Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010
Re:

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 24.01.2019 11:35

Igłą pinii napisał(a):
Magda O. napisał(a):Z półwyspu na półwysep, jak my w 2017 roku :D
Kolejna osoba, która była w tym samym czasie na Pelješcu... następnym razem trzeba się jakoś skrzyknąć i spotkać chociaż na chwilę :smo:


Może nawet się mijaliśmy :P Zawsze wypatrujemy osób z charakterystyczną cro naklejką, ale nic nie zauważyliśmy. Mimo, że byliśmy pod koniec czerwca, odnosiliśmy wrażenie, że półwysep jest wręcz opanowany przez Polaków.



Może :D ja też zawsze wypatruję naklejek lub znajomych twarzy. W zeszłym roku udało mi się upolować jedno takie w Kunie Pelješkiej, ale nikt na forum się do niego nie przyznał :wink:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 25.01.2019 00:24

Dzięki opadom w czerwcu i lipcu cieszyliśmy się bujną zielenią na Visie i Braču nawet pod koniec września :D

Nadrobiłam zaległości i czekam na mój ukochany Półwysep P. , który często zaskakuje pogodą...Ciekawa jestem czy przywitał Was słońcem, no i oczywiście, łaknę opisu Waszych przygód :D
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 25.01.2019 13:54

Katerina napisał(a):Dzięki opadom w czerwcu i lipcu cieszyliśmy się bujną zielenią na Visie i Braču nawet pod koniec września :D
Nadrobiłam zaległości i czekam na mój ukochany Półwysep P. , który często zaskakuje pogodą...Ciekawa jestem czy przywitał Was słońcem, no i oczywiście, łaknę opisu Waszych przygód :D


Pelješac powitał nas najpiękniej, jak tylko mógł, o czym za chwilę w odcinku :)
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 25.01.2019 14:27

Dzień 7
30 czerwca 2018 r. (sobota)
Pierwsze zapoznanie z Orebićem


Budzimy się wypoczęci i niezmiernie ciekawi osławionego Orebića, do którego wczoraj przybyliśmy w nocnych godzinach i niewiele zdołaliśmy zobaczyć. Pierwsze, co robię po wyjściu z łóżka, to zerkam na widok z okna. Nie mamy apartamentu z widokiem na morze, ale góry, krzew bugenwilli i mnóstwo zieleni to przecież też piękne okoliczności widokowe.

Obrazek

Mamy jeszcze taras, z którego widzimy drugi budynek, ale jak się mocno wychylimy, to pojawia się też kawałek morza. Grunt, że jest gdzie posiedzieć wieczorem, jak dzieci już zasną.

Na śniadanie w Chorwacji tradycyjnie już serwuję palačinki, a po ich zjedzeniu ruszamy na rekonesans.

Pierwsze wrażenie ma ogromne znaczenie dla naszego dalszego postrzegania danego miejsca i przyznam, że zaraz po wyjściu z mieszkania zaczynam wręcz upajać się urokiem okolicy. Uwielbiam roślinność, a tej jest tu pod dostatkiem. Soczysta zieleń i piękne barwy kwiatów cieszą moje oko niezmiernie.

Ulica, przy naszym apartmanie jest także ukwiecona.

Obrazek

Przechodzimy na drugą stronę głównej ulicy przebiegającej przez Orebić. Bardzo blisko mamy do piekarni i straganu ze świeżymi owocami i warzywami. W stronę morza kierujemy się jedną z cichych uliczek. Po lewej stronie mamy duże boisko, po prawej wille i hotele, z czego niektóre opuszczone.

Wreszcie docieramy do promenady, którą będziemy wielokrotnie podczas pobytu w Orebiću spacerować i zachwycać się krajobrazem.

Obrazek

Dzieci nie mogą już się doczekać kąpieli.

