napisał(a) Fatamorgana » 02.11.2010 13:35
Witam miłośników Małej Fatry i gór Słowacji.
Tak się pięknie złożyło, że w ciągu ostatnich 3 tygodni dane mi było znaleźć się w Małej Fatrze aż trzykrotnie.
Powód? Nie tylko wolny czas, lecz przede wszystkim wyjątkowe walory kolorystyczne tutejszej jesieni- a mało gdzie jest ona tak kwiecista i intensywna. Zasługa w tym głównie sporej ilości drzew liściastych, jakie porastają tutejsze stoki.
Jak zawsze postanowiłem zajrzeć do mniej uczęszczanych dolinek- zwłaszcza do mojej ulubionej Obśivanki.
Gospodarze przy domu których zawsze parkuję auto chyba znają już moje numery rej. na pamięć...
Wyjazd 1. 10.10.
Wyjeżdżam do przysiółka Podolina - z Beli leżącej przy drodze do Terchowej. Dalej już albo jeepem albo "piechty"...
Do Obśivanki jest blisko a zarazem mało kto z dołu ma pojęcie jak piękna dolinka kryje się pomiędzy tymi skałami...
A oto i wlot do Obśivanki:
Zaś w samej dolince mamy motyw nr. 1, czyli wyrastająca wprost z dna doliny 60 metrową basztę/wieżę zwaną Wielką Sokolą Wieżą.
Z górnej części dolinki wygląda zaś ona tak:
CDN.