Chwilami chmury zbijają się w gęste poduchy.
Zaczynam schodzić. Najpierw ścieżką, którą wszedłem, potem ścinam w prawo do trawersującej Sentiero Goitan.
Chwilami ścieżka wysypana kamykami, gdzie indziej idzie się po trawkach.
Zbliżam się do ostro wciętej Forcella (Przełączka) Mose.
Pojawiają się ubezpiecznia.
Na północ opada wąski żleb, a na południe szersza dolinka.
Za mną turnie Madri dei Camosci.
Także i przez te góry przebiegał front w czasie I Wojny Światowej.
Chmury wyciągają poszczególne plany.
Dochodzę do Forcella Lavinal dell'Orso - na pn.-zach. czeluść ciemnego żlebu, gdzie rzadko docierają promienie słoneczne. Stąd zaczynam schodzić w kierunku pd.-wsch.
Ścieżka opada trawersem ponad dnem doliny i wkrótce otwiera się widok na Campanile di Villago.
Zawieram znajomości z tubylcami.
Schodzę w kierunku Malga Grantagar.
Powoli dzień się kończy. Piękny dzień. Oby następny nie był gorszy.
Więcej fotek pod adresem: http://wfs.cba.pl/Giulie07/Giulie07.html
Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl
http://wfs.cba.pl