No nie ukrywam, ze mi chodzi cały czas o Małą Fatrę- a konkretnie Vratną.
Powodem tego jest nie tylko moja znajomość tego miejsca, ale i idealne warunki na miejscu do takiego wyjazdu.
Czyli: wjazd gondolą (więcej danych odnośnie wyciągów i tego co we Vratnej w moich postach powyżej z M. Fatry) jest pod sam najwyższy szczyt Vlk. Kryvania, więc WSZYSCY będa mogli wejść na wierzchołek, żeby nasycić się widokami (oby były, a jest co oglądać!).
Sama gondola jest szybka, nowoczesna i pojemna- zatem nawet pomimo szczytu weekendowego długie czekanie nam raczej nie grozi, a poza tym, im wcześniej tym lepiej...
U góry jest co robić- nowoczesna, "duża buda" z jadłodajnią, widokowa grań i ...Chleb w pobliżu (dla głodnych widoków).
Wyciąg krzesełkowy (4 os.) na Gruń w środku doliny daje też możliwość wjazdu WSZYSTKIM (pieszym i nie narciarzom) - a na siodle obok jest chata, zatem jest gdzie pojeździć, pochodzić, usiąść itd.
Trasa nieco stroma, ale oświetlona i zadbana ratrakami.
Zatem jedna dolina a dwa atrakcyjne cele osiągalne szybko i wygodnie.
Na dole we wsi supermarket i kilka knajp z piwem, więc wieczory jest gdzie wspólnie pobiesiadować, zaś przy wyciągach sa tez mniejsze bary.
Oczywiście jest i wypożyczalnia sprzętu, więc jak ktoś nie ma a chciałby na przykład pogonić na nartach Maslinkę, to może spróbować.
Noclegi można zamówić online (rabat 10%), znam słowacki, więc jak się zbierze ekipa, mogę skontaktować się z kim trzeba, ale i tak formularz jest po angielsku.
Mam namiary, cenniki, terminarze itd.
Termin uzależniony od pogody, ale ten śnieg, to by jednak musiał jakiś konkretniejszy być, co nie?
Nie pierwszy, ale ten nieco ubity, utrwalony.
Cóż, pozostaje zachęcić.
Na koniec dodam, że w mojej i wielu innychy górołazów opinii- Mała Fatra jest po prostu atrakcyjniejsza niż Beskidy, więc na taki nasz grupowy wyjazd zimowy jak najbardziej się nadaje.
A jak nam się poszczęści, to potem w Beskidy już zawsze bliżej...
maslinka napisał(a):Jest tyle możliwości... Pewnie zbyt wiele. Jestem ciekawa, czy coś z tego wyjdzie...
Wyjdzie. Pod warunkiem, że jak będzie podany termin, to potem ludzie tak zapną swoje kalendarze, żeby się pojawić.
Uczciwie rzecz biorąc, to te góry, chaty, knajpy i wyciągi cały czas tam są i nie wyjeżdżają na urlop.
Jedyne czego tam trzeba, to po prostu ...NAS.