agata26061 napisał(a):Pięknie się ten zamek prezentuje. Piękne również jest jego otoczenie, ale teraz już czekam na Istrię Ledwie ją "liznęliśmy" w 2012 roku, więc być może Twoja relacja skłoni mnie do powrotu
te kiero napisał(a):Dzięki za Miramare; w 2016 byliśmy bardzo blisko i miało być zwiedzanie, jednak masa krytyczna ludzi i samochodów zmieniła nam plany.Jednak miło byłoby tam wrócić, bo jest na co popatrzeć.
Igłą pinii napisał(a): Gdy podjeżdżamy do szlabanu, drzwi samochodu otwiera celnik i w dość niemiły sposób nakazuje mężowi opuścić auto i odsunąć się na bok. Obserwuję wszystko z niepokojem, tym bardziej, że w tej samej chwili, gdy mąż zostawia nas w samochodzie, ten sam celnik rozpoczyna przeszukanie auta. Jestem autentycznie przerażona, bo pierwszy raz mam do czynienia z podobną sytuacją. W całym tym przerażeniu nie widzę męża i mam już czarne myśli, że został gdzieś zabrany. Celnik zagląda nam pod fotel kierowcy, do schowków, obmacuje dziecięce foteliki. Dzieci przerażone podobnie jak ja.
Po znalezieniu jedynie zużytych chusteczek i papierków po słodyczach nadgorliwy Słoweniec pozwala mężowi usiąść za kierownicą i odjechać. Czuję się, jakby uszło ze mnie całe powietrze. Nie wiem, czemu akurat nas spotkała tak nieprzyjemna kontrola – inne samochody spokojnie przejeżdżały dalej. Może nasz wygląd terrorystów-zamachowców lub innych przemytników sprowokował całą sytuację?
Igłą pinii napisał(a):agata26061 napisał(a):Pięknie się ten zamek prezentuje. Piękne również jest jego otoczenie, ale teraz już czekam na Istrię Ledwie ją "liznęliśmy" w 2012 roku, więc być może Twoja relacja skłoni mnie do powrotu
Agatko, Istria to tylko krótki przystanek przed naszym miejscem docelowym, czyli Zielonym Półwyspem. Byliśmy tak stęsknieni Chorwacji, że pomimo dalekiej drogi, zatrzymaliśmy się na spacer po istryjskiej ziemi
Trajgul napisał(a):Żeby było zielono, musi być deszcz . Byliśmy w tym samym czasie w "Ore", więc muszę być na bieżąco ; ).
Magda O. napisał(a):Z półwyspu na półwysep, jak my w 2017 roku
Kolejna osoba, która była w tym samym czasie na Pelješcu... następnym razem trzeba się jakoś skrzyknąć i spotkać chociaż na chwilę
mchrob napisał(a):Igłą pinii napisał(a): Gdy podjeżdżamy do szlabanu, drzwi samochodu otwiera celnik i w dość niemiły sposób nakazuje mężowi opuścić auto i odsunąć się na bok. Obserwuję wszystko z niepokojem, tym bardziej, że w tej samej chwili, gdy mąż zostawia nas w samochodzie, ten sam celnik rozpoczyna przeszukanie auta. Jestem autentycznie przerażona, bo pierwszy raz mam do czynienia z podobną sytuacją. W całym tym przerażeniu nie widzę męża i mam już czarne myśli, że został gdzieś zabrany. Celnik zagląda nam pod fotel kierowcy, do schowków, obmacuje dziecięce foteliki. Dzieci przerażone podobnie jak ja.
Po znalezieniu jedynie zużytych chusteczek i papierków po słodyczach nadgorliwy Słoweniec pozwala mężowi usiąść za kierownicą i odjechać. Czuję się, jakby uszło ze mnie całe powietrze. Nie wiem, czemu akurat nas spotkała tak nieprzyjemna kontrola – inne samochody spokojnie przejeżdżały dalej. Może nasz wygląd terrorystów-zamachowców lub innych przemytników sprowokował całą sytuację?
Mieliśmy bardzo podobną sytuację na słoweńskiej granicy w 2015 roku. Jechaliśmy jeszcze po wakacjach w Chorwacji odwiedzić Wenecję. Kierowaliśmy się z Chorwacji na Triest i właśnie na granicy Słoweńskiej zostaliśmy "przetrzepani". Tak mi się wydaje że samochód na Polskich rejestracjach na tym kierunku wydawał im się podejrzany. Może z wami też tak było. W sumie nie ma wielu Polaków jadących w takim kierunku.
gusia-s napisał(a):Hum wprawił mnie w zachwyt, czułam się tam jak w innej epoce tym bardziej, że było w nim puściutko
Niezły rozstrzał z półwyspu na półwysep, no ale przecież było po drodze
Szkoda, że ominęły Was widoki szczególnie przy zjeździe do Orebica ale jestem pewna, że sobie je odbiliście w późniejszym czasie
Nefer napisał(a):Hum przepiękny na Twoich zdjęciach. Chciałoby się tam niespiesznie powłóczyć
Nefer napisał(a):A pogoda na ten dzień Wam się kiepska trafiła, ale może to dobrze, że był to głównie dzień podróży, a nie zwiedzania. Mam nadzieję, że później pogodowo było już lepiej.
Sara76 napisał(a):Piękne zdjęcia z Humu - kamienne uliczki cudo. Już się nie mogę doczekać dalszej relacji.
te kiero napisał(a):Bardzo miłe wspomnienie Humu... jak będę jeszcze kiedyś w tamtych okolicach to na pewno wejdę do Humskiej Konoby na miejscowe podroby, nawet nie wiedziałem, że Hum bedzie w tej relacji, warto uważnie śledzić... i nawet wyjechaliście z niego dokładnie tę sama trasą
agata26061 napisał(a):Igłą pinii napisał(a):agata26061 napisał(a):Pięknie się ten zamek prezentuje. Piękne również jest jego otoczenie, ale teraz już czekam na Istrię Ledwie ją "liznęliśmy" w 2012 roku, więc być może Twoja relacja skłoni mnie do powrotu
Agatko, Istria to tylko krótki przystanek przed naszym miejscem docelowym, czyli Zielonym Półwyspem. Byliśmy tak stęsknieni Chorwacji, że pomimo dalekiej drogi, zatrzymaliśmy się na spacer po istryjskiej ziemi
Wybacz... Coś mi się musiało pomylić... Na Zielonym Półwyspie jeszcze nie byłam, więc również z chęcią zobaczę
Powrót do Nasze relacje z podróży