Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 10.12.2018 20:11

amatus1 napisał(a):
travel napisał(a):
amatus1 napisał(a):Nam Mikulov również się podobał, pierwszy wyjazd do cro mieliśmy tam nocleg. Jednak dla nas głównym minusem Mikulova jest jego zbyt bliskie położenie względem pkt startowego.


Zbyt blisko Słupska :!: 8O

Ja to mam blisko - 240km :papa:

Jak dla mnie za blisko bo mam blisko 2000 km do celu a do Mikulova 930 km. Jadać z domu wolę pierwszego dnia jechać do bólu tak do granicy Chorwackiej by drugiego dnia mieć już barani skok...


Podziwiam ludzi z północy Polski,że chce im się jeździć do Chorwacji 8O

2000km mam do ... Aten :mrgreen:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 10.12.2018 21:08

Ja mam zaledwie 850 km, ale ponieważ zawsze jedziemy w ulewie to wydaje mi się, że 1500 :mrgreen:

Bardzo ładne zdjęcia Magdo, pokazałaś mi tę część pod samym zamkiem, do której Małż nie pozwolił mi już dotrzeć, bo śniadania potrzebował :roll:

No i jaka to różnica - móc zwiedzić Mikulov o cywilizowanej porze - taki ser smażony nas ominął :cry:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 10.12.2018 21:40

Ale wszyscy kusicie tym Mikulovem, pięknie tam.
amatus1 napisał(a):
travel napisał(a):
amatus1 napisał(a):Nam Mikulov również się podobał, pierwszy wyjazd do cro mieliśmy tam nocleg. Jednak dla nas głównym minusem Mikulova jest jego zbyt bliskie położenie względem pkt startowego.


Zbyt blisko Słupska :!: 8O

Ja to mam blisko - 240km :papa:

Jak dla mnie za blisko bo mam blisko 2000 km do celu a do Mikulova 930 km. Jadać z domu wolę pierwszego dnia jechać do bólu tak do granicy Chorwackiej by drugiego dnia mieć już barani skok...


Uważam dokładnie tak samo. Ale może jako nocleg w drodze powrotnej?
travel napisał(a):
Podziwiam ludzi z północy Polski,że chce im się jeździć do Chorwacji 8O

2000km mam do ... Aten :mrgreen:


Niektórzy to mają dobrze. :oczko_usmiech:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 11.12.2018 14:59

piotrf napisał(a):Zamek w Mikulovie bardzo mi się podoba 8) , spacery po mieście też należą do przyjemnych , warto też wstąpić na kieliszeczek lokalnego wina zwanego Svatý Urban . . .
Pozdrawiam
Piotr


Na winko nie wystarczyło czasu... bardzo żałuję, bo te winiarnie wyglądały bardzo zachęcająco. Wszystko przed nami :)

Nefer napisał(a):Pozwolę sobie nieśmiało przycupnąć i obserwować/podczytywać :) .
A Mikulov (i jego okolice) to wspaniałe miejsce na przystanek w drodze do Cro, jak również jako cel osobnej wyprawy.


Miło, że jesteś :) Podzielam zdanie o Mikulovie!

amatus1 napisał(a):Nam Mikulov również się podobał, pierwszy wyjazd do cro mieliśmy tam nocleg. Jednak dla nas głównym minusem Mikulova jest jego zbyt bliskie położenie względem pkt startowego.


Tylko Ci pozazdrościć. Dla nas daleka droga jest bardzo męcząca, dlatego jeden, a nawet dwa noclegi to norma. Pewnie inaczej byłoby bez dzieciaków, ale one dostają głupawki w podróży, stąd częste przystanki.

travel napisał(a):Magda, piękny ten Mikulov , zamek i zámecké zahrady 8O .
A fastfoodowej wersji smażonego syra nie znałam :papa:


Zgadzam się. A co do sera w wersji fast food, to nic straconego ;)

Katerina napisał(a):Ja mam zaledwie 850 km, ale ponieważ zawsze jedziemy w ulewie to wydaje mi się, że 1500 :mrgreen:
Bardzo ładne zdjęcia Magdo, pokazałaś mi tę część pod samym zamkiem, do której Małż nie pozwolił mi już dotrzeć, bo śniadania potrzebował :roll:
No i jaka to różnica - móc zwiedzić Mikulov o cywilizowanej porze - taki ser smażony nas ominął :cry:


Kasiu, nic straconego, sezon 2019 za chwilę się otwiera! :hut:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 15.12.2018 12:38

Dzień 2
25 czerwca 2018 r. (poniedziałek)
Malownicza alpejska trasa i witamy Dekani


Budzimy się o 7 i po dwóch godzinach opuszczamy Mikulov. Aby przypomnieć sobie czar dawnych zakupów w sklepach wolnocłowych, wstępujemy do znajdującego się na granicy czesko-austriackiej sklepiku Travel Free Shop. Tego typu sklepy nie robią już takiego wrażenia, jak dwie dekady temu, ale zawsze można coś wypatrzeć, np. ulubione żelki w mega paczce czy moją słabość, czyli kokosowe kulki wypełnione rumem :D

Około 10 jedziemy już przez Austrię, a po godzinie mijamy Wiedeń.

Obrazek

Dziś mamy do pokonania około 600 kilometrów. Jedziemy do Słowenii, do maleńkiej miejscowości Dekani, w której zatrzymamy się na kilka noclegów. Nasz cel to zwiedzanie nadmorskich miejscowości tego kraju. Gdy już mamy nadzieję, że szybko uda się przejechać austriacki odcinek trasy, dzieci wypatrują znaczek Maca, a my ulegamy namowom, aby wstąpić na kanapkę. Zresztą, zafascynował mnie ten budynek McDonald’s ulokowany w okolicach Bad Fischau.

Obrazek

To jeden z projektów słynnego austriackiego architekta, grafika, performera Hundertwassera. Jego twórczość jest bardzo charakterystyczna, zresztą będąc np. we Wiedniu, można się o tym przekonać. Tymczasem tutaj połączymy kilka przyjemności na raz – będzie uczta i dla oka i dla podniebienia ;) Z tym ostatnim, to nie żart, bo w porównaniu, z kanapkami serwowanymi w Polsce, te kupione w Austrii smakują naprawdę wyjątkowo dobrze.

Po drodze robimy jeszcze kilka przystanków na małą gimnastykę.

Obrazek

Ruszamy w dalszą trasę, która mija nam na słuchaniu muzyki, śpiewach i komentowaniu mijanych miejsc. Wreszcie wkraczamy w rejon Alp, co daje powody do ogólnej radości ze zmiany krajobrazu. W tym roku, Mąż planując trasę, celowo wybrał tę bardziej widokową. Może jest trochę trudniej, bo momentami, zwłaszcza w Słowenii, pojawiają się serpentyny i adrenalina rośnie, ale widoki są tak cudne, że nie ustajemy w zachwytach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do Dekani docieramy około 19. To mała wioska w gminie Koper, licząca ok. 1600 mieszkańców. nie ma tu imponujących zabytków, za to jest blisko do wszystkich najważniejszych, nadmorskich miejscowości Słowenii i nie tylko...
Po dotarciu do naszego miejsca noclegowego, czeka na nas mała powitajka.

Obrazek

Właścicielki pensjonatu przemiłe i serdeczne, a nasze lokum duże i wygodne. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Atutem wyjazdów czerwcowych jest to, że dzień jest bardzo długi, dlatego po posiłku wyruszamy jeszcze na wieczorny rekonesans Dekani. Nie zabieram aparatu. Kilka zdjęć zrobię jutro rano.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 15.12.2018 12:48

Zadekowani w Dekani ;) Chętnie przypomnę sobie słoweńskie Trójmiasto, które odwiedziliśmy podczas wielkanocnego wypadu w 2017 roku.

Jeśli chodzi o McDonalda, austriackie kanapki są zdecydowanie smaczniejsze niż te u nas. Znamy je z narciarskich wyjazdów, czasem trzeba coś przegryźć na szybko. Moja ulubiona to Hamburger Royal TS - połączenie naszego McRoyala i Wieś Maca, z większą ilością warzyw :)
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16237
Dołączył(a): 30.06.2010
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 15.12.2018 14:09

Igłą pinii napisał(a):czy moją słabość, czyli kokosowe kulki wypełnione rumem :D
To z moim Panem M. się dogadasz :mrgreen: Wjeżdżając zawsze na Słowację w Skalitę kupowaliśmy winietę, czekoladę Studentska, kinder joy i właśnie kulki.... A teraz problem, bo w Zwardoniu od razu wskakujemy na szybką słowacką trasę i mijamy sklepik....
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16237
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 15.12.2018 14:11

Tego McD nigdy z drogi nie widziałam.. 8O
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 15.12.2018 18:18

Igłą pinii napisał(a):wstępujemy do znajdującego się na granicy czesko-austriackiej sklepiku Travel Free Shop.

Jak dzieci były młodsze, to był to nasz stały punkt programu w czasie drogi na południe, tudzież podczas powrotu do Polski. Duże paczki Haribo, to był podstawowy produkt, w który się tam zaopatrywaliśmy. :)

Igłą pinii napisał(a):Po drodze robimy jeszcze kilka przystanków na małą gimnastykę.

Widać na zdjęciu, że mieliście przy wykonywaniu tych ćwiczeń wiele radości :) .
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 15.12.2018 19:13

Za każdym razem jedziecie inną trasą do Chorwacji. To bardzo inspirujące. :D
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 15.12.2018 23:16

maslinka napisał(a):Zadekowani w Dekani ;) Chętnie przypomnę sobie słoweńskie Trójmiasto, które odwiedziliśmy podczas wielkanocnego wypadu w 2017 roku.

Koniecznie muszę przypomnieć sobie Twoją relację!

piekara114 napisał(a): To z moim Panem M. się dogadasz :mrgreen: Wjeżdżając zawsze na Słowację w Skalitę kupowaliśmy winietę, czekoladę Studentska, kinder joy i właśnie kulki.... A teraz problem, bo w Zwardoniu od razu wskakujemy na szybką słowacką trasę i mijamy sklepik....

No to gust do słodyczy mamy bardzo podobny :)

piekara114 napisał(a):Tego McD nigdy z drogi nie widziałam.. 8O

Warto zajrzeć dla samego budynku. Robi duże wrażenie!

Nefer napisał(a): Jak dzieci były młodsze, to był to nasz stały punkt programu w czasie drogi na południe, tudzież podczas powrotu do Polski. Duże paczki Haribo, to był podstawowy produkt, w który się tam zaopatrywaliśmy. :)

Ja też pamiętam tę radość, gdy wchodziło się do tego typu sklepu i te zapachy! (bo zawsze jest tam też stoisko z luksusowymi perfumami). Haribo to obowiązkowy zakup. Smak jakiś inny niż te w zwykłym sklepie. Moje ulubione to egzotyczne, takie z papugą, palmą i ananasem ;)

Igłą pinii napisał(a):Po drodze robimy jeszcze kilka przystanków na małą gimnastykę.

Nefer napisał(a): Widać na zdjęciu, że mieliście przy wykonywaniu tych ćwiczeń wiele radości :) .

Radość była, bo to były ćwiczenia na górce i super się z niej zbiegało, a w przypadku niektórych, nawet turlało :lol:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 15.12.2018 23:17

pomorzanka zachodnia napisał(a):Za każdym razem jedziecie inną trasą do Chorwacji. To bardzo inspirujące. :D


A to już zasługa Męża, który wymyśla trasę, chcąc uniknąć monotonii i przy okazji zapewnić nam nowe przeżycia :)
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 16.12.2018 09:44

Igłą pinii napisał(a):Haribo to obowiązkowy zakup. Smak jakiś inny niż te w zwykłym sklepie. Moje ulubione to egzotyczne, takie z papugą, palmą i ananasem ;)

Też je lubimy, a ostatnimi czasy zasmakowały nam także, dla odmiany, takie bardzo kwaśne, mające podłużny kształt.

Igłą pinii napisał(a):Radość była, bo to były ćwiczenia na górce i super się z niej zbiegało, a w przypadku niektórych, nawet turlało :lol:

Jak było turlanie, to dzieci musiały być wniebowzięte. Doskonale je rozumiem :D .
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1982
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 16.12.2018 15:54

Z opóźnieniem ale jestem, pogoda przyciąga do forum ;)

Mikulov jest bardzo piękny, udało nam się go odwiedzić podczas tegorocznej majówkowej wyprawy https://www.cro.pl/hrady-zamky-i-v-e-czyli-majowka-2018-t53857-105.html.

A pogodę mieliśmy wtedy rewelacyjną. Czekam na dalszy ciąg bo bardzo lubię Twoje relacje i są dla mnie inspiracją do naszych wypraw. W tym roku byliśmy tydzień w Mlini między innymi dzięki Tobie ;)
KarKoz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 759
Dołączył(a): 26.06.2012
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) KarKoz » 16.12.2018 21:33

Pięknie tutaj u Ciebie, będę śledził.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody 2018 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone