Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Smarkiem po Kosie, czyli Mythos na Kos.

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18942
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 23.01.2012 23:54

Grecy mistrzami podpierania :?: :wink:

To by wiele tłumaczyło . . .



:lol:


Pozdrawiam
Piotr
poljako_poljako
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 19.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) poljako_poljako » 31.01.2012 21:55

Piotr. Mistrze to mało powiedziane :D Arcymistrze. :D w podpieraniu.
Zwiedzamy zamek Joannitów na Kos.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazeków

dość zniszczony ten zamek Joannitów. Cóż w Grecji należy zwiedzać zabytki :D

Obrazek

A tuż za miedzą Tuurcy siedzą :D miliony Turków czekają żeby tylko zaatakować słodką Grecję.

Obrazek

Po zwiedzeniu zamku idziemy zwiedzać dalej. Tu agora.

Obrazek

Laseczka kupuje zioła do sałatki greckiej :D smakują do dziś :D

Obrazek

Zwiedzamy jeszcze trochę Kos.

Obrazek

Kolejne ruiny, których już mamy serdecznie dość.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 03.02.2012 19:33

Tak mi się jakoś skojarzyło: Wy katowiczanie wylatywaliście z Krakowa, my - krakowiacy, w zeszłym roku lecieliśmy z Katowic ;) ale mieliśmy więcej, niż trzygodzinne opóźnienie...

Kos dotychczas kojarzył mi się z nudą i brakiem interesujących miejsc, w sumie nie wiem dlaczego, ale po obejrzeniu Twoich zdjęć powoli zmieniam zdanie.
Czekam na więcej ;)
Pamiętasz może cenę np. Mythosa w knajpie? Chciałabym porównać sobie ceny z rodyjskimi. Tam to było sakramencko drogo... :evil:
poljako_poljako
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 19.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) poljako_poljako » 04.02.2012 19:55

Magda. Jeśli chodzi o ceny Mythos w restauracjach, to jest różnie. Sama wiesz, że to zależy od miejsca i różnice mogą być czasami nawet 100%. My polecieliśmy na Kos we wrześniu. Ceny są przystępniejsze. Natomiast jeśli chodzi o wino w tavernach, to 1 litr (cóż przyznaję, że mniej nie kupujemy), kosztował koło 8euro (takie cerno od kući- zresztą b.dobre).
Wracając na rowerkach z miasta Kos zahaczyliśmy o plażę. Kolejna ładna pusta plaża pod pseudonim "Golden beach". :D

Obrazek

Ciekawostką są bunkry, które Grecy wybudowali w obawie przed tureckim desantem. :D Ja sobie z tego żartuję, ale Grecy traktują tureckie zagrożenie śmiertelnie poważnie.

Obrazek

Pełno tych bunkrów można znaleźć na północnym wybrzeżu Kos (w stronę Turcji).

Obrazek

Cóż. Obawy greków to trochę jak nasz strach przed "Ruskimi".

Poniżej ładna agawa, a w tle najwyższa góra Dikamos. Ale niech Was nie zwiedzie maskowanie. Ta "górka" to kolejny bunkier na Turków.

Obrazek

Na plaży miałem dyskusję z dwoma starszymi panami, którzy wypożyczali leżaczki i parasolki o tych bunkrach. Ja w naiwności swojej sądziłem, że te antyczne bunkry zbudowali Niemcy w czasie II wojny, ale oni uświadomili mi, że to jednak przeciwko Turkom. Ciekawe, że jak dowiedzieli, że jestem "Polonesku" :D , to wymienili trzy nazwiska "Walesa" "Jaruzelski" i "Warzecha". Jako że jestem kilka km od Chorzowa, to "Warzecha" jest mi szczególnie bliski :D

Po plaży - taverna. I tu powiem , że jest to przewaga grecji nad Chorwacją.

Wracając do Tingaki weszliśmy do taverny Ampeli (Ambeli).