Obrazek

Kilka słów historii:
Orebić jest największym miasteczkiem Półwyspu Pelješac, położonym na jego południowym brzegu. Pierwotnie osada nosiła nazwę Trstenica (obecnie tak nazywa się największa z plaż miasta), jednak w 1584 roku zmieniono jej nazwę, na cześć znanej rodziny kapitanów żeglugi - Orebićów. Orebić od zawsze był miastem żeglarskim. W latach 1343-1806 pozostawał pod władzą Republiki Dubrovnickiej i pod taką banderą pływały tutejsze żaglowce. Pierwsza stocznia na Pelješcu została założona przez cesarza Franciszka Józefa pod koniec XIX wieku.

Niezwykłym śladem po czasach świetności żeglugi w tym rejonie są dziś kapitańskie wille. Niektóre z nich popadły w ruinę, część jest zamieszkana. Spacer ich śladem to punkt obowiązkowy pobytu w Orebiću, dlatego jeszcze wielokrotnie pojawią się w tej relacji.

Tymczasem wchodzę na niewielkie betonowe molo, znajdujące się tuż przy wyjściu z uliczki, którą będziemy codziennie przychodzić na promenadę. Roztacza się stąd widok na opuszczony, popadający w ruinę hotel.

Obrazek

Niesamowicie kręcą mnie takie miejsca w Chorwacji i podczas każdego wyjazdu znajduję taki opuszczony budynek, którego niegdysiejszą świetność można poznać po lokalizacji czy architekturze. Co rano będę tu przychodziła pokontemplować w ciszy piękno okolicy czy poczytać. Odkryję też, że hotel nie jest do końca opuszczony, gdyż na ostatnim jego piętrze, po lewej stronie swój pokoik mają policjanci patrolujący okolicę.

Idziemy na spacer w stronę miasteczka.

Obrazek

Obrazek

Podziwiam tutejsze roślinki.

Obrazek

Obrazek

Mijamy też knajpkę, do której przyjdziemy w kolejnych dniach na pyszną obiadokolację. Jej wystrój i lokalizacja są bardzo klimatyczne.

Obrazek

Ależ tu pięknie!

Obrazek

W tej części miasteczka jest dużo starych budynków i bardzo przyjemnych uliczek. Zresztą, jest to plac Mimbelli, nazwany tak na cześć jednej z najbardziej znanych i zasłużonych tu rodzin kapitańskich.

Obrazek

Trafiamy na jedną z wielu niegdysiejszych kapitańskich rezydencji. Łatwo je poznać. Budynki są duże, wielopiętrowe, prowadzi do nich charakterystyczna brama, a dodatkowo przy każdej rezydencji są fantastyczne ogrody z roślinami przywożonymi tu latami przez właścicieli-żeglarzy z całego świata.

Obrazek

Przy promenadzie znajdują się też charakterystyczne, zabytkowe kraniki z wodą.

Obrazek

Obrazek

Docieramy do portu w Orebiću. Cumują tu liczne łódeczki i żaglówki.

Obrazek

Nieco dalej cumuje prom z Orebića na pobliską Korčulę. Za chwilę odpłynie z nową porcją turystów.

Obrazek

Stąd też podziwiać można stare domostwa.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jakże pięknie, na tle górującego nad miastem szczytu Sveti Ilija (św. Eljasza) (961 m) prezentują się złociste słoneczniki.

Obrazek

Roślinność jest tu tak bujna i soczysta, że chciałoby się wręcz schrupać te wszystkie oleandry, które kwitną tu w wielu odcieniach (z tym schrupaniem, to może przesada, wszak oleandry są trujące…).

Obrazek

Obrazek

Postanawiamy chwilę odpocząć. Pogoda jest wymarzona do słonecznych i wodnych kąpieli.

Spoglądamy na wzgórze z klasztorem franciszkanów, do którego wybierzemy się za kilka dni.

Obrazek

Odpoczywamy nad wodą. Dzieci pluskają się z radością, jest też czas powrócić do opowiadań Andrića.

Obrazek

Obrazek

Gdy głód daje znać, postanawiamy wrócić do mieszkania. Wracamy dopiero co zapoznaną trasą, która za każdym razem wprawia nas w zachwyt.

Obrazek

W pewnym momencie, w jednej z bocznych uliczek, odkrywam orebićką bibliotekę. Zdjęcia przy chorwackich bibliotekach to moje wakacyjne „must have”.

Obrazek

Za każdym razem przechodząc nadmorską trasą odkrywamy istne perełki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nim wejdziemy w uliczkę, która doprowadzi nas do głównej ulicy, skąd już mamy kilkanaście metrów do mieszkania, zerkam jeszcze na to całe piękno, które będzie nasze przez kolejne dni.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po południu ruszamy znów na plażę, tym razem Trstenicę (w miarę pustą o tej porze), a później na wieczorny spacer po Orebiću. Zdjęć z tego dnia więcej nie mam, z racji kiepskiego światłą, a potem wieczorowej pory.
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 25.01.2019 14:45

Przyjemne to Wasze zapoznawanie się z Orebiciem :) .
Trochę różnych zaułków i innych zakamarków udało Wam się tego pierwszego dnia wypatrzeć. :) No i sporo zieleni i innej ładnej flory. :)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 25.01.2019 14:59

To niesamowite uczucie - patrzeć na Twoje zdjęcia i rozpoznawać niemal każde miejsce i detal :D
Jednak u progu lata w Orebiću jest inne światło niż we wrześniu 8O No i...soczystych kolorów roślinności więcej 8) Wczesnoletnia wyprawa na P. jeszcze przede mną. Do tej pory znam tylko wrześniową jego odsłonę.
Pierwsze wrażenie ma ogromne znaczenie dla naszego dalszego postrzegania danego miejsca i przyznam, że zaraz po wyjściu z mieszkania zaczynam wręcz upajać się urokiem okolicy.

Wiedziałam! Że Ci się spodoba od pierwszego wejrzenia :nice: :hearts:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16237
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 25.01.2019 15:21

Uliczka po wyjściu z app. oraz opis dojścia na plażę sugerują, że mieliście nocleg w mojej okolicy z 2014 r. Z ciekawości to gdzie dokładnie mieliście nocleg?
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 25.01.2019 18:48

Pięknie się prezentuje ten Orebić. Przyznam szczerze, że do tej pory jakoś nie miałam w planach stacjonować na Pelješcu, ale stwierdzam, że chyba go nie doceniałam. Moja siostra była w Orebicu 2 tygodnie i bardzo była zadowolona ze stacjonowania tam :D
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 28.01.2019 16:38

Nefer napisał(a):Przyjemne to Wasze zapoznawanie się z Orebiciem :) .
Trochę różnych zaułków i innych zakamarków udało Wam się tego pierwszego dnia wypatrzeć. :) No i sporo zieleni i innej ładnej flory. :)


Zgadza się, ale uroki Orebića będę jeszcze serwowała. To taki przedsmak był ;)

Katerina napisał(a):To niesamowite uczucie - patrzeć na Twoje zdjęcia i rozpoznawać niemal każde miejsce i detal :D
Jednak u progu lata w Orebiću jest inne światło niż we wrześniu 8O No i...soczystych kolorów roślinności więcej 8) Wczesnoletnia wyprawa na P. jeszcze przede mną. Do tej pory znam tylko wrześniową jego odsłonę.
Pierwsze wrażenie ma ogromne znaczenie dla naszego dalszego postrzegania danego miejsca i przyznam, że zaraz po wyjściu z mieszkania zaczynam wręcz upajać się urokiem okolicy.

Wiedziałam! Że Ci się spodoba od pierwszego wejrzenia :nice: :hearts:


Nim przyjechaliśmy do Orebića, niektóre z miejsc znałam niemalże na pamięć z Twojej relacji. Potem spacerowaliśmy, a ja do Męża "Oooo patrz, to też było u Kateriny w relacji!" :)

agata26061 napisał(a):Pięknie się prezentuje ten Orebić. Przyznam szczerze, że do tej pory jakoś nie miałam w planach stacjonować na Pelješcu, ale stwierdzam, że chyba go nie doceniałam. Moja siostra była w Orebicu 2 tygodnie i bardzo była zadowolona ze stacjonowania tam :D


Na Półwyspie można poczuć się jak w raju! Szczególnie, jak ktoś jest wielbicielem przyrody, a szczególnie roślin.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 28.01.2019 16:43

piekara114 napisał(a):Uliczka po wyjściu z app. oraz opis dojścia na plażę sugerują, że mieliście nocleg w mojej okolicy z 2014 r. Z ciekawości to gdzie dokładnie mieliście nocleg?


Uliczka przy której mieszkaliśmy to Kralja Zvonimira (po przecięciu głównej Bana Josipa Jelačića), trzeci dom po prawej (patrząc w stronę gór). Do piekarni Antunovuić i do Studenaca 5 kroków ;)
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1837
Dołączył(a): 26.08.2016
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 28.01.2019 17:26

Piękny ten Twój Orebic, u mnie tak wspaniale nie wygląda :/. A jeśli chodzi o promenadę, to zbyt daleko w tamtą stronę (w stronę Trstenicy) nie chodziliśmy, bo wydawało się, że nic ciekawego już tam nie ma... Tyle, że my w tych rejonach bywaliśmy tylko wieczorami, nigdy w ciągu dnia, dlatego moje zdjęcia i wspomnienia są szaro-pastelowe ;).
Ostatnio edytowano 28.01.2019 18:25 przez Trajgul, łącznie edytowano 3 razy
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 28.01.2019 18:21

Kusisz tymi zdjęciami z piękną roślinnością :D . To dopiero pierwszy spacer w Orebiću a ja nie mogę się doczekać co będzie dalej.

P.S. Nadal mam w pamięci Twoją relację z Mlini. Tam też tych pięknych, kolorowych zdjęć było mnóstwo.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 28.01.2019 18:47

Trajgul napisał(a):Piękny ten Twój Orebic, u mnie tak wspaniale nie wygląda :/. A jeśli chodzi o promenadę, to zbyt daleko w tamtą stronę (w stronę Trstenicy) nie chodziliśmy, bo wydawało się, że nic ciekawego już tam nie ma... Tyle, że my w tych rejonach bywaliśmy tylko wieczorami, nigdy w ciągu dnia, dlatego moje zdjęcia i wspomnienia są szaro-pastelowe ;).


Szkoda, że nie poszliście tam w ciągu dnia. Nocą promenada w "naszych okolicach" była dosyć słabo oświetlona, miejscami jedynie za sprawą świateł przy domach przy samym nabrzeżu. Za to w dzień było tam naprawdę cudnie!
Ale też za sprawą Twojej relacji widzę, że słońce na dobre zagościło od dnia naszego przyjazdu :)
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 28.01.2019 18:52

pomorzanka zachodnia napisał(a):Kusisz tymi zdjęciami z piękną roślinnością :D . To dopiero pierwszy spacer w Orebiću a ja nie mogę się doczekać co będzie dalej.
P.S. Nadal mam w pamięci Twoją relację z Mlini. Tam też tych pięknych, kolorowych zdjęć było mnóstwo.


O kurczę, naprawdę bardzo mi miło, że jeszcze pamiętasz moją relację z Mlini! :)
Roślinność na półwyspie była tak piękna, a kolory tak intensywne, że dla mnie była to prawdziwa uczta. Gdy tylko gdzieś jechaliśmy lub szliśmy, ja ciągle wydawałam z siebie westchnienia zachwytu 8)
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1837
Dołączył(a): 26.08.2016
Re: Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 28.01.2019 19:34

Igłą pinii napisał(a):Szkoda, że nie poszliście tam w ciągu dnia. (...)
Za to w dzień było tam naprawdę cudnie!
Ale też za sprawą Twojej relacji widzę, że słońce na dobre zagościło od dnia naszego przyjazdu :)

Tzn. ciepło i słonecznie zrobiło się od czwartku (28.06) i tak naprawdę wtedy już tylko byliśmy nastawieni na plażowanie (przede wszystkim dzieci), a że byliśmy po drugiej stronie Orebica, więc mieliśmy trochę daleko, więc błogie lenistwo i relaks zwyciężył.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Słoweńsko-chorwacko-madziarska wyprawa po przygody 2018 - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone