17 sierpnia (poniedziałek): Stary i Nowy SmokowiecDzisiejszy wieczór spędzimy w Smokowcach (Starym i Nowym). A pojedziemy tam "elektriczką"
:
Dziś mamy Dzień Kolei
Ceny biletów zależą od długości trasy. My nie jedziemy daleko (3 stacje), więc zapłacimy po 1 euro.
Elektriczka jedzie:
Podróż jest komfortowa, choć niezbyt szybka. Samochodem byłoby szybciej
, ale zawsze to miła odmiana, możliwość napicia się piwa dla kierowcy i brak problemów (i dodatkowych kosztów) związanych z parkowaniem.
Stacja w Starym Smokowcu:
Schemat tras i cennik:
Czasami jest możliwość przejechania się zabytkowym wagonikiem, najbliższa - 30 sierpnia:
"Obczajamy" rozkład jazdy (wieczorem kurs do nas, do Nowej Leśnej, mamy co godzinę) i mapę Smokowców:
I możemy lecieć "zwiedzać". Zaczniemy od Nowego Smokowca i jego uzdrowiska:
Miejscowość ta została założona w 1875 roku przez doktora Miklósa Szontagha. Od 1883 roku, jako pierwsze uzdrowisko w Tatrach, Nowy Smokowiec był czynny również zimą.
W uzdrowisku nie brakuje ładnych budynków:
chociaż "Europa" prezentuje się już mało europejsko
:
Co kawałek natykamy się na dziwne rzeźby:
których przekaz nie jest do końca jasny
Tak to jest ze sztuką!
Znajdujemy też polski akcent - rzeźbę "Osamotnienie" Joanny Borowicz:
W Nowym Smokowcu jest też kościół ewangelicki z XIX wieku:
i piękny widok na Sławkowski Szczyt:
Spacerkiem docieramy do Starego Smokowca, który (zgodnie z nazwą
) jest starszy niż Nowy - założony został w 1793 roku.
Podziwiamy pomnik upamiętniający wichurę z 2004 roku:
Za Wikipedią:
Otaczające niegdyś miejscowość lasy zostały niemal doszczętnie zniszczone w czasie huraganu w dniu 19 listopada 2004. Wiatr powalił wówczas drzewa na powierzchni co najmniej 14 tys. ha. Zniszczeniu uległo wtedy około 60% populacji świerka w słowackich Wysokich Tatrach. Na stokach południowych Tatr zalegało około 3 mln m³ drewna. Usuwanie zwalonego lasu odbywało się przez okres około 2 lat, przy czym ocenia się, że jego odrodzenie potrwa – w przypadku sztucznego nasadzenia – około 60-100 lat. Zdarzenie to określane bywa przez Słowaków mianem Wielkiej Katastrofy (słow. Veľká kalamita). Pośrednią konsekwencją Wielkiej Katastrofy było odsłonięcie widoku na góry oraz pozwolenie na poszerzenie starych, istniejących już wcześniej tras narciarskich.Jednym z najbardziej znanych budynków w Starym Smokowcu jest wybudowany w 1904 roku Grand Hotel:
przed którym stoi pomnik z minionej epoki
:
Słowacy mają jeszcze bardzo dużo podobnych pomników.
Mijamy urząd miejski Miasta Wysokie Tatry:
który chyba lepiej prezentuje się od "zaplecza":
To nietypowe miasto zostało założone w 1947 roku i ma około 5000 stałych mieszkańców. Składa się z 15 części – pierwotnie samodzielnych osiedli, które stopniowo integrowały się w całość. W ten sposób Wysokie Tatry stały się drugim największym miastem na Słowacji
, jeśli chodzi o powierzchnię oczywiście
A w 2008 roku z wizytą wpadł tu brytyjski książę Filip, co zostało uwiecznione na kamieniu
:
Powoli zapada zmrok, a my robimy się głodni. Idziemy do urokliwej (choć nie taniej!) Koliby Kamzik:
Później krótki spacer po nocnym (prawie wymarłym!) Smokowcu - Grand Hotel by night:
i po 21:00 wsiadamy do elektriczki:
W wagonie, jak widać, czysto, schludnie i wygodnie
:
Tak kończy się nasz pierwszy (z dwóch
) niegórski dzień w Tatrach