Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 09.12.2018 10:01

Czekam i ja :lol:


w drugim rzędzie :oczko_usmiech:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 09.12.2018 22:05

Maslinka, tomekkulach, jolcix, elka21, Katerina, Habanero, AdamZ, janka.mik., pomorzanka zachodnia, travel, te kiero, Janusz Bajcer, lotnikwsk, amatus1, krakusowa
Miło mi Was powitać niniejszej relacji.
Wielkie dzięki, że jesteście! Grunt, że jest dla kogo pisać ;)
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 09.12.2018 22:26

Dzień 1
24 czerwca 2018 r. (niedziela)
Trasa na południe i zwiedzanie Mikulova


Tegoroczny wyjazd rozpoczynamy stosunkowo późno, a to ze względu na zakończenie roku w przedszkolu, z którym w tym roku żegnał się nasz Synek.
Dzień wyjazdu poprzedziło, tradycyjnie już, dogłębne sprawdzanie samochodu, kupowanie ubezpieczeń, przygotowywanie prowiantu itp., itd. Wyjazdowa norma.
Miałam nadzieję, że uda się wystartować o 6 rano, jednak i tym razem na nadziejach się skończyło. Wyruszamy zatem o 7:30 i mamy do pokonania 650 kilometrów, gdyż pierwszy wakacyjny nocleg zaplanowaliśmy w Mikulovie.

Obrazek

Pogodę mamy całkiem przyjemną, choć im dalej od domu, tym niebo zaczyna zasnuwać coraz więcej chmur.

Obrazek

Wreszcie w okolicach Częstochowy zaczyna padać, a nad nami tworzy się szare kłębowisko deszczowych chmur.

Obrazek

Granicę przekraczamy w Gorzyczkach o 12:20. Po drodze oczywiście kilka przystanków, zakup winiet itd. O rozprostowaniu nóg nie ma zbytnio mowy, bo w Czechach już nie tyle pada, co leje tak, że świata nie widać.

Obrazek

Obrazek

W Mikulovie, który zawsze chciałam zobaczyć, jesteśmy o 15:30. Co ważne, deszcz przestaje padać, a nawet pojawia się szansa na większe przejaśnienia. Czeski Mikulov, a właściwie jego największą atrakcję, czyli zamek, znałam dotąd jedynie zza szyb autokaru lub samochodu.

Obrazek

Miejscowość ta zawsze dobrze mi się kojarzyła, bo za czasów wyjazdów autokarowych zawsze zatrzymywaliśmy się tu w tzw. sklepie wolnocłowym, gdzie obowiązkowo kupowaliśmy zapas ulubionych słodyczy.

Tym razem, choć jest już popołudnie, liczę na przyjemny spacer po miasteczku. Tymczasem jesteśmy pod naszym pensjonatem i po skomunikowaniu się z właścicielką, czekamy na jej przyjazd. Tyle naczytałam się o wrednych Czechach, ale na szczęście za każdym razem trafiamy bardzo dobrze. Tak jest i tym razem. Przyjeżdża miła, młoda dziewczyna, która pokazuje nam nasz pokój z aneksem kuchennym. Nie mamy żadnych zastrzeżeń. Dla mnie najważniejsze, żeby było czysto. A tu tak jest. Do tego mamy fantastyczne łóżko z cudowną pościelą. No i telewizor, bo dziś mecz – grają nasi – wiecie Mistrzostwa Świata ;)

Telewizor działa, jest nawet Internet. Na pierwszy ogień odpalamy mój videoblog Ex Libris https://www.youtube.com/channel/UCxnfjI ... 6a_xTlYIZQ.

Obrazek

Wszystko działa, zatem mecz też będzie można obejrzeć.

Tymczasem zjadamy coś szybko i wyruszamy na spacer po Mikulovie. Nasz pensjonat znajduje się nieco na obrzeżach. Stojąc na uliczce przed obiektem widzimy mikulovski zamek oraz Święty Pagórek (czes. Svatý kopeček). Do centrum podjeżdżamy samochodem, który zostawiamy na płatnym parkingu u podnóża zamku. Roztacza się stąd ładny widok na zadbane kamieniczki i majestatyczny kasztel.

Obrazek

Obrazek

Pierwsze kroki kierujemy w stronę rynku, gdzie pyszni się barokowa kolumna Świętej Trójcy, nazywana też Morową Kolumną, ustawiona tu po epidemii. Przyglądamy się jej zdobieniom i figurom zastygłym w dramatycznych pozach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na rynkowym placu znajduje się też fontanna z rzeźbą nimfy Pomony z rogiem obfitości. To tutaj wrzucamy pieniążek na szczęście oraz by jeszcze kiedyś tu wrócić, po czym ruszamy dalej.

Obrazek

Przy jednej z kamienic znajdujemy bookcrossingową półkę, która niezwykle raduje moje serce, choć zaopatrzona jest ubogo. A może po prostu wszystko, co się na niej pojawi od razu znika? Wszak Czesi to naród, który przoduje w czytelnictwie.

Obrazek

Będąc na rynku nie sposób nie zwrócić uwagi na przepiękną Kamienicę pod Rycerzami, zdobioną renesansowymi dekoracjami sgraffitowymi (technika ta polega na nakładaniu kolejnych, kolorowych warstw tynku lub kolorowych glin i na zeskrobywaniu fragmentów warstw wierzchnich w czasie, kiedy jeszcze się nie utwardziły. Poprzez odsłanianie warstw wcześniej nałożonych powstaje dwu- lub wielobarwny wzór).

Obrazek

Bardzo nam się tu podoba i ogarnia nas niesamowita euforia, że to początek naszej wyprawy, a już tak udany i bogaty w doznania estetyczne. Co do tych ostatnich, za chwilę przekonamy się, że Mikulov to istna perełka.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 10.12.2018 10:31

Widzę ,że pogodę mieliście podobną do nas - i w trasie i w Mikulovie :) Norma w tamtych okolicach :lol:

Tyle naczytałam się o wrednych Czechach, ale na szczęście za każdym razem trafiamy bardzo dobrze.

No, to wiele tracicie :lol: :oczko_usmiech: Żartuję, Czesi lubią się fochować, ale to złoci ludzie :)

ż fontanna z rzeźbą nimfy Pomony

Pomona to żeński odpowiednik Bachusa w regionach winiarskich... Ma też dużo do czynienia z tradycją Halloween :wink:

Przy jednej z kamienic znajdujemy bookcrossingową półkę,

Rok temu była pełna, a koło niej stało pianino :D
Zmienił się stosunek miłośników muzyki do czytelników w Mikulovie :?: :oczko_usmiech:

P7315894.JPG


Mikulov to istna perełka.

Zgadzam się w 100% Do tego piękne okolice pełne atrakcji do odkrywania :)
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 10.12.2018 11:44

Katerina napisał(a): stało pianino :D
file.jpg

Z krzesłem na łańcuchu :oczko_usmiech:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 10.12.2018 16:20

Katerina napisał(a):Widzę ,że pogodę mieliście podobną do nas - i w trasie i w Mikulovie :) Norma w tamtych okolicach :lol:


Z obserwacji z kilku lat nam też wynika, że przez Czechy to raczej w deszczu jedziemy.

Przy jednej z kamienic znajdujemy bookcrossingową półkę,

Katerina napisał(a): Rok temu była pełna, a koło niej stało pianino :D
Zmienił się stosunek miłośników muzyki do czytelników w Mikulovie :?: :oczko_usmiech:


W sumie to bez znaczenia :) I muzyka i czytanie to cudowna rozrywka :)

Mikulov to istna perełka.

Katerina napisał(a): Zgadzam się w 100% Do tego piękne okolice pełne atrakcji do odkrywania :)


Byle starczyło lat na odkrywanie tego wszystkiego 8O

krakusowa napisał(a):
Katerina napisał(a): stało pianino :D
file.jpg

Z krzesłem na łańcuchu :oczko_usmiech:


To muzyczne krzesło widać jakieś cenniejsze, bo to przy książkach już stoi wolne ;)
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 10.12.2018 17:17

Dalsza część spaceru po Mikulovie:

Wspinamy się teraz na zamkowe wzgórze, ale z uliczkami jeszcze się nie żegnamy. Są bardzo urokliwe. Do tego pięknie odnowione kamienice, a w nich restauracje, kawiarenki i winiarnie, które nadają miejscu dodatkowego kolorytu. I jeszcze jedno – wcale nie ma tłoku. Co jakiś czas mijamy zwiedzających, ale czasem odnosimy wrażenie, że to kolejne czeskie miasteczko, które mamy do zwiedzanie tylko dla siebie!

Obrazek

Obrazek

Przekraczamy bramę prowadzącą do zamku, a naszym oczom ukazują się zamkowe ogrody.
Pięknie zadbane, z uroczą roślinnością oraz z elementami, które świadczą, że coraz bliżej nam nad Adriatyk…. Jest zatem i lawenda…. i agawa w trzech donicach na jednym z widokowych tarasów (a może to aloes gigant?). Jestem miłośniczką roślinności, zatem w zamkowym ogrodzie czuję się jak w raju, co chwila wzdychając i pochylając się nad kolejnymi uroczymi kwiatami lub krzewami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ze wzgórza zamkowego roztacza się wspaniały widok zarówno na żydowską dzielnicę miasta, jak i na pobliskie wzgórza i doliny oraz winnice, wszak ta część Czech (Morawy) słynie z produkcji wina. Stąd też obecność bardzo wielu winiarni w samym miasteczku. Tereny te, nie bez powodu, nazywane są czeską Toskanią.

Obrazek

Znajdując się na terenie mikulovskiego zamku podziwiamy też kolejną atrakcję tego miejsca, na którą niestety zabraknie nam czasu i sił, czyli Święty Pagórek (Svatý kopeček), najwyższe wzgórze Mikulova – 363 m, gdzie znajduje się zespół czterech XVII-XVIII-wiecznych kaplic, z największą – Św. Sebastiana.

Obrazek

Zaglądamy, gdzie tylko się da (poza wnętrzem samego zamku, bo jest już za późno), nawet na mini tarasiki tutejszych domostw.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z zamku doskonale też widać wieżę na Kozim Wierchu (Kozi hradek z XV wieku), będącą elementem średniowiecznego systemu obronnego.

Obrazek

Kierując się w stronę wieży (znajdującej się na trzecim z mikulovskich wzgórz), spoglądamy na synagogę (właściwie jej dach), pamiątkę po społeczności żydowskiej. Do synagogi zejdziemy za kilka chwil.

Obrazek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 10.12.2018 17:29

Zamek w Mikulovie bardzo mi się podoba 8) , spacery po mieście też należą do przyjemnych , warto też wstąpić na kieliszeczek lokalnego wina zwanego Svatý Urban . . .


Pozdrawiam
Piotr
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 10.12.2018 17:30

Po terenie zamkowym można długo spacerować, co jakiś czas odpoczywając na którejś z ławeczek, by delektować się widokami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

My tymczasem schodzimy z zamkowego wzgórza i kierujemy się do nieznanej jeszcze części miasta. Zamek cały czas mamy w zasięgu wzroku, a nad nim dosyć niepokojące chmury.

Obrazek

Obrazek

Idziemy dalej i docieramy do wejścia na Svatý kopeček.

Obrazek

Wchodzimy po kilkunastu stopniach po to, by popatrzeć na panoramę miasteczka.

Obrazek

Z miejsca, w którym jesteśmy prowadzi trasa na samą górę kopca. Są tu też stacje Drogi Krzyżowej. Szkoda, że ogranicza nas czas, bo widoki z samego szczytu muszą być niesamowite.

Obrazek

I znów wędrujemy w okolice parkingu u podnóża zamku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Skręcamy w nieznaną jeszcze uliczkę i docieramy do synagogi, która jest usytuowana na tyłach zamku. Odrestaurowana budowla (z XVI wieku) to obecnie siedziba muzeum pamiątek po ludności żydowskiej, która w połowie wieku XVIII stanowiła połowę mieszkańców Mikulova.

Obrazek

Aby nie wracać tą samą trasą, znów wchodzimy na zamkowy teren, definitywnie żegnając się z tym miejscem. Obiecujemy sobie jeszcze kiedyś tu wrócić.

Obrazek

Obrazek

Po drodze kupujemy czeską przekąskę – smażony ser.

Obrazek

Gdy wchodzimy do pokoju mecz Polska-Kolumbia już trwa. Końcowy wynik (0-3) nie napawa optymizmem, ale my myślami jesteśmy już gdzie indziej.

Obrazek

Parę godzin snu i znów ruszamy w piękną trasę.
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 10.12.2018 17:40

Pozwolę sobie nieśmiało przycupnąć i obserwować/podczytywać :) .

A Mikulov (i jego okolice) to wspaniałe miejsce na przystanek w drodze do Cro, jak również jako cel osobnej wyprawy.
amatus1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2903
Dołączył(a): 25.11.2014
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) amatus1 » 10.12.2018 18:53

Nam Mikulov również się podobał, pierwszy wyjazd do cro mieliśmy tam nocleg. Jednak dla nas głównym minusem Mikulova jest jego zbyt bliskie położenie względem pkt startowego.
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9331
Dołączył(a): 20.08.2015
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 10.12.2018 19:14

amatus1 napisał(a):Nam Mikulov również się podobał, pierwszy wyjazd do cro mieliśmy tam nocleg. Jednak dla nas głównym minusem Mikulova jest jego zbyt bliskie położenie względem pkt startowego.

Wydaje mi się, że od Was, z okolic Słupska, do Mikulova, to już niewiele podróżujących ma dalej. :lol: :papa:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 10.12.2018 19:17

amatus1 napisał(a):Nam Mikulov również się podobał, pierwszy wyjazd do cro mieliśmy tam nocleg. Jednak dla nas głównym minusem Mikulova jest jego zbyt bliskie położenie względem pkt startowego.


Zbyt blisko Słupska :!: 8O

Ja to mam blisko - 240km :papa:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 10.12.2018 19:20

Magda, piękny ten Mikulov , zamek i zámecké zahrady 8O .

A fastfoodowej wersji smażonego syra nie znałam :papa:
amatus1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2903
Dołączył(a): 25.11.2014
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) amatus1 » 10.12.2018 19:25

travel napisał(a):
amatus1 napisał(a):Nam Mikulov również się podobał, pierwszy wyjazd do cro mieliśmy tam nocleg. Jednak dla nas głównym minusem Mikulova jest jego zbyt bliskie położenie względem pkt startowego.


Zbyt blisko Słupska :!: 8O

Ja to mam blisko - 240km :papa:

Jak dla mnie za blisko bo mam blisko 2000 km do celu a do Mikulova 930 km. Jadać z domu wolę pierwszego dnia jechać do bólu tak do granicy Chorwackiej by drugiego dnia mieć już barani skok...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody 2018 - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone