maja wielkiego znaczenie....
..jestem dumni ze jestem jedna czastka swa Polakiem i ze czastka ta wiaze mnie z papierzem i wamy wszistkimy ktory sie modlicie w Krakowie, Wadowicach, Warszawie...
.jestem dumni ze jestem chorwatem, katolikem....
...jestem swiadom jak sie musze poprawic jako katolik ze bym choc czensciowo zasluzic milosc jakom mnie obdazil Jan Pawel II i ze bi mowianc slownictwem morskim utrzimac jego kurs....
....cala chowacja jest smutna.....