W Słowenii jest podobno wszystko. Sami Słoweńcy mawiają, ze ich kraj to kraina, gdzie Bóg stworzył wszystko.
Mają góry, morze (mało ale mają), wodospady, wspaniałe jaskinie krasowe (absolutnym przebojem jest Skocjańska Jama a nie masówka zwana Postojną...), wina, przyjazny klimat, znikające i pojawiające się jezioro, dziurawe i pełne rozpadlin masywy górskie (jak np. Kanin), wiele tras narciarskich, piękne zamki, przyjaznych ludzi i dobrą bazę turystyczną- min. w postaci wysoko rozwiniętych jakościowo schronisk górskich.
Krajobrazy i wpisana w nie historia, czasami bardzo tragiczna ("Pożegnanie z bronią" E. Hemingwaya, czyli wielka i krwawa bitwa o Isonzo (Soczę) pokazane tez niedawno w TVP losy ludzi w "Czas wojny, czas miłości" prod. włoskiej, ukazujące właśnie dramaty uwikłanych w I wojnę światową.
Jednak Słowenia to przede wszystkim Alpy Julijskie i wodospady.
Takie, jakimi nie mogą się pochwalić inne kraje alpejskie. A juz na pewno wyjątkowe jest nagromadzenie tych wodospadów na tak małej przecież przestrzeni.
Zobaczyc trzeba przynajmniej 4.
Największy czyli slap Boka (do 108m wys.) położony w fantastycznym, dzikim niemal miejscu, przypominającym bardziej ściany Tepuis w Wenezueli, o bajecznych kolorach i pionowych skałach.
Z oddali:
Rinka (90m), położony w urzekającej Logarskiej Dolinie przy granicy z Austrią w Alpach Kamnickich.
Perićnik (Dolny i Górny) w Dolinie Vrata połozonej u stóp wielkiej ściany Triglava. Wodospad niezwykły i niesamowity, bowiem tak "skonstruowany" przez wciąż pracującą nad nim naturę, że pozwalający na zajrzenie za niego. Można wejść prosto pod wielkie ściany skalne i stać pomiędzy lecącymi z góry strugami wody a skałami.
Mozna stanąć u samej krawędzi przepaści i spojrzeć jak mocna struga wody spada w dół kilkadziesiąt metrów. A w oddali widac ściane Triglava, tworzącą gigantyczny cień w dolinie.
Ostatni to Martuljek (Górny i Dolny) składający się z kilku kaskad. Położony jest niedaleko Mojstrany w poblizu głównej drogi do znanej ze skoków Planicy i przejścia granicznego na WurzenPass.
To mój ranking. Jednak turystycznie i historycznie, najpopularniejszym wodospadem jest.... Savica. Dwustrugowa kaskada powyżej Jez Bohinj.
Jest jeszcze kilka innych, w tym najwyższy- Zapotok, ale ten akurat jest bardzo trudny do obejrzenia ze względu na urwiste i niedostepne położenie. Uroczy i zielony, schowany w głębokim wąwozie Kozjak, czy wąska i ciasna Koritnica.
Mógłbym jeszcze wiele napisać o urokach tej przepięknej krainy.
Sama Dolina Triglavskich Jezior (coś jak naszych 5 Stawów upchnięte w jakby Dolomitach) Dolina Koritnicy, Wąwóz Vintgar, Bled, Dolina Jastrebarska, Płaskowyż Pokljuka, Jezioro Bohinj i okolica.
Dla miłosników łatwego "zwiedzania" gór, proponuję koniecznie wjechać najwyższą drogą górską Słowenii- na przełęcz pod Mangartem (ok. 2060m). Będzie to niezapomniane przeżycie przy dobrej pogodzie!
Bovec i wlot do Dol. Koritnicy to klasyki słoweńskie.
Dolna część Dol. Koritnicy jest bajeczna:
Ale górna jest też wspaniała:
Drugą atrakcją "szosową" jest oczywiście przejazd przez Przełęcz Vrsić (1611m.). Trzecią rzeczą jest poprzebywanie w Dolinie Soczy.