napisał(a) Fatamorgana » 19.12.2010 19:01
Interseal napisał(a):Dzięki.
Tak mi się wydaje, że w tej szczelinie da radę.
Większym problemem byłoby ominięcie Dierów, gdyż tam bałbym się puszczać go samodzielnie na drabinki. Można to zrobić idąc z Bielego Potoku na Mały Rozutec a sam skalisty szczyt ominąć nieznakowaną ścieżką wychodzącą na Siodło - jednak to kupa drogi.
W takim razie zaplanujemy start ze Stefanovej.
Pytałem, gdyż poprzedniego razu podczas odpoczynku na Meziholiu, przed wejściem na Stoha, zagadnęliśmy o możliwość wejścia w naszym składzie i wszyscy mówili o łańcuchach i trudnościach według nich nie do przejścia przez naszego malucha.
Spokojnie - da radę.
Skoro dzieciaki same przechodzą bez pomocy trawers ścianki w Obśivance i Dolne Diery, to jedna szczerba z jednym łańcuchem będą dla nich fajnym przeżyciem a nie powodem do paniki.
Poza tym - jak Wojtek mówi- ludzie przesadzają- z jednego łańcucha robią się im "łańcuchy" a z jednej klamry robią się "klamry i inne ubezpieczenia"...
Większość takich opiniotwórców przeżywa sam fakt takiego przejścia jak mrówka okres, chociaż niektórzy po prostu wychodzą z założenia, że dzieci same nie powinny zbyt szybko oswajać się z trudniejszymi odcinkami szlaków.
Na Orlej w Tatrach widywałem różne dziwne zachowania ludzi- co ciekawe- częściej dziwne pomysły mieli dorośli a nie dzieci.
(i nie mam na myśli tylko trampek i tenisówek...)
P.S. Wojtek- dziwna sprawa, ale ponad miesiąc temu, jak stałem na Podżiarze, to był tam na słupku całkiem wyraźny drogowskaz i znaki kierujące na Mezirozsudce...
A zatem szlak może "wrócił"? Niedawno była tam akcja odnawiania ubezpieczeń w Dierach i szlaków w Małej F.
Obadam niedługo- bo zachciało mi się jednak przejść Diery zimą.