Samochód zaparkowaliśmy przy ulicy, na której znajduje się hotel Biokovka (czyli prawie na samym początku Makarskiej).
Cel, znaleźć apartament z kuchnią, klimą, tv, niedaleko od plaży, WiFi.
Pierwszy strzał padł na dom znajdujący się bezpośrednio na przeciwko hotelu, miła Pani pokazała nam pokój. Wszystko miał to czego potrzebowaliśmy, w dobrym standarcie, nie za duży, bez luksusów. Cena 50E, szczęka troszkę opadła, gdyż nie szykowaliśmy się na takie ceny. Pani widząc nasze zwątpienie pyta się skąd jesteśmy, na odp. że z PL, zadała pytanie to ile chcecie zapłacić, my na to 35E. Pani z życzliwym uśmiechem nam podziękowała.
W kolejny domu, wszystkie apartament zajęte.
W następnym pokazano nam dwa pokoje mniejszy (25E) i większy (40E). W mniejszym wspólna kuchnia na 3 pokoje i usytuowany nad ziemią (brak widoków przez balkon, zasłaniały drzewa). W większym nie posprzątane, na podłodze włosy (ktoś dorabia jako fryzjer) - bez klimy i szału
.
Będą jeszcze na ulicy Masliniarskiej, kilka kroków dalej zagadała nas miła Pani, która nie miała co prawda już wolnych apartamentów, ale jej sąsiadka miała wolną 2'ujkę.
Apartament przestronny, na środku duże łóżko. Duża łazienka, balkonik i z balkoniku przejście do kucheneczki. Klima i TVSAT. Brak WiFi
. W cenie opłacony parking. BIERZEMY
:!:
kilka fot z apartamentu:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7. Widok podczas posiłków
Po zniesieniu plecaków i ich błyskawicznym rozpakowaniu, szybka zmiana ciuchów na plażowe i wymarsz nad morze (10-13 min zajmowało nam wyjście z pokoju, dotarcie na miejsce i rozłożenie karimat). Magda i Miro (właściciele) bardzo życzliwi i gościnni. Magda troszkę po angielsku czaiła i po niemiecku, gestykulacją byliśmy sobie w stanie wszystko powiedzieć
. Pokój sprzątany co 2-3 dzień wizyty - trochę denerwowało układanie naszych rzeczy na stolikach przez właścicielką. Podczas wizyty zostaliśmy obdarowani ciastem (bardzo słodkie), małymi pączkami własnej roboty oraz domowym winem - wyśmienite (za małe ilości produkują, żeby sprzedawać, ale jej sąsiadka prowadziła sprzedaż, to też deal poszedł przed odjazdem.... pisząc ten post raczę się właśnie w.czerwonym WASZE ZDROWIE
) Odwdzięczyliśmy się naszym weselnym STOCK'iem.
MEGA jesteśmy zadowoleni z apartamentu u Magdy i Mira. Posiadam namiar telefoniczny do nich, także jak ktoś zainteresiony mogę przekazać numer.
Takie widoczki nas przywitały na plaży:
8.
9. Godzina 12:30 na plaży - pustki (od 1 lipca zaczął się robić tłok
)
10. W oddali Hvar
11. Pierwsza próba wyjścia z wody (btw. słyszeliśmy, że woda super czysta, ale przejrzystość nas zaskoczyła - rybki przy brzegu itp.)
Po kilku godzinkach na słonku uderzyliśmy na miasto (ok 20 min mieliśmy do portu szybkim marszem)
12. Makrela i Lignije (kalmary) na Makarskim Jadranie (po 40kn z tego co pamiętam - pycha)
13. Widoczek ze statku na ujście z portu
14. przechadzka po wąskich uliczkach (btw. te w pałacu Dioklecjana i śmigający w nich "rikszarze" na małych wagonikach RZĄDZĄ
fotki w kolejnych dniach)
15. fajny pomysł na rzeźbę - brąz i kamień (doceniam bo w wolnym czasie sam się tym zajmuję
www.vieno.pl )
do następnego.