Szczerze mówiąc to nie pamiętam jak się tam dostałem. Chyba nie autem lecz czymś miejscowym.
Był wtedy syf z pogodą - ledwo ze Słowenii przybyłem. To jest niby "za górką" ale aura potrafi być baaardzo inna.
I w ramach odwetu na złej pogodzie przez którą nie widziałem ładnych widoków- postanowiłem zejść pod ziemię.
Wtedy deszcz mi może napadać...
Austriacy mają aktualizowane i solidne informacje na swoich stronach.
Pozdr.