W wiwarium nie byliśmy.
Postojna była ... w drodze powrotnej do domu.
Pozostała zawartość "świnki-skarbonki-5złotówkowej" (tej na wyjazdowe uciechy) była ... na wyczerpaniu
A w planach tego dnia ... jeszcze "coś" .
Zwiedziliśmy więc Postojnską Jamę i podjechaliśmy obejrzeć okolicę Predjamskiego Gradu. A potem - kierunek Ljubljana
Jak ktoś był, to może coś na ten temat napisze i wklei?
Z chęcią zobaczę, co nas ominęło (na dobre, bo nie planuję tam wracać - wystarczył ten jeden raz )
P.s. a tu mały dopisek o fotografowaniu