Obrazek

Wyjeżdzając na Kos przygotowwałem się jak zwykle korzystając z doświadczenia innych. jako, że polskich relacji nie znalazłem zbyt wiele, korzystałem z angolskich i holenderskich (po angielsku). Kilka relacji z entuzjazmem pisało o tavernie Ampeli. I powiem, że mieli RACJĘ. To jest OK lokal. 2 km od Tingaki w stronę Kos. Jak będziecie, to MUSIK, żeby wstapić. Za drugim razem Pani Właścicielka zaczęła gadac do nas po polsku :D

Obrazek

Parkujemy rowerki na parkingu. Do taverny idzie się przez winnicę i ogród.

Obrazek

Jak się idzie przez ogród, to są różne napisy. :D Podejrzewam, że to przysłowia w stylu "zdrowa woda zdrowia doda" :D

Obrazek

A tutaj jest napisane. "nie żryj głupolu winogro, bo są opryskane i jak zjesz to dostaniesz rozwolnienia" :D (wiem to z Rosji).

Obrazek

Co jemy? WSZYSTKO! Np. dolmedakia. Po raz pierwszy jadłem je ciepłe. Tak jak gołąbki z piekarnika. Mnnnnnniammmm.

Obrazek

Laseczka zamówiła "punienom rajcicę", a ja "stifado" czyli baraninę? Mięciutka z ziołami. mniaaammmm

Obrazek

Punieny pomidor czyli "gemista". Cóż nam gemista kojarzy się z gemisztem, ale co kraj to obyczaj. :D

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13112
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 04.02.2012 20:14

Coraz bardziej podoba mi się na Kosie 8). Nie dość że da się rowerem bez padnięcia, to po drodze jeszcze takie smakołyki i winko :P (też nie zamawiamy mniej niż litr, no bo jak się weźmie mniej, to i tak zaraz trzeba uzupełnić zamówienie :wink: ).
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18942
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 04.02.2012 20:26

Też mi się ten Kos podoba 8)

Zdażyło mi się kupować wino na kilogramy - mniej niż kilo , to profanacja jest przecież :wink:


Pozdrawiam
Piotr
kkra
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 790
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kkra » 05.02.2012 08:03

w tym roku miałam pojechać na Kos, zmieniłam miejsce, ale po tym co widzę, to w przyszłości na pewno tam pojadę.
poljako_poljako
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 19.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) poljako_poljako » 07.02.2012 13:33

Kolejnego dnia zrywamy się o świcie, ponieważ wybieramy sie na dłuższą wycieczkę na sąsiednią wyspę Nisyros (Nyssyros). Kupujemy pakiet w lokalnym biurze turystycznym za 35 euro od osoby, chociaż można to wszystko również organizować samemu.
Wyspa Nisyros znajduje się tuż obok Kos, statkiem to około 45 minut.

Obrazek

Żeby jednak dopłynąć na Nisyros, to najpierw należy przejechać z Tigaki (gdzie mamy hotel), do Kardameny, z której statki na Nisyros odpływają. Kardamena znajduje się po drugiej (południowej) stronie wyspy Kos i dlatego musimy tam dojechać autobusem. Stąd też wstajemy wcześnie i czekamy na przewóz pod hotelem.
Laseczka wykorzystuje ostatnie chwile, żeby spalić szluga :D

Obrazek

Popatrzcie jakie mamy nowe glany :D Oczywiście nie sandałki, tylko porządne buty do chodzenia w trudnym terenie.

Obrazek

Te buty dlatego ze na Nisyros będziemy chodzić po dość sporej "górce" a raczej "dole".

Nasz hotelik w porannym słońcu prezentuje się całkiem okazale.

Obrazek

Wreszcie jest autobus i możemy zasiąść. Powiem, że to nawet wygodne dać się tak wozić. Jedyne co mi przeszkadza, to że się jeździ w tłumie, a tego raczej nie lubimy :D

Obrazek

Po półgodzinie dojeżdzamy do Kardamena i idziemy do porciku na statek. Sama Kardamena to podobnie jak Tigaki, miejscowość wypoczynkowa zabudowana hotelami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na horyzoncie Nisyros, ale musimy jeszcze przepłynąc obok niewielkiej wysepki Giali.

Obrazek

Podpływamy całkiem blisko obok Giali i nagle zdziwienie.

Obrazek

Giali jest już w dużej części wyeksploatowana. Są maszyny, są instalacje dla statków. Potem dowiadujemy się od przewodnika, że na Giali wydobywa się pumeks. Nie po to, żeby szorować pięty :D tylko po to, żeby go dodawać do cementu. Pumeks wydobywa koncern Lafarge, który płaci za to mieszkańcom Nisyros spore pieniądze. Dzieki temu na Nisyros żyje sie bardzo dobrze, bo władze lokalne mają sporo kasy.

Obrazek

Obrazek

Wreszcie po 45 minutach dopływamy do Mandraki, czyli głównego miasteczka na Nisyros.

Obrazek

W Mandraki znowu nas pakują w autobus i jedziemy po baaardzo zakręconych drogach do niewielkiej wioski Nikia. Po drodze przewodnik Anglik, który zamieszkał na stałe na Nisyros, opowiada bardzo ciekawe rzeczy o wyspie.

Obrazek

Kiedyś na Nisyros mieszkało kilkanaście tysięcy ludzi, ale było tak biednie, że czasami głodowali. Dlatego wielu mieszkańców wyjechało i mieszka w tej chwili w Nowym Jorku :D Pozostałością po czasach, kiedy Nisyros była gęsto zaludniona są tarasy, takie jak na Hvarze i innych częściach Chorwacji. Obecnie tarasy nie są używane, bo mieszkańcy (około 800) żyją głównie z pumeksu (eksploatowanego na sąsiedniej wyspie) i turystów :D

Wreszcie docieramy do górskiej wioski Nikia.

Obrazek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18942
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 07.02.2012 13:52

Kiedyś ta Giali będzie udawać platformę :lol:

Cieplutko :D i ciekawie na wyspach - zostajemy . . .


Pozdrawiam
Piotr
Ostatnio edytowano 09.02.2012 16:39 przez piotrf, łącznie edytowano 1 raz
poljako_poljako
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 19.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) poljako_poljako » 09.02.2012 13:31

piotrf napisał(a):Kiedyś ta Giali bęze udawać platformę :lol:

Cieplutko :D i ciekawie na wyspach - zostajemy . .


Powiem Ci Piotrze, że mnie rzeczywiście widok tej wyspy Giali zaskoczył 8O
Faktycznie taka eksploatacja może ją doprowadzić do zrównania z ziemią, upss... morzem :D

Powiem, że górska wioseczka nikia, do której dotarliśmy będąc na Nisyros, też nas zaskoczyła. I to bardzo pozytywnie. W Nikia obecnie mieszka tylko 60 stałych mieszkańców. Zdecydowana większość domów to domy typowo wakacyjne, w których poza sezonem nikt nie mieszka. Przewodnik opowiadał, że wiele domów należy do amerykańskich Greków, których przodkowie wyjechali kiedyś z Nissyros "za chlebem" do Ameryki. Teraz ich potomkowie wracają i kupują sobie na wyspie domy wakacyjne

Obrazek

Obrazek

W Nikia nie ma stałego sklepu, tylko dojeżdzający do mieszkańców "sklep na kółkach". Po prostu nie opłaca się utrzymywać sklepu dla tak małej liczby ludzi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bardzo nam się Nikia podobała, choć niektóre domki nie zostały odnowione.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widok na górski monastyr Stavros czyli święty krzyż, (jeżeli dobrze zlokalizowałem).

Obrazek

Docieramy wreszcie do małego ryneczku w Nikia. To prawdziwa perełka. Strona internetowa samorządu lokalnego na Nisyros, zachwala rynek w Nikia jako "jeden z najpiękniejszych w świecie" :D Rynek nazywa się Porta czyli "drzwi". Oryginalną cechą ryneczku jest to, że jest okrągły :D
(I jak się tam w kącie schować?)

Obrazek

Nad rynkiem góruje kościół Aghios Ioannis Teolog (przynajmniej tak mi z neta wynika).

Obrazek

A poniżej nasz przewodnik. Angol mieszkający na Nisyros. Bardzo się starał i wolno mówił, bo grupa poza Holendrami składała się tez z Włochów i nas :D

Obrazek

Czasami te tarasowe dachy domków w Nikia, przypominają mi Santoryn (który znam niestety tylko ze zdjęć).

Obrazek

Obrazek

Jeszcze kilka zdjęć ze spaceru po Nikia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Było gorąco, mimo tego że wioska jest położona dość wysoko.

Obrazek
poljako_poljako
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 19.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) poljako_poljako » 09.02.2012 17:57

Wracamy powoli jeszcze raz, żeby posiedzieć na ryneczku i "obfocić" każdą pierzeję (jeśli tak mozna powiedzieć o rynku, który jest okrągły).

Obrazek

Nasi tu byli :o

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i wreszcie tradycyjne Mythos :D Tym razem na Nysyros.

Obrazek

Zimne piwo w pięknych okolicznościach przyrody. Warto było przejechać taki kawał świata.

Najciekawsze jest to, że swój obecny kształt rynek w nikia zawdzięcza Włochom, którzy rządzili wyspą na początku XX wieku. Według przewodnika, rynek jest bardziej włoski niż grecki w stylu.

Obrazek

Obrazek

Zauważcie, że cały rynek "wybrukowany" jest malutkimi kamyczkami. To właśnie "chochlakoi" czyli żwirki. Taka tradycyjna sztuka spotykana na Nisyros, ale jak również zauważyłem z relacji Tony Montana, również na Rodos (pzdr.)

Obrazek

Z kotem chochlakoi widać z bliższej perspektywy.

Obrazek

Każdy porządny rynek musi mieć kościół i knajpę oczywiście :D

Obrazek

Obrazek

Ruszamy wreszcie, żeby zobaczyć najważniejsze na wyspie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ruszamy, żeby zobaczyć panoramę tego, po co przypłynęliśmy na Nisyros. To chyba największa atrakcja tej wyspy :D

Obrazek
poljako_poljako
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 19.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) poljako_poljako » 15.02.2012 14:20

Główną atrakcją wyspy Nisyros jest wulkan Polivotis. Nazwa 'Polivotis" pochodzi od Giganta Polivotisa. W czasie gigantomachii (czyli wojny bogów olimpijskich z gigantami), bóg Posejdon ścigał giganta Polivotisa i dopadł go na wyspie Kos. Kiedy Polivotis zaczął uciekać, to Posejdon odłamał swoim trójzębem ogromny kawał Kos i rzucił nim w Polivotisa, żeby go przygniotło. W ten sposób powstała wyspa Nisyros :D Polivotis nie zginął, lecz nadal żyje. Próbuje się wydostać spod skały co powoduje trzęsienia ziemi, oddych i sapie, co widać właśnie w działalności wulkanu.

Obrazek

Powyżej to walka Posejdona z Polivotisem.

Tak wygląda wulkan Polivotis. Przy czym to co widać to tzw. "kaldera", a więc zagłębienie (dolina), która powstała po eksplozji wulkanu i wyrzuceniu w powietrze ogromnych ilości skał około 120 tys. lat temu.

Obrazek

W kalderze (dolinie) znajdują się kratery. Wulkan na Nisyros ma ich kilka. największym kraterem jest Stefanos i to jego widać właśnie na poniższym zdjęciu.

Obrazek

Obrazek

Kolejny etap naszej wycieczki to wizyta w kraterze Stefanos, dokąd dowozi nas autobus.

Obrazek

Powolutku schodzimy na dno krateru, przy czym dobre buty się bardzo przydają.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stefanos to krater hydrotermalny, co znaczy, że pod spodem nie ma lawy, tylko rozgrzana woda i błoto. (Komora z lawą jest ale bardzo głęboko). Czyli tak: na samym dole lawa, potem rozgrzana woda i błoto, potem dno krateru). Pytamy przewodnika jak głąboka jest warstwa, po której chodzimy, a on odpowiada, że około 4 do 6 metrów. Zrobiło mi się nieswojo 8O

Obrazek

Pytamy przewodnika, czy może to błoto wybuchnąć? A on, że jak najbardziej, w każdej chwili. Ale potem się śmieje i mówi, że wulkan jest monitorowany przy pomocy czujników i zanim wybuchnie to powinien się zatrząść, a na razie jest spokojny.

To błotko wychodzi na powierzchnie w niektórych miejscach.

Obrazek



Ludziska podchodzą, focą, kręcą filmy (zobaczcie i mój 25 sek.)

Śmierdzi również siarką, bo para wydobywająca się spod ziemi jest nią nasączona.

Obrazek

To powoduje, że powstają ładne kwiatuszki.

Obrazek

Gorąc, smród siarki, para buchająca z ziemi. powiem, że bardzo mi się podobało :D

Obrazek

Obrazek

Moim zdaniem warto poświęcić cały dzień, żeby popłynąć na Nisyros. nikia, krater Stefanos to miejsca, które trzeba zobaczyć. A to nie koniec. :D

poljako_poljako
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 19.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) poljako_poljako » 02.03.2012 12:13

Po zwiedzeniu kaldery i krateru Stefanos, pakują nas znowu do autobusu i wracamy krętymi drogami do stolicy wyspy, czyli Mandraki.

Obrazek

W czasie jazdy fotografuję pozostałości po tarasach, którymi kiedyś pokryto całą wyspę Nisyros.

Obrazek

Po przyjeździe do Mandraki mamy kilka chwil żeby pozwiedzać to miasteczko. Bardzo zadbane i czyste. Mieszkańcy mają sporo pieniędzy z eksploatacji pumeksu i widać, że dobrze inwestują je w turystykę.

Obrazek

Ciekawostką Mandraki są drewniane szyldy, bo innych nie można stosować. Miasteczko żeby zachować tradycyjny charakter uchwaliło zakaz plastików i neonów :D

Obrazek

Nad miasteczkiem górują pozostałości weneckiej twierdzy, w której zbudowano później klasztor.

Obrazek

Obrazek

Obecne są również "chochlakoi", czyli kamyczki układane w zmyślne wzorki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Klasztor wybudowany w pozostałościach fortecy weneckiej jest pod wezwaniem Matki Boskiej z Jaskini (po grecku "iera moni spiliani"). I tu doznałem olśnienia. Sprawdziłem jak po grecku jest "jaskinia".

Obrazek

Po grecku jaskinia to "SPILIA"!

Obrazek

Od razu skojarzyłem, że grecka "jaskinia" jest bardzo podobna do chorwackiej :D Jak myślicie, kto od kogo zapożyczył to słowo?

Obrazek

Kręcimy się jeszcze trochę po miasteczku, które co trzeba przyznać, jest urocze. Przewodnik opowiadał nam, że aby zachować tradycyjny, grecki charakter, nie wolno budować domów wyższych niż 2 poziomy.

Obrazek

Obrazek
poljako_poljako
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 19.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) poljako_poljako » 02.03.2012 13:14

Oczywiści posilamy się w lokalnej tavernie. Miłym obyczajem są obrusiki z mapą wyspy.

Obrazek

Zamawiamy coś na ząb i dostajemy dziwną rybę, jakby wędzoną. Słona jak diabli ale dobra.

Obrazek

Kolejne "tradycyjne" Mythos. Tym razem na Nisyros.

Obrazek

No i kolejne drewniane szyldy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podsumowując. Bardzo udana wycieczka na Nisyros, którą polecam każdemu, kto przejazdem będzie w tamtych stronach.
Po powrocie na Kos idziemy zobaczyć zachód słońca.

Obrazek

Obrazek

W stronę Turcji to już wschód, ale księżyca :D

Obrazek
Arooo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 305
Dołączył(a): 08.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Arooo » 05.03.2012 10:02

Witaj Polaku :D
Fajna ta Twoja relacja. Troszkę inna niż Chorwackie zwiedzanie.
Ale w sumie morze jest, architektura i żarełko też są.
No i najważniejsze wrażenia opisane ciekawym językiem.
Pozdrawiam i do następnych wakacji :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Smarkiem po Kosie, czyli Mythos na Kos. - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